Tak, to właśnie ta pora roku, kiedy pokerowi dziennikarze nie mają już zbytnio o czym informować i zaczynają albo wspominać miniony rok albo bawią się w jasnowidzów i przepowiadają co się stanie w roku kolejnym. Lee Davy postanowił wyjąć swoją kryształową kulę i oto co wróży na rok 2018.
1. Gra o Tron
„Room PartyPoker bardzo ładnie wykorzystał to, że PokerStars, mówiąc kolokwialnie, olało swoich klientów. Z kolei sukces marki MILLIONS tego pierwszego roomu na pewno skłonił room z gwiazdką w logo do reaktywacji tourów EPT, Latin American i Asia-Pacific oraz nowej propozycji znanej jako Player’s No-Limit Hold’em Championship.
To trochę jak gra w tenisa.
PokerStars przebija ostro przez siatkę, a PartyPoker odbija backhandem. Społeczność graczy ma dobrą zabawę i otrzymuje produkt jaki im się należy.
Gdzieś pośród tego wszystkiego jest jeszcze przecież 888Poker. Po tym jak Martin Jacobson dołączył do tejże właśnie marki, przypomniało mi się jak doskonałych zawodników można tam spotkać. Dominik Nitsche, Parker Talbot, Chris Moorman, Kara Scott a teraz i mistrz świata z 2014. Doskonały team.
Czy wobec tego pokerzyści mogą spodziewać się twardej walki o klienta? Moim zdaniem jak najbardziej. I rozegra się ona w 2018!
2. Phil Ivey
Phil Ivey był swego czasu najlepszym pokerzystą świata. Nikt nie kwestionował nawet jego umiejętności. Ostatnio słuch o nim jakby jednak zaginął i powraca on tyko w artykułach o grze w Punto Banco.
Rok 2017 przebiegł pod dyktando zawodników z Niemiec i to nich czytaliśmy najczęściej w artykułach pokerowych.
Daniel Negreanu walczył dzielnie, ale też w końcu przyznał, że nie nadąża już za konkurencją i musi potrenować. Gdzie podziewał się natomiast Ivey?
Prawdopodobnie wycofał się z pokera, aby odpocząć po utracie milionów dolarów. Wielu bowiem uważa go za oszusta, a takiej łatki Phil na pewno nie chciałby dla siebie w świecie, gdzie dawniej to on wyznaczał standardy.
Powoli pokerzysta wraca jednak pewnie do formy.
Ivey dołączył ostatnio bowiem do Virtue Poker jako doradca. Jest raczej graczem starszego pokolenia, więc ruch w stronę kryptowalut to sygnał, że gotów jest na nową batalię, na nieznanym nieco polu.
Jeśli Virtue odniesie sukces, to Ivey też prawdopodobnie wyłoni się na światło dzienne. Miejmy tylko nadzieję, że nadal potrafi grać w karty.
3. Świat krypto
Phil Ivey. Brian Rast. Dan Colman. To nie tylko doskonali pokerzyści. To także wizjonerzy, którzy przyszłość widzą w „cyfrowych barwach”.
Nie znam się na kryptowalutach, ale zakładam, że Ivey, Rast i Colman w dużej mierze zrezygnowali już z papierków i monet w wyświechtanych portfelach i obracają pieniędzmi w cyber przestrzeni.
Wszyscy trzej wspierają też Virtue Poker, a to już coś. Jeśli room ten odniesie sukces, to czołowi operatorzy nie będą mieli wyboru i na pewno wprowadzą to metod płatności także cyfrowe odpowiedniki dolarów i euro.
4. Chris Ferguson w końcu przemówi
Przecież języka mu nie ucięli. Siada do stołów już od dwóch lat, więc chyba najwyższa pora, żeby coś powiedział. Jeśli zamierza znowu być częścią pokerowej społeczności, to kiedyś musi przełamać milczenie.
Wiem, że nadejdzie taki dzień, kiedy otworzy usta i zacznie mówić, a wtedy chcąc czy nie chcąc wsłuchamy się w to, co ma do powiedzenia. Przynajmniej tak wypadałoby zrobić, po zdobyciu tytułu Gracza Roku WSOP.
World Series nie będzie jednak w żaden sposób zmuszało go do mówienia, bo i nie taka jest rola organizatorów festiwalu pokerowego. Sam Chris w końcu jednak będzie miał ochotę na odzyskanie dobrego imienia. Nie jedzie się do Rozvadova ze Stanów bez celu. To kiedy jego wersja wydarzeń ujrzy światło dzienne to tylko kwestia czasu. A rok 2018 to kolejne 12 miesięcy takiego właśnie, idealnego do zwierzeń okresu.
5. Charytatywne eventy na niespotykaną skalę
Uważam, że rok 2018 będzie obfitował w hojne datki i imprezy organizowane przez pokerzystów i ludzi z branży. Nie ma na to jakiegoś niesamowitego dowodu, ale Big One for One Drop to dobry znak tego co nadchodzi w nowym roku.
Fundacja Raising for Effective Giving (REG) działa coraz sprawniej. Wspierają ją kolejni pokerzyści i nic tego nie zatrzyma. Poker roomy widzą tutaj wielką szansę na promocję swoich marek, więc przykładają się do tego chętnie.
888Poker wybrało Martina Jacobsona, ambasadora REG z kilku powodów. To świetny zawodnik, ale bardzo ważną rolę odegrało też jego zaangażowanie w działalność charytatywną. Martin też na pewno postara się, aby 888Poker rzuciło kilka groszy na promocję roomu przez specjalne eventy.
PokerStars mA Liv Boeree i Igora Kurganova. Piękna to para i to oni tak naprawdę zbudowali fundację REG. Jedynym roomem bez takiego teamu jest Party, więc pewnie i tam coś niedługo zacznie się dziać w tym kierunku. Tak już musi być. Gracze chcą bowiem dawać światu coś w zmaian za wygrane fortuny. Dzięki temu mogą spać spokojniej każdej nocy.”
Jak podobają Wam się opinie Lee Davy’ego na temat tego, co czeka nas w 2018 roku? Dajcie znać w komentarzach.