Kanadyjski pokerzysta udzielił wywiadu jednemu z francuskich tygodników. Mówił m.in. o swojej karierze i rankingu najlepiej zarabiających pokerzystów.
Festiwal EPT Barcelona (w tym roku mistrzem Main Eventu został Piotr Nurzyński) jest na tyle wyjątkowy, że przyciąga największe gwiazdy pokera i sportu. W tym roku do rywalizacji zasiedli m.in. Neymar, Gerard Pique oraz Daniel Negreanu. Kanadyjczyk jak zwykle chętnie udzielał wywiadów. Jeden z nich ukazał się na stronie internetowej „Le Point”, francuskiego tygodnika, który jest obecny na rynku od 1972 roku.
Gdybym miał 25 lat
„Barcelona to mój ulubiony przystanek EPT. To naprawdę nieziemskie miejsce, [kasyno] jest tuż obok morza, blisko są małe restauracje i kluby nocne. Tak więc nawet poza pokerem jest to fantastyczne miejsce. A jeśli chodzi o pokera, to frekwencja jest wspaniała. To oznacza, że musisz pokonać wiele osób, ale do wygrania jest wiele pieniędzy” – powiedział na początku. Kanadyjczyk dodał, że inne miejsca nie przyciągają tak dużej liczby graczy, ponieważ nie są tak atrakcyjne. Natomiast Barcelona jest „turniejem, którego nikt nie chce przegapić”.
W dalszej części wywiadu padło pytanie, czy po ponad dwudziestu latach gry w pokera Daniel nadal odczuwa tę samą pasję, co kiedyś. „Nie gram w pokera tak dużo, jak kiedyś. Gram tylko w tych turniejach, w których chcę. Poza tymi przypadkami, gdy jestem w Las Vegas, nie gram, relaksuję się. Od WSOP [do Barcelony] nie tknąłem kart. To sposób, w jaki utrzymuję tę samą pasję. Nie chcę grać w turniejach, gdy jestem zmęczony” – odpowiada. To jego przepis na sukces. „Gdybym miał 25 lat, to grałbym we wszystkich turniejach. Potrzebowałbym pieniędzy. Dzisiaj mam już pieniądze, więc moje priorytety zmieniły się” – dodaje.
Głupi rekord
Przy okazji pytań o turnieje nie zabrakło tego, jak Daniel poczuł się, gdy Justin Bonomo prześcignął go w klasyfikacji na najlepiej zarabiającego pokerzystę w historii. Wygrane Daniela to 39,83 mln dolarów, a Justina to 43,12 mln dolarów. Negreanu stwierdził: „Szczerze mówiąc, to ten rekord jest całkowicie głupi”. Czy jednak jest dumny ze swojego osiągnięcia? „Tak, ale on nie ma sensu. Wpisowe do niektórych turniejów jest tak wysokie, że wszystko bardzo szybko się zmienia. On [Bonomo] zarobił 24 miliony dolarów w sześć miesięcy [od stycznia do czerwca tego roku – red.]. Dojście do takiego punktu zajęło mi piętnaście lub dwadzieścia lat, a to dlatego, że wtedy nie istniały takie pule nagród. Możesz wygrać w ciągu roku cztery miliony dolarów i wyjść na zero lub nawet być na minusie. Turnieje są drogie” – mówi.
W ostatniej części padło pytanie o kurs pokerowy dla platformy MasterClass (więcej tutaj), z którym niedawno wystartował Daniel. W przeszłości już sprzedawał swoją wiedzę w książkach i filmach szkoleniowych. Czy nie obawia się, że powiedział już wszystko? „Te inne media, o których wspomniałeś, były dobre na tamte czasy. Teraz chodzi o zaprezentowanie obecnych konceptów. Odkrywam niepublikowane wcześniej informacje, ponieważ w większości sam nie znałem ich rok temu! Pracowałem z trenerami i studiowałem teorię gier i wszystkie związane z tym sprawy” – odpowiedział.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Analiza – Jonathan Little i jego kosztowna lekcja w grze cashowej
_____