A więc chcesz nauczyć się grać w pokera? To Twoje noworoczne postanowienie? Wiesz, z jakim zwierzęciem zamierzasz się zmierzyć. Jesteś na to gotowy?

Na początku muszę coś podkreślić – nie jestem fanem postanowień noworocznych. Wychodzę bowiem z założenia, że jeśli ktoś chce zmienić coś w swoim życiu, to nie czeka na wybicie północy 1. dnia stycznia, tylko bierze się za robotę od razu, a już najpóźniej od poniedziałku… Jednak dla większości osób początek roku jest symbolem nowego otwarcia; to czas, gdy, według powszechnie panujących wierzeń, wszystko, co sobie zaplanujemy, ma większą szansę się ziścić… Myślę, że to zabobon, ale gdzieś tam rozumiem takie życzeniowe myślenie – sam też wielokrotnie spisywałem całoroczną listę zawodowych i prywatnych noworocznych postanowień.

Myślę, że w skali globu najczęściej wytyczanymi celami są te, które dotyczą zgubienia kilogramów, poprawienia tężyzny fizycznej oraz zerwania z nałogami. Jeśli chodzi o naszą branżę, jestem przekonany, że w sercach i umysłach pokerzystów dominują życzenia związane z poprawieniem mindsetu, zwiększeniem volume i regularnością, która tyczy się zarówno gry, jak i nauki. A co mogę doradzić osobie, która postanowiła wziąć się za naukę gry w pokera w 2020 roku? W tym artykule postaram się na to pytanie odpowiedzieć.

Pokera nie można się nauczyć!

Chyba zacząłbym od wyjaśnienia tego, co dla osób, które mają już pewien bagaż pokerowych doświadczeń, jest bardzo oczywiste: pokera nie da się nauczyć, umieć, a potem przez cały okres kariery odcinać od raz zdobytej już wiedzy kupony. Nauczyć się raz i na zawsze można co najwyżej zasad gry i hierarchii układów, czyli czegoś, co kompletni pokerowi nowicjusze utożsamiają ze zgłębieniem największych pokerowych tajników. Na szczęście tak nie jest.

Naukę gry trzeba rozumieć jako proces, który rozpoczyna się od rozegrania pierwszego rozdania, a kończy się w chwili naszego przejścia na wieczny sit-out, co można interpretować jako zakończenie kariery lub w ogóle ziemskiego żywota. W końcu, jak już ktoś polubi grę w pokera, to najczęściej nigdy nie przestaje już grać. Aaa, i nie ma to nic wspólnego z uzależnieniem.

Co sprawiło, że wytyczyłeś sobie taki cel na nowy rok?

To, co motywuje nas do gry, nie jest bez znaczenia. Z innymi problemami borykać się będzie gracz, który zapragnął nauczyć się zasad i pokerowego obycia po to, aby zostać aktywnym uczestnikiem gier, które w sobotnie wieczory organizują koledzy z firmy, a zupełnie inne przeszkody napotka na swojej drodze gracz, który jest zdeterminowany, żeby przeprowadzić atak na pokerowe szczyty „w stylu alpejskim”, czyli na szybko, bez przesadnie dużej aklimatyzacji na kolejnych limitach, i na dużym budżetowym ryzyku. Obaj chcą uczyć się gry, ale kierują nimi różne przesłanki: ten pierwszy chce bawić się grą, a ten drugi chce zarabiać pieniądze; a może tylko chce się sprawdzić?

Nie jest wcale wykluczone, że w przyszłości może dojść do odwrócenia ich priorytetów: to gracz, który dzięki świetnej zabawie w gronie znajomych złapał bakcyla gry, zacznie interesować się dalszym rozwojem, pomyśli o zarabianiu pieniędzy na grze w pokera, a nasz ambitny alpejczyk, który w międzyczasie odpadnie od skały raz czy drugi, pomyśli o weekendowym graniu przy buteleczce kukurydzianej whiskey, bo stwierdzi, że nie potrafi wykrzesać z siebie wystarczająco dużo sił do stałego podnoszenia swoich umiejętności.

Wiesz co? Nieważne, co motywuje Cię do gry – pieniądze, sława, zabawa czy jakiś miks powyższych czynników – ważne jest to, żebyś sam czuł się dobrze z powodem, dla którego grasz.

Chill your horses, dude!

Jeśli zaczynasz zupełnie od zera, nie spiesz się. Po pierwsze z nikim się nie ścigasz – najczęściej Twoim największym rywalem są własne słabości – a po drugie zaufaj mi, przerabiałem to dziesiątki razy i do pewnego stopnia przerabiam to również obecnie, najczęściej (nie zawsze) mozolne budowanie bankrolla znacznie skraca wspinaczkę po limitach, a skakanie po stawkach, w nadziei, że złapiemy akurat dobry run, wręcz przeciwnie. W życiu, jak i w pokerze, rzadko mamy do czynienia z możliwością pójścia na skróty, a już szczególnie jest to prawdą, gdy sprawa tyczy się awansów i zarabiania pieniędzy.

Gdy rodzina zacznie pytać o Twoje hobby/pasję/zawód?

Musisz być przygotowany na to, że przy Wigilii, a może u cioci na imieninach, padnie w końcu to sakramentalne pytanie: „Czym Ty się tam po nocach zajmujesz przy tym swoim komputerze?”. Jeszcze zanim zdążysz otworzyć usta, daleki wuj podkręci wąsa i rzuci: „Gołe dupy ogląda albo sam się nagrywa”. Prawdopodobnie w takich warunkach i tak nic nie wskórasz, gdyż każdy będzie się śmiał z żartu starego zbereźnika, dlatego najlepiej od razu powiedzieć całą prawdę, czy to rodzinie czy partnerowi, za to w chwili i w okolicznościach, które dla Ciebie będą dogodne. Pamiętaj o tym, że to polski ustawodawca robi z nas bandytów, a w wielu krajach świata zachodniego (i o zgrozo nie tylko) zawód pokerzysta jest szanowany, w pełni legalny, rozsądnie opodatkowany, a zarobki z gry honorowane są przez instytucje finansowe, co np. umożliwia zaciągnięcie kredytu hipotecznego. U nas, jak zwykle, wszystko stoi na głowie, ale staramy się to zmienić. Drobne zmiany w postrzeganiu pokerzystów dobrze więc zacząć od nawracania swoich bliskich.

Znajdź równowagę pomiędzy czasem przeznaczonym na grę i na naukę; znajdź pierwszego mentora

Mówi się, że w początkowym stadium nauki, więcej czasu powinno przeznaczać się na studiowanie, a mniej na samą grę, ale, co jest bardzo ważne, grać należy regularnie.

Ważne jest, abyś od samego początku wybrał podstawowe źródło, z którego będziesz czerpał swoją wiedzę. W Polsce wiele lat temu takim miejscem było forum strony pokerzysta.pl, a obecnie… Mamy pokerowe portale (polskojęzyczne i inne), mamy pokerowe grupy na FB, które zastąpiły nieco archaiczne fora (chociaż 2+2 forum, największy tego typu twór na świecie, ciągle się trzyma), mamy YouTube i Twitcha i mamy też płatne strony treningowe. Jak widać, wybór jest ogromny i z pewnością wiele jest dróg prowadzących do sukcesu.

Specjalnie nie wymieniłem tutaj płatnych sesji z trenerem, gdyż na początkowym etapie nauki koszt takiego szkolenia (najczęściej) będzie niewspółmiernie wysoki w stosunku do stawek, na których będziesz toczyć swoje pierwsze boje. Dobrej, naprawdę dobrej i darmowej pokerowej wiedzy dla zupełnie początkujących graczy jest w Internecie pod dostatkiem.

Podsumowanie

A więc zamierzasz nauczyć się grać w pokera? Trzymam za Ciebie kciuki. Najlepsza rada, jaką mogę Ci dać, brzmi tak: Ucz się i graj regularnie (w odpowiednich proporcjach), a już na samym starcie zyskasz ogromną przewagę nad graczami, którzy rozpoczynają naukę z tego samego miejsca. Jeśli będziesz konsekwentny i wytrwały tylko dzięki lepszej etyce pracy będziesz w stanie osiągać lepsze wyniki niż konkurenci, i to na każdym etapie nauki.

Życzę Ci, abyś z wielką pokorą przyjmował kolejne lekcje (będzie ich wiele), które otrzymasz przy pokerowym stole i żebyś potrafił wyciągnąć z nich właściwe wnioski. Stąpaj twardo po ziemi i już na samym początku przyswój i zaakceptuj realia, jakie rządzą pokerem. Dzięki temu unikniesz późniejszych rozczarowań. Wiesz, że tylko kilka procent graczy jest regularnymi zwycięzcami? kilkanaście procent wychodzi na zero, a większość puli graczy tworzą przegrani?

W pierwszym roku Twojej przygody z pokerem życzę Ci tego, żebyś się dobrze bawił i żebyś w grudniu powiedział mi, że fajne jest to granie i że chcesz nauczyć się więcej.

Deal

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?