Czy w przypadku turniejów pokerowych należy pozwolić na nielimitowaną liczbę re-entry? A może kompromisem byłoby jedno re-entry? Na Twitterze miała miejsce ciekawa debata.
Co jakiś czas ożywa debata na temat formatu, w jakim najlepiej rozgrywać turnieje pokerowe. Dotyczy ona szczególnie Main Eventów. Czy gracze powinni mieć dodatkową szansę na zagranie w takim turnieju, gdy odpadną np. w Dniu 1A? A może Main Eventy powinny mieć tradycyjny format i wzorem WSOP nie pozwalać na re-entry?
Tym razem temat ten powrócił i wzbudził dyskusję dzięki Davidowi Lappinowi. Irlandzki pokerzysta wygrał w turniejach live 439.685$. Jego największy sukces to drugie miejsce w 1.650€ Full Tilt Poker Series Barcelona 2009, otrzymał 60.000€. W turniejach online wygrał łącznie 926.123$.
Lappin zamieścił wczoraj na Twitterze następującą wiadomość: ,,W długim okresie, turnieje re-entry są złe dla zdrowotności pokerowego ekosystemu, ale są dobre pod względem budowania dużych pul nagród. Są one także popularne wśród wielu [graczy], szczególnie tych, którzy daleko podróżują, aby zagrać. Uważam, że kompromisem powinno być pojedyncze re-entry na jeden dzień startowy”.
Re-entry tournaments are bad for the long term health of the poker eco-system but they are good for building big prizepools + popular with many, particularly those travelling decent distances to play. A compromise of which I’m in favour is single entry per starting day. Thoughts?
— David K Lappin (@dklappin) March 15, 2018
Głos w dyskusji zabrał m.in. ,,Ozzy”. Polski pokerzysta napisał, że w jego ocenie powinny powinno dopuszczać się opłacenie maksymalnie dwóch wpisowych, niezależnie od dni startowych. Michał dodał, że jeśli nie wprowadzi się takiego rozwiązania, to turnieje będą wyglądać tak, że jeden gracz opłaci pięć wpisowych (jak np. na turniejach w stylu dawnego Estrellas Poker Tour) lub dziesięć wpisowych, jak w przypadku turniejów Colossus na WSOP. ,,Graczy rekreacyjnych na to nie stać”– podsumował.
Lappin odpowiedział polskiemu pokerzyście, że w przypadku, gdy są dwa dni startowe, dobrą polityką byłoby wprowadzenie jednego wpisowego na jeden dzień. Pozwoliłoby to także lepiej zrównoważyć liczbę graczy, którzy siadają do gry w Dniu 1A i 1B.
I think one entry per day when there are two starting days is a good policy because it encourages players who wish to fire multiples to strive to festival early and helps the disparity between 1A and 1B fields which males the event easier to staff.
— David K Lappin (@dklappin) March 15, 2018
Swoje zdanie w tej sprawie wyraził także Paul Newey. Brytyjski biznesmen i pokerzysta napisał: ,,Już od jakiegoś czasu optuję za pojedynczym re-entry w turniejach Super High Roller”.
I’ve been campaigning for single reentry tournaments in Super High Rollers for a while.
— PAUL NEWEY (@TOPDOLLARMAN) March 15, 2018
Scott Davies (w turniejach live wygrał 1.84 mln dolarów, mistrz Main Eventu WSOP Asia-Pacific 2014) napisał: ,,Chciałbym zobaczyć więcej Main Eventów, które stają się turniejami typu freezout. To jest lepsze dla graczy rekreacyjnych”.
I’d like to see more main events become freezeouts….it’s better for the recreational players
— Scott Davies (@sdaviespoker) March 15, 2018
Pokerzysta Clay Henry odpowiedział Daviesowi w taki sposób: ,,Byłem świadkiem, jak jeden z graczy wkupił się osiem razy w jednej sesji, do turnieju z wpisowym 560$. Doszedł do miejsc płatnych, ale stracił na tym pieniądze. Nielimitowane re-buy’e nie są dobre dla żywotności graczy rekreacyjnych”.
Witnessed a player buy-in eight times in one flight during a $560 main. Cashed and lost money. Unlimited rebuys are not good for the longevity of recreational players
— Clay Henry (@BigSweatPoker) March 16, 2018
Szkocki pokerzysta Willie Elliot argumentował: ,,Jako gracz, uważam, że turnieje freezeout wydawały się najczystszą wersją pokera. Utrata turniejowego życia miała swoje konsekwencje. Teraz pracuję w branży pokerowej. Nielimitowana liczba re-entries i ogromne pule nagród są bardzo atrakcyjne dla pewnej grupy graczy. Jedno re-entry w jednej sesji wydaje się dobrym kompromisem”.
Elliotowi odpowiedział Michael Josem, specjalista branży pokerowej: ,,Ironia polega na tym, że duże turnieje re-entry są najgorsze dla stabilności w długim okresie”.
The irony is that big re-entry events are the worst for the long term sustainability
— Michael Josem (@MichaelJosem) March 16, 2018
Jeden z internautów napisał: ,,Preferuję freezeouty, ponieważ w takiej grze bardziej cenisz swoje turniejowe życie. Jednak jedno re-entry na dzień pierwszy turnieju, szczególnie w większych graczy, daje drugą szansę graczom, którzy podróżują na turniej, a do tego buduje to pulę nagród. Moim zdaniem, większa liczba szans niż tamto zachęca do głupiej gry”.
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: PartyPoker Live zostało partnerem Sochi Casino!
*