O czym powinni pamiętać pokerzyści, którzy grają w turniejach? Dlaczego powinni obserwować także rozdania, w których nie biorą udziału? Wyjaśnia Blair Hinkle.
Amerykanin ma na swoim koncie jeden tytuł mistrza WSOP i pięć tytułów WSOP Circuit. W turniejach live wygrał 4,42 mln dolarów. Kilkanaście dni temu zajął drugie miejsce w Main Evencie WSOP Circuit Horseshoe Council Bluffs. Wcześniej aż trzy razy wygrywał tamtejszy ME (w 2010, 2013 i 2014 roku).
Skup się na każdym rozdaniu!
Ostatnio był gościem w podcaście Bernarda Lee. Hinkle podzielił się ze słuchaczami kilkoma radami turniejowymi. Pytany, co decyduje o jego sukcesach w Council Bluffs, odpowiada: „Nie jestem pewny. Czuję się komfortowo wśród zawodników ze Środkowego Zachodu. To blisko mojego domu w Kansas City. Może jest coś w tamtejszej wodzie (śmiech). Ale naprawdę nie potrafię powiedzieć, dlaczego idzie mi tak dobrze w tym konkretnym miejscu”.
Kolejne pytanie dotyczyło tego, z czego Blair jest dumny w swojej grze, z jakich aspektów. Pokerzysta stwierdził: „Jestem dumny ze swojego skupienia na stole. Gdy czuję, że gram dobrze, to czuję, że zależy mi na skupieniu się na każdym rozdaniu, nawet jeśli nie biorę udziału w tym konkretnym rozdaniu. Chcę zobaczyć, czy zdarzy się coś, co mogę wyłapać na temat rywali.
Wiem, że gdy siedzę z nosem w telefonie, to nie zwracam uwagi [na stół]. Następnie mogę znaleźć się w trudnym spocie, ponieważ nie mam żadnych readów lub historii przeciwko rywalowi.
To zdecydowanie coś, czego większość amatorów nie robi w trakcie gry. Obecnie widzę wielu ludzi, którzy siedzą z nosem w telefonie, rozmawiają ze znajomymi, nie zwracają uwagi, są rozproszeni przez wszystko to, co dzieje się wokół nich. Zamiast tego powinni oglądać akcję na stole, nawet jeśli nie biorą udziału w rozdaniu, żeby zobaczyć, czy mogą wychwycić jakieś telle lub ready, które mogłyby im pomóc w dalszej części dnia lub turnieju. Im więcej zwracasz uwagę i im bardziej jesteś skupiony, tym większe sukcesy przy stołach”.
Hinkle podzielił się z czytelnikami także swoją wiedzą na temat telli. Powiedział, że u rywali szuka tzw. timing telli. To, czy na decyzję potrzebują dużo czasu, czy podejmują ją szybko, może wskazywać na siłę lub słabość posiadanych kart. I dlatego trzeba zwracać uwagę na wydarzenia przy stole, nawet nie grając w rozdaniu. Należy też pamiętać, żeby samemu nie dawać telli i za każdym razem zachowywać się w podobny sposób.
Jeśli chodzi o grę w turniejach, gdzie rywalizuje duża liczba zawodników, to Hinkle mówi, że w pierwszej kolejności skupia się na awansowaniu do Dnia 2. „Doradziłbym ludziom, żeby skupili się na swoim stole, a nie martwili się zawodnikami przy innych stołach, szczególnie tych, którzy mają dużo żetonów. Co oni cię obchodzą? Nie siedzą przy twoim stole. Widziałem wielu zawodników, którzy próbowali wymusić akcję, ponieważ ktoś na innym stole ma dużo żetonów” – dodaje.
Agresja
Ostatnie pytanie dotyczyło agresywnej gry w turnieju. Kiedy należy włączyć ten tryb? Wobec jakich rywali stosować agresję? „Pieniądze stanowią dużą presję dla ludzi. I tak powinno być, gdyż to ważne. To powód, dla którego gramy w turniejach. Wielu zawodników chce zadzwonić do domu i powiedzieć rodzinie, przyjaciołom, że weszli do strefy miejsc płatnych.
Staram się atakować zawodników, którym zależy na pieniądzach. Robię tak podczas znaczących przeskoków w kasie. Za pierwszym razem ma to miejsce podczas fazy bubble. Agresję włączam także podczas stołu finałowego, gdzie przeskoki w nagrodach są znacznie większe.
Musisz rozpoznać zawodników, przeciwko którym możesz wykorzystać przewagę z powodu pieniędzy. Znam także zawodników, przeciwko którym nie mogę z tego skorzystać. Mam jednak nadzieję, że znajdę się z nimi w dużym rozdaniu, gdy nie uwierzą w moje karty, ponieważ wcześniej grałem tak agresywnie” – odpowiada Blair Hinkle.
_____
_____