Wiecie, że w przestrzeni publicznej raczej nie używam przekleństw. Niestety w tym wpisie nie mogę zagwarantować, że uda mi się ich uniknąć – po prostu dawno mnie tak nikt nie wkurwił. Nie ukrywam, że jestem mega wzburzony w chwili pisania tego tekstu. Nawet nie jestem pewien, czy powinien się on ukazać w tym miejscu, czyli na łamach portalu pokerowego. Myślę jednak, że sfera blogowa jest na tyle pojemna, że i ten temat pomieści.

Zdecydowałem się wyrazić swoje wzburzenie publicznie, gdyż uważam, że tak trzeba. Nie mogę patrzeć, jak uznane marki – tfu! – w swoich działaniach marketingowych sięgają dna i tego co pod nim, a wszystko to za kilka dodatkowych lajków i w celu zwiększenie zasięgów. Jak Wam, chamy nieskrobane, nie wstyd?

Poznajcie napój TIGER – ulubiony energetyk Polaków

Najpierw mały test na spostrzegawczość. Plansz z jakimi datami brakuje do tego, aby to marketingowe dzieło mogło być uznane za skończone?

I jeszcze ważna informacja: te plansze były umieszczone na instagramowym profilu marki. Ściągnięto je dopiero po protestach społeczności.

A teraz sprawdzian z historii najnowszej. Co wydarzyło się 10 kwietnia? Pewnie wiele rzeczy. Każdego dnia ludzie się rodzą i umierają. Jedni odnoszą wielkie sukcesy, a inni doznają spektakularnych porażek. Pewnie są tacy wśród Was, dla których ten dzień jest z jakiegoś powodu wyjątkowy. Dla całej reszty jest to dzień taki sam, jak pozostałe 364 w roku.

Jednak 10 kwietnia 2010 roku, bez względu na osobiste przeżycia i sympatie polityczne, Polacy zapamiętają jako jeden z najtragiczniejszych dni w historii państwowości polskiej. W katastrofie lotniczej zginął Prezydent RP, a wraz z nim 95 innych osób. Niewyobrażalna tragedia.

Powiedzcie mi zatem, jakim trzeba być – nawet nie potrafię dobrać właściwego epitetu – żeby w ten dzień opublikować taką reklamę? Zgadza się – jest jedna okoliczność łagodząca. O niej za chwilę.

10 kwietnia plansza

10 kwietnia naprawdę obchodzony jest w Polsce Dzień Lotnictwa Wojskowego. Żyję jednak 35 lat na tym świecie i w takie zbiegi okoliczności to nie wierzę. Jest to świadome zagranie na granicy dobrego smaku, a święto lotników jest tylko pretekstem do tego, żeby puścić w świat kontrowersyjny, nośny przekaz. Szczególnie #ROZPIERDLOL wygląda w całej sytuacji „budująco”.

Niestety 1 sierpnia, w dzień wybuchu Powstania Warszawskiego, producent wraz z agencją posunęli się do jeszcze większej podłości (nie wiem, czy niegodziwość da się stopniować – myślę, że kurewstwo na pewno).

1 sierpnia plansza

Nie potrafię tego skomentować. Co Wy – twórcy – macie w tych tępych łbach? Chyba tylko przeciąg. Kto pracuje w agencjach odpowiedzialnych za tworzenie kampanii? Kto zatwierdza projekty ze strony agencji? Kto odbiera je po stronie zleceniodawcy? Wszystko stanęło na głowie i mnie po prostu to przeraża, a najbardziej to, że na każdym etapie pośrednim taka propozycja została zaakceptowana przez jakąś osobę decyzyjną. Czy żadna z tych osób nie widziała w tej konwencji nic niewłaściwego?

I jak mi jakiś gimbus napisze, że nie mam dystansu do siebie lub doda #Shitstorm, to go wezmę na mój koszt do Muzeum Powstania Warszawskiego przy pierwszej wizycie w stolicy. Skoro szkoła nie nauczyła, skoro rodzice nie nauczyli, skoro ten młody człowiek nie wie, jak potworne były to 63 dni (przed i po wcale nie było lepiej), jak potworna była cała II wojna światowa – to ja z chęcią do jego edukacji się przyłożę. Gwarantuję Wam, że większość tych cwaniaczków z glutami w nosie – a może i super kreatywne no life’y z agencji – wychodziłaby ze łzami w oczach z Muzeum… Ja mam 35 lat i nie mam odwagi zwiedzić obozu zagłady w Oświęcimiu. Nie wiem, czy po wizycie w takim miejscu moje życie będzie dalej takie samo. Ale może to ze mną coś jest nie tak? Wygląda na to, że w dzisiejszych czasach wszystko robi się dla „beki”. Nie ma żadnych świętości. Jest tak źle, że symbol „Polski Walczącej” stał się znakiem towarowym, który świetnie się sprzedaje. Rzygam…

To, że Tigera nigdy więcej nie kupię, to pewne. Mam nadzieję, że starczy mi również sił na bojkot wszystkich innych produktów koncernu spożywczego MASPEX z Wadowic. To, co zrobiliście, jest po prostu niewybaczalne. Dla kilku lajków, dla zasięgów, dla czarnego PR-u. Warto było? Brzydzę się Wami i nie pozdrawiam.

Epilog

W odpowiedzi na oburzenie Polaków agencja, która stworzyła tę kampanię, wystosowała przeprosiny za reklamę z 1 sierpnia. Kilkadziesiąt minut temu na profilu marki Tiger zamieszczono dowód wpłaty opiewający na kwotę 500.000 zł. Przelew został wysłany na konto „Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej”. Tytuł przelewu: ZBIÓRKA DLA POWSTAŃCÓW 2017, PRZEPROSINY TIGER.

Firmy przemilczały istnienie grafiki reklamowej z 10 kwietnia.

Oświadczenie

 

 

Potwierdzenie przelewu

Wszystkie materiały graficzne wykorzystane do napisania niniejszego artykułu pochodzą z oficjalnego profilu marki TIGER – tigerenergydrink – i są własnością autorów.

PS: A co jak to wszystko było przemyślaną kampanią? Taki „viral” o zasięgu wielomilionowym? Koszt kampanii zaledwie 500.000 zł… Niestety nigdy się tego nie dowiemy. Tak czy tak, mam nadzieję, że cwaniakom odbije się to wszystko czkawką.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?