W ostatnim odcinku serii szkoleniowej „Porozmawiajmy o pozycjach” zajmiemy się dzisiaj bardzo ciekawą, a jednocześnie trudną pozycją, na jakiej przyjdzie nam grać w pokera, czyli Big Blindem. Zachęcam do lektury.

Dotarliśmy do Big Blinda (BB), a to oznacza, że właśnie czytacie ostatni odcinek serii o pokerowych pozycjach. Na BB nie możemy mówić o otwarciach, dlatego też skupimy się na tym, w jaki sposób reagować na sytuacje, które mają miejsce na stole, zanim akcja dotrze do nas. Zaczynajmy.

Big Blind – Charakterystyka pozycji

Zacznę krótko – gorzej już nie może być. Można powiedzieć, że gra na big blindzie nie polega na tym, żeby wygrać, ale na tym, żeby przegrać jak najmniej. W trakcie całej swojej przygody z pokerem będąc na tej pozycji, będziecie tracili najwięcej. Wszystko przez to, że przed grą zawsze będziecie zobowiązani do położenia jednego dużego blinda w ciemno. Tak, również wtedy, gdy los przydzieli Wam dwie karty nadające się wyłącznie do spasowania (a tak będzie najczęściej). Ciężko myśleć o zarabianiu, jeśli już na starcie musicie bronić sytuacji – 1 BB/100, a do tego po flopie najczęściej będziecie pozostawali bez pozycji. Zatem plan na grę jest w teorii prosty – tniemy straty.

I właśnie w tej grze, z wbudowanym mechanizmem porażki, wszystko opiera się na tym, żeby znajdować sytuacje, w których jesteście w stanie tracić mniej niż 1 BB/100 na każdym okrążeniu. Wiadomo, że gdy podniesiecie AA, to nie będzie to specjalnie trudne, jednak w większości przypadków będziecie dysponowali układami znacznie, znacznie słabszymi, które będziecie musieli przyporządkować do odpowiedniej kategorii:

  • śmieć – fold
  • śmieć, ale z jakimś tam potencjałem np. blokuje silne układy rywala – raise
  • ręka średniej siły – call/raise
  • silna ręka i zagrywanie dla wartości – raise/call

Żeby Wasze życie nie było zbyt proste, to sytuację zagmatwa jeszcze rake, który musicie płacić operatorowi. Jego występowanie/brak będzie miało duży wpływ na strategię, jaką będziecie realizowali.

Gdy gracie w środowisku bez opłat – np. w grze domowej – przeciwko otwarciom standardowymi sizingami będziecie chcieli bronić blinda w większości przypadków, gdy tylko będziecie mieli coś choćby semi-grywalnego. Gdy jednak pojawi się rake, część z tych sprawdzeń, które są marginalne nawet w grze bez rake’u, stanie się całkowicie nieopłacalna. Będziecie mieli wówczas wybór: natychmiastowy fold lub rzeźbienie i grę poprzez 3-bet. Łatwo wówczas o popełnienie błędu i o zbyt agresywne granie zakresem, z którym ciężko będzie wygrać, gdy przeciwnik nie będzie skłonny do natychmiastowego poddania ręki.

Z czym bronić BB?

Do szczegółowego omówienia tego zagadnienia potrzebne byłoby posługiwanie się przynajmniej pięcioma tabelkami do otwarć z każdej pozycji. W aż takie detale nie chcemy wchodzić, dlatego z grubsza powiemy sobie, jak mogłyby wyglądać generalnie zasady, jakimi powinniśmy kierować się  przy obronie blinda:

  • wszystkie niskie i średnie pary śmiało możemy bronić w pulach 2-betowanych (czyli takich, w których następuje otwarcie i nasze sprawdzenie); w przypadku zakresu TT+ powinniśmy rozważyć również raise;
  • podobnie rzecz ma się z connectorami  w kolorze, które doskonale radzą sobie w wieloosobowych, 2-betowanych pulach; ten rodzaj układów również możemy rozgrywać poprzez call lub 3-bet;
  • każdy as w kolorze z miejsca nadaje się przynajmniej na sprawdzenie; niektóre z tych układów, np. A5s, bardzo dobrze grają jako przebicie nawet do otwarć z Lojacka; nie mówię o tym, żeby z tą ręką zagrywać 3-bet za każdym razem, jednak sygnalizuję konieczność posiadania w swoim zakresie również sensownych rąk, które będą przeciwwagą dla naszych raisów dla wartości; dzięki temu będziemy mogli trzymać naszych przeciwników w niepewności;
  • większość króli i dam w kolorze, walety w kolorze z niezłymi kickerami, rzadziej one gappery w kolorze również nadawać będą się do obrony blinda; jak w Waszej grze nie występuje rake, to nie zrobicie dużego błędu, jeśli do obrony będziecie wykorzystywali każdy układ suited.

Obrona przeciwko SB – wyjątek od reguły

Jedyny pozytywny scenariusz, z jakim spotkacie się przy obronie blinda, następuje wtedy, gdy kradzieży dopuszcza się rywal siedzący bezpośrednio po Waszej prawej ręce, czyli Small Blind (SB). Powiem tak, mając przewagę pozycji, jesteście w stanie zamienić jego życie w piekło. Nie zrozumcie mnie źle – nie zachęcam nikogo do wojny na ego, jednak mam świadomość tego, jaką przewagą dysponuje gracz, który zawsze będzie wykonywał ruch jako ostatni.

SB to pozycja, z której gracze otwierać będą najwięcej. Ich zakres często będzie bardzo słaby, a Wy możecie niweczyć ich próby kradzieży poprzez sprawdzanie lub 3-betowanie. Zalecam baczną obserwację poczynań rywala na tej pozycji od samego początku sesji. Gdy tylko go nieco wyczujecie, sami będziecie w stanie dobrać odpowiednią strategię do jego kradzieży. Dużo kradnie – lekko go 3-betujcie. Mało kradnie – 3-betujcie z najsilniejszymi i najsłabszymi układami, a sprawdzajcie ze średnimi. Odwija się do 3-betów, częściej grajcie call. Jeśli nie będziecie grali na tzw. autopilocie, to bardzo szybko rozgryziecie sposób, w jaki będziecie w stanie najskuteczniej mu się przeciwstawić. Macie pozycję, a to oznacza, że to Wy dyktujecie warunki.

Nie grajcie fit or fold

Obrona blinda jest bardzo skomplikowanym zagadnieniem i jak się pewnie domyślacie, na wybór właściwego zagrania największy wpływ mieć będzie to, kim jest Wasz przeciwnik i jakie zdradza tendencje. To jest właśnie gra w pokera – kto się lepiej dostosuje, ten wygrywa.

Wiemy na pewno, czego nie chcecie robić, grając na tej pozycji. Nie chcecie grać „fit or fold” (czyli strategia, która polega na foldowaniu za każdym razem, jeśli nie zahaczycie się wystarczająco mocno o flop). Takie podejście nie może być skuteczne, skoro najczęściej nie będziecie znajdowali połączenia z boardem. Wtedy nie tylko będziecie tracili jeden BB sprzed rozpoczęcia akcji, ale dodatkowe 1,5 BB czy 2 BB, gdy po przyjrzeniu się flopowi zdecydujecie, że nic tu po Was.

Efektywna gra z blindów opiera się na 3-betowaniu z właściwą częstotliwością oraz na sprawdzaniu otwarć i na aktywnym rozgrywaniu swoich gotowych układów i semi-drawów po flopie. Jak to zwykle w pokerze bywa, jedno nie może istnieć bez drugiego, tzn. żeby rozgrywać mocno swoje silne ręce, musicie to samo robić z silnymi drawami. W przeciwnym razie bystry przeciwnik zejdzie Wam z drogi za każdym razem, gdy zaprezentujecie dużą siłę.

Warto również pamiętać o tym, które boardy są Waszymi sprzymierzeńcami. Patrząc na to, z jakimi układami będziecie sprawdzali zagrania rywali, nieciężko dostrzec, że niskie, średnie, skoordynowane boardy będą Waszym naturalnym środowiskiem, które pomoże Wam wywierać presję.

Podsumowanie odcinka

Życie na big blindzie nie jest łatwe. Nawet zaprawieni w bojach gracze miewają problemy z rozgrywaniem rąk na tej pozycji. Mając to na względzie, sugerowałbym bardzo powolne oswajanie się z grą na tej pozycji i na początkowym etapie Waszej przygody z pokerem skupiłbym się wyłącznie na obronie poprzez 3-bet zagrywany dla wartości i dla blefu (szczególnie w obliczu otwarć z CO, BTN i SB), a  w obliczu sprawdzenia częste zagrywanie jednego zagrania kontynuacyjnego. Repertuar sprawdzeń ograniczyłbym na wstępie tylko do niskich i średnich par i do asów w kolorze.

Za każdym razem, gdy będziecie decydowali się na rozszerzenie tych zakresów, zróbcie to, ale najpierw odpowiedzcie sobie na pytanie, jak zamierzacie na tej ręce zarabiać. Angażujcie się do gry z takimi układami, które w odpowiednich warunkach umożliwią Wam aktywną grę. Unikajcie rąk offsuited jak ognia, chyba że są to wysokie broadway’e. Podglądajcie doświadczonych graczy i przyglądajcie się temu, jak oni prowadzą grę na tej pozycji.

Podsumowanie serii

Przez ostatnie tygodnie przebyliśmy drogę przez pięć pozycji, z których możecie rozpoczynać grę od podbicia. O każdej z nich trochę sobie opowiedzieliśmy, poznaliśmy propozycje otwarć dla graczy początkujących, a często również propozycję otwarć w formie rozszerzonej. Poznaliśmy też zarys planu na grę oraz właściwe reakcje na otwarcia innych graczy oraz na 3-bety ze strony innych graczy. Można powiedzieć, że fundamenty mamy przerobione.

Ze swojej strony zachęcam Was do zgłębiania tematu. Korzystajcie ze stroń treningowych oraz z książek, gdzie znajdziecie opracowania tego typu znacznie bardziej szczegółowe i pewnie również bardziej wartościowe. Niech kończąca się na tym odcinku seria będzie wyłącznie pierwszym kroczkiem dla Waszej dalszej edukacji.

Dziękuję, że śledziliście kolejne odcinki. Do zobaczenia przy pokerowych stołach.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?