Pokerowe evergreeny: grafika główna z tytułem i zdjęciem szafy grającej

Jeśli dziś jest wtorek, to czas na kolejną porcję pokerowych evergreenów. W dzisiejszym odcinku porozmawiamy sobie na temat kolorowych linii, które możemy spotkać w oprogramowaniu trackującym grę.

Pierwotnie miałem zająć się innym tematem, ale właśnie przypomniałem sobie, że na grupie “Poker od podstaw” kilka dni temu napisałem pod jednym z komentarzy, że napiszę artykuł wyjaśniający znaczenie każdej z linii. Nie jest to nic specjalnie skomplikowanego, ale jeśli Czytelnicy potrzebują wyjaśnienia, to z największą chęcią zajmę się tym tematem.

Zanim zaczniemy zagłębiać się w szczegóły, to szczerze mogę powiedzieć, że bardzo rzadko wpatruję się w wykresy, gdyż nie widzę w tym narzędziu wielkiej wartości. Uważam, że studiowanie liczb jest o wiele bardziej efektywne niż analizowanie linii na wykresach. W mojej opinii jest to narzędzie wyłącznie pomocnicze. Jednakże rozumiem graczy, którzy analizują różne scenariusze – tworzą wykresy/raporty – w oparciu o wizualne przedstawienie wyników. Jak mniemam, ich największą zaletą jest to, że jeden rzut oka często wystarczy do tego, żeby zidentyfikować problem w naszej grze. Po tym odkryciu można dopiero zagłębić się w liczby, gdy już wiemy, na jakim obszarze powinniśmy się skupić.

Linia zielona – rejestr poczynań

Linia zielona jest odzwierciedleniem tego, co spotkało nas przy stole. Jej przebieg można interpretować jako rejestr naszych wygranych i przegranych. Naprawdę nie ma w tym większej filozofii: jeśli wygraliśmy rozdanie, linia rysowana była w górę, jeśli przegraliśmy, to w dół, a jeśli nie zmienił się nasz stan posiadania, to linia pozostawała na tym samym poziomie.

Jednym z największych błędów początkujących graczy jest nadmierne skupianie się nad przebiegiem zielonej linii. Zauważcie, że studiowanie jej wykresu absolutnie nie mówi nic na temat tego, w jaki sposób poczynaliśmy sobie przy stole. Bardzo często jest tak, że gracze grają bardzo słabego pokera, ale dopisuje im szczęście, przez co możemy zaobserwować, jak linia ta osiąga coraz to wyższe poziomy. Równie często mamy do czynienia z sytuacją, w której graliśmy dobrze, ale przez brak szczęścia straciliśmy kilka stacków, a zielona linia poleciała na łeb na szyję.

Nadmierne radowanie się lub smucenie przebiegiem linii zielonej nie ma najmniejszego sensu. Studiowanie tej linii w izolacji też na niewiele się zda, dlatego będziemy interpretować jej wskazania w relacji do linii w innych kolorach.

Linia żółta – tzw. luck factor

Często na wykresie spotkacie się z linią koloru żółtego. Pokazuje ona nasz wynik (czyli to, co linia zielona), który skorygowany jest o wartość oczekiwaną w sytuacjach all-in. Posłużmy się przykładem. Przed flopem stacki dwóch graczy znalazły się w puli. My mieliśmy AA, a nasz rywal KK. Lepsza ręka się utrzymała. Procentowo mieliśmy 80% na wygraną, a rywal 20%. Jeśli w puli było 100$, to na linii zielonej zobaczymy wzrost o 100$. Linia żółta nie dojdzie aż tak wysoko i rozjedzie się z linią zieloną, gdyż przy jej wykreślaniu program weźmie pod uwagę, ile średnio powinniśmy w tym przypadku wygrać, a więc nie 100$, tylko 80$.

Nie ma co się przejmować tym, że obie linie się nie pokrywają. Poker jest grą, w której w sytuacji gry za wszystko bardzo rzadko my lub nasz rywal mamy zero equity, czyli innymi słowy zero szans na wygraną. Dopóki żaden z nas nie jest „drawing dead”, to rozbieżności w przebiegu obu linii są naturalną koleją rzeczy.

Podobnie, jak w przypadku linii zielonej, początkujący gracze również nadmiernie przywiązują się do wskazań żółtej linii. Często możemy od nich usłyszeć, że są największymi pechowcami świata, gdyż płyną ileś $$$ lub bb pod EV. Oznacza to, że nie do końca akceptują realia obowiązujące w grze w pokera. Ponadto zapominają, że żółta linia pokazuje bardzo niewielki wycinek naszej pokerowej działalności – jej unikalne wskazania widoczne są wyłącznie w sytuacjach all-in, a przecież ogromna większość rozdań nie kończy się w ten sposób.

Bycie pod EV, czyli sytuacje, w której linia żółta osiąga poziom wyższy od zielonej, to widok, który zobaczycie u większości wygrywających graczy. Dzieje się tak dlatego, że częściej niż rzadziej w sytuacji all-in dobry gracz będzie faworytem do wygranej, a jednak czasami nie wygra, gdyż rywal zrealizuje kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt procent swojego EV. Gdy tak będzie, linia zielona poszybuje w dół, a żółta wystrzeli do góry.

Linia niebieska – value betting

Kolejna linia na wykresie najczęściej ma kolor niebieski. Mówi nam ona o wygranych w rozdaniach, w których pokazywaliśmy karty na showdownie.

Szczególnie na mikrostawkach linia niebieska “ma się dobrze”. Dzieje się tak dlatego, że w grze na najniższych limitach najwięcej zarabia się poprzez value betowanie, i to dużymi sizingami. Rywale w tych grach zdradzają inklinacje do nadmiernego sprawdzania, a rezultatem takiego stanu rzeczy jest właśnie stale rosnąca linia niebieska.

Linia czerwona – poziom agresji

Ostatnia linia jest koloru czerwonego. Jej wskazania mówią nam o tym, ile wygrywamy w rozdaniach, które zakończyły się szybciej niż na showdownie. Zauważcie, że żeby ten warunek został spełniony, musimy swoją grą sprawić, że na jakimś etapie rozdania rywal pozbędzie się swoich kart. To z kolei dzieje się albo wtedy, gdy rywal nie opłaca naszego value betu, albo gdy blefujemy, a on folduje lepszy układ. Biorąc pod uwagę, że najczęściej mijamy się z boardem, wskazania linii czerwonej, która znajduje się powyżej zera, mogą wskazywać na wysokie umiejętności pokerzysty.

Jednak nie zawsze tak jest. Za skrajny przykład niech posłuży nam stolikowy maniak, który angażuje się w każde rozdanie, a następnie terroryzuje swoich przeciwników przebiciami, overbetami etc. Jak zapewne zauważyliście, najczęściej może on liczyć na wiele foldów. Jeśli spojrzelibyśmy na przebieg jego czerwonej linii, z pewnością widzielibyśmy mocny trend rosnący. Czy jednak o takim graczu można powiedzieć, że jest dobry? Rzut oka na przebieg zielonej linii szybko potwierdzi nasze przeczucia, że tak nie jest. Ten gracz będzie wygrywał większość małych pul, za to będzie przegrywał pule bardzo duże. Ostatecznie będzie największym dostarczycielem gotówki przy stole.

Co ciekawe, w puli graczy wygrywających znajdziecie zarówno takich pokerzystów, u których z biegiem czasu wykres pikuje w dół oraz zwycięzców, których wykres wędruje w przeciwnym kierunku. Nie ma reguły, dlatego tak ważne jest, aby…

Żadnej z linii nie powinniśmy analizować osobno

Przebieg linii w jednym kolorze nie mówi nam niczego konkretnego na temat postawy danego gracza. Dlatego też powinniśmy analizować wykresy ze wszystkimi liniami widocznymi. Jeżeli już bierzemy się za wyciąganie wniosków z graficznego przedstawienia wyników, powinniśmy nauczyć się interpretować wykresy. Naszym celem jest ustalenie, co wynika z takiego a nie innego sposobu, w jaki przebiegają poszczególne linie; co to może powiedzieć nam o mocnych lub słabych stronach naszego przeciwnika (lub naszych).

Ważne jest to, żeby nie być zafiksowanym na punkcie przebiegu któreś lub wszystkich linii. Nie próbujcie też celować w jakieś konkretne wartości. Wykresy traktujcie jako narzędzie pomocnicze, które pokazuje w ujęciu makro, w jaki sposób radzicie sobie przy stole.

Mówiąc pół żartem pół serio – jakie znaczenie ma przebieg linii koloru: żółtego, niebieskiego i czerwonego, jeśli linia w kolorze zielonym wygląda tak?

/

Na zakończenie polecam Wam jeszcze zapoznanie się z artykułem o tej samej tematyce, który opublikowałem na łamach PG w marcu ubiegłego roku. Znajdziecie go – tutaj.

Do zobaczenia za tydzień

GGPoker Leaderboard (maj) – Zwiększamy pulę nagród!

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?