W części ostatniej naszego przewodnika po meandrach gry na short-stacku przyjrzymy się kwestii 3-betowania w sytuacji, gdy w pokerowym turnieju dysponujemy stackiem w okolicach 20BB. I nie chodzi nam tutaj o przebicie za wszystkie nasze żetony, ale o zbudowanie zakresu do akcji 3-bet/fold.
Czy takie coś w ogóle ma sens?
Tak!
Im bliżej naszemu stackowi do 15BB, tym mniej możemy 3-betować. Jak napisaliśmy w części poprzedniej, chcemy móc czasami zagrać z naszymi najsilniejszymi rękami 3-bet/call, zamiast po prostu zagrywać za wszystko z naszym całym zakresem.
Budowanie zakresu do 3-betów na short stacku jest bardzo podobne to budowania zakresu raise/fold. Chcemy 3-betować z bardzo spolaryzowanym zakresem! I chcemy balansować nasz zakres wartościowych rąk z tym, który posiada dobry potencjał blokujący.
Rzućmy okiem na szybki przykład.
Turniej. Blindy 500/1000/100. Efektywne stacki 20.000 żetonów.
Siedzimy na buttonie i dostajemy . 3 foldy. LoJack otwiera do 2.000. 2 foldy. Hero..?
Co robimy? Nie za bardzo chcemy tu flatować, biorąc pod uwagę że SPR na flopie jest niskie i może być ciężko zrealizować nasze equity. Nie wspominając o tym, że któryś z blindów może po prostu zagrać squeeze.
A5s nie jest wystarczająco silną ręką, żeby grać z nią shove za 20bb przeciwko otwarciu LoJacka. W związku z tym ta ręka dobrze się będzie nadawała do zagrania 3-bet/fold. Blokuje asa i ciągle ma szansę trafić na flopie top parę (lub lepiej), gdy nasz 3-bet zostanie sprawdzony.
Jako short-stack chcemy szukać tego typu okazji do zagrania 3-bet/fold, więc znowu musimy prawidłowo zbalansować nasz zakres do 3-betów.
Konkluzja
Gdy gramy kolejny turniej, w końcu zaczynamy myśleć jak zmienia się nasz zakres gdy musimy walczyć mając przed sobą mały stack. Pamiętajmy – im mniej mamy żetonów, tym ciaśniej powinniśmy grać. A to oznacza wyrzucenie pewnej liczby suited connectorów i niskich par z naszego zakresu do open-raisu.
Czytaj również:
Open-raising na short stacku w turnieju. Część 1