No to hyc, będzie nowy wpis!
Nie zwykłem pisać dużo, raczej wole częściej i bez sensu;) Może zaczniemy od tematów pisanych na Pokerground.
Jak pewnie zauważyliście, ruszyłem z cyklem Antykoncepcja. W zasadzie po malutku wszystko zostało opisane w prologu, ale ze swojej strony jeszcze one moar thing. Ciesze się, że projekt ruszył, bo pisanie w krzywym zwierciadle wychodziło mi zawsze najlepiej. Z drugiej strony, ile można czytać o startegii?
Jasne, nawet jeśli mamy swoje solidnie wyrobione podejście do gry, warto spojrzeć na trendy panujące w środowisku. Czasem faktycznie tak jest, ktoś wypuści nowy filmik i kazdy szanujący się reg zaczyna stosować dany koncept. Karierę robią też fajne, wiele nie mówiące terminy. Jednym z lepszych jest na pewno „balans”. Ręka do góry, kto ma pojęcie o co tak naprawdę chodzi. Czasem czuje przesyt teorią, do tego stopnia, że zaczynam kombinować.
Dlatego jest Antykoncepcja i zdradzę, że kolejny odcinek – pewnie już czerwcowy – będzie o… cbetowaniu z mniej niż 30% frekwencją. Przynajmniej tak myślę, że o tym właśnie będzie chociaż pewnie przyjdzie w praniu.
Drugą bardzo fajną sprawą jest temat, który przygotowuję wraz z szacownym Alchemikiem. Nawet taki noob jak ja wie kto to taki i domyśla się jak bardzo wykazuje ogarnięcie pokerowe. Gość, który siedzi w temacie pokera właściwie od początków gierek online to jest to. Gdy tylko zostałem przedstawiony ekipie Pokerground zaświtał mi pomysł cyklu artykułów strategicznych, w których pracowałbym na żywym ciele i to na dodatek na własnym. O co chodzi w teleskopowym..telegraficznym…te no nieważne, skrócie?
Alchemik zgodził się zostać w pewnym sensie moim mentorem i pokaże mi jak Obi tak to robi. Weźmiemy na warsztat moją kruchą grę i zebrane wnioski upublicznimy. Sound nice? W praktyce spodziewam się fali opierdalejszyn i krytykejszyn, ale myślę, że wartość merytoryczna będzie masakryczna. Jesteśmy po pierwszym sweacie, więc wiem co mówię. Oczywiście będziemy lecieć po moich leakach jak po łysej kobyle, ale zdecydowana część będzie dotyczyła większości graczy microstawek. Jestem w końcu na granicy nl10/nl25 i chce więcej. Macie podobnie? No jasne i po to powstał cykl „w kuźni Alchemika”. Chciałbym, żebyście zobaczyli, że spokojnie podchodząc do braków w grze, można zacząć kręcić naprawdę fajne wyniki. Moje konto bankowe też na to liczy. Dlatego w moich materiałach zawsze będzie pokazany wynik, bo nic nie śmieszy mnie tak, jak rzucanie jakimś tematem lub rekomendacją bez odzwierciedlenia tego w wynikach. Sorry, ale gramy po to, żeby hajs się zgadzał? Pamiętajcie: nie można ufać szczupłemu kucharzowi. Podobnie jest z poker coachami.
Na sam dół wrzucam (zgodnie obiadnicą) moje kulinaria, czyli ewłola: tarta z wędzonym łososiem, serem camebert i grzuszką. Przepis mogę podrzucić, ale roboty zero, a wrażenie na drugiej połowie zacne.
Na tyle to dobre, że zdążyłem zrobić zdjęcie po pierwszej połowie:)
I na koniec cios:
No i obv jamnik. Z tym akurat fajna historia się wiąże, bo poznaliśmy się na weselu. Jak się okazało ten knuciarz robił jako autoalarm z nowym BMW jednego z gości zza zachodniej granicy. Great job! Niemiec to oszczędny skubaniec, no nie powiem.
To może jeszcze jakiś tatuaż? Niee to następnym razem. Trzymajcie się