Na antenie Weszło FM mogliśmy wysłuchać pierwszego odcinka audycji pokerowej. Gościem Jana Cioska, który pracował w mediach pokerowych, był Michał Wiśniewski. Będą kolejne odcinki? Zależy od zainteresowania słuchaczy.
Na początku rozmowa dotyczyła sytuacji prawnej pokera w Polsce. Lider Ich Troje przypomniał, że poza amatorskimi turniejami, nie ma w Polsce możliwości legalnej gry w pokera, a jeśli ktoś chce walczyć o poważne pieniądze, to musi jeździć za granicę.
„Myślę – absolutnie nie mówię tego z wielkim wyrzutem – że przyjdzie w końcu taka ekipa w Ministerstwie Finansów, czy w urzędzie celnym, która po prostu zaprosi nas do stołu, żeby porozmawiać. Jednak nie na zasadzie, że zapraszają środowisko i każdy ma po dwie minuty na wypowiedź. Nic z tego nie wynika. To jest po prostu żałosne, śmieszne, niefajne” – powiedział artysta.
Opowiedział także trochę o swojej walce o legalizację i regulację pokera w Polsce. „Absolutnie nie widzę powodu, dla którego miałbym pogodzić się ze stanem faktycznym. (…) Ja nie jestem w stanie wyżej podskoczyć, ale o swoje wolności obywatelskie będę walczyć do samego końca. Nie robię nikomu krzywdy. Mam do tego absolutne prawo. (…) Myślę, że mam milion rozwiązań na to, żeby w końcu doszło do jakiejś normalności w tym temacie i będę o to walczyć, ale jak mówię, nie mam zamiaru tutaj zamiaru wykonywać żadnego Rejtana” – komentował fakt założenia przez siebie Polskiej Federacji Pokera.
Gra umiejętności
O swoich pokerowych początkach Michał Wiśniewski mówił: „Zainteresowałem się pokerem trochę przez przypadek. Firma Unibet w 2006 roku zgłosiła się do mnie, żebym został twarzą reklamową. Jak każdy reklamowy „job” przyjąłem to z wielką pokorą i ciekawością. Pomimo tego, że Unibet głównie zajmował się zakładami, to zrobiliśmy z Unibetem kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o polskiego pokera. Ja byłem człowiekiem, który nigdy nie miał z pokerem nic wspólnego, oprócz cudownego filmu z wielką kreacją Janka Nowickiego pt. „Wielki Szu”. Takie filmy powodują, że kojarzymy pokera z Dzikim Zachodem lub oszustwem. (…)
[Poker] był dla mnie absolutnie pustynią wiedzy. Unibet przydzielił mi Grześka Mikielewicza, jednego z najlepszych polskich graczy, bardzo analitycznego człowieka, który potrafił przekazywać wiedzę”. I dodawał: „Poker to jest zdecydowanie gra umiejętności”.
W audycji wyjaśniono m.in., czym różnią się turnieje od gier cashowych i jaka jest specyfika obu gier. Michał Wiśniewski zwracał także uwagę na to, że poker wymaga dobrej psychiki: „Ja nie jestem w stanie psychicznie wytrzymać tych trzech, czterech dni. Mam taką słabą fazę, która nie pozwala mi powalczyć o wygraną”. Piosenkarz mówił także, że poker uczy cierpliwości. „Rzadko się zdarza, żeby ktoś miał tę cierpliwość. Wszyscy przychodzą po to, żeby zagrać. W turnieju na Malcie zdarzało mi się, że zagrałem jedną rękę na godzinę, bo naprawdę nie było z czym” – powiedział.
W dalszej części audycji poświęcono chwilę związków szachów i pokera. Pojawił się przykład Radosława Jedynaka, arcymistrza szachowego, szefa Polskiego Związku Szachowego. W przeszłości czterokrotnie osiągnął status Supernova Elite na PokerStars.
Nie jestem hazardzistą
W rozmowie został także poruszony wątek jednego z portali plotkarskich, który napisał kilka dni temu o udziale Michała Wiśniewskiego w Malta Poker Festival i między wierszami zasugerował, że zagrał w nim za pieniądze fanów, które miał przeznaczyć na wydanie płyty. Artysta powiedział, że takie stawianie sprawy nadaje się do sądu. Pisał o tym także na swoim fanpage’u.
Na antenie wyjaśniał: „Nie mogę pozwolić sobie, żeby ktoś tłumaczył, że wziąłem pieniądze od swoich fanów, zabrałem je na Maltę i zagrałem sobie w pokera. Moje dzieci to czytają. Każdy, kto mnie zna, ten wie, że na pokera nie wyłożyłem pięciu złotych, z bardzo prostego powodu, ponieważ jestem graczem sponsorowanym. (…) Musisz się obronić. Nie jest sposobem to, żeby zamknąć się w sobie, nadstawiać drugi policzek, bo tak napisano w Biblii”. Dodawał również: „Ja sobie absolutnie nie wyobrażam, żeby mnie ktoś jeszcze raz wszem i wobec nazywał hazardzistą, bo ja takowym nie jestem. Osoba uzależniona od hazardu jest zdefiniowana przez Międzynarodową Organizację Zdrowia. Ja bym bardzo prosił, żeby mi takich chorób nie przypisywano”.
Uczestnicy audycji wspominali także o ogromnych sukcesach, które odnoszą polscy pokerzyści w międzynarodowych turniejach. Michał Wiśniewski wyjaśnił także, co sprawia, że poker jest tak ciekawą pasją: „Ja nigdy nie poznałbym wielu ludzi, gdyby nie to”. A poznał m.in. Roberta Kubicę i Borisa Beckera.
Tutaj możecie wysłuchać audycji „Poker Face”, której gościem był Michał Wiśniewski.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Michał Wiśniewski – To, że jestem prezesem federacji pokera nie czyni ze mnie uzależnionego od hazardu
_____