Od zakończenia 50. edycji WSOP minęło już pół miesiąca. Bitewny kurz zdążył już w tym czasie opaść, ale tematy związane bezpośrednio lub tylko pośrednio z minionym festiwalem wciąż się pojawiają i przyciągają uwagę społeczności.

Wielkie turniejowe serie, takie jak np. World Series of Poker, sprawiają, że ruch na rynku sprzedających i kupujących udziały wzrasta. Tajemnicą poliszynela jest to, że turniejową akcję napędzają tzw. backerzy, czyli inwestorzy, którzy nabywają udziały u osób fizycznie biorących udział w grze. Dla posiadacza gotówki, który postawi na właściwego „konia”, może oznaczać to duży zwrot z zainwestowanej kwoty.

W świecie gier na bardzo wysokie stawki, ale nie tylko, sprzedawanie swoich udziałów jest sprawą zupełnie standardową, branżową normą, o której dzisiaj rzadko kiedy mówi się szeptem. Większość operacji przebiega bezproblemowo, ale właściwie niemal co roku słyszy się o jakiś mniejszych lub większych skandalach związanych z handlowaniem udziałami. Scenariusz jest zawsze podobny – ktoś przyjmuje pieniądze za sprzedaż udziałów, a gdy osiąga dobry wynik, nie chce podzielić się wygraną ze swoimi inwestorami.

Finalista Main Eventu pozwany!

Nick Marchington, który w Main Evencie zakończonego niedawno festiwalu zajął siódme miejsce, za które zainkasował 1.525.000$, został oskarżony przez dwóch inwestorów – Davida Yee oraz Colina Hartleya – o niewywiązanie się z rzekomo zawartej z nimi umowy o sprzedaż 10% udziałów w evencie 5.000$ Six Max No Limit Hold’em i w turnieju głównym.

Miesiąc po zawarciu umowy, która w przypadku turnieju głównego miała mark-up na poziomie 1,2%, Marchington poinformował swoich partnerów w interesach o tym, że chyba raczej nie będzie brał w obu turniejach, na które panowie się umawiali. Jednak już 1 lipca wysłał obu graczom informację o tym, że możliwe jest to, że może jednak wystąpi w Main Evecie, ale swoje udziały sprzeda innym kupcom, którzy gotowi są za nie zapłacić 1,7 % mark-upu. Według finalisty Main Eventu inwestorzy zgodzili się odebrać niewykorzystane na grę pieniądze poprzez zaufanego pośrednika.

Nick Marchington ©Joe Giron/WSOP/Pokernews

3 lipca Marchington ponownie skontaktował się ze swoimi inwestorami, którym oznajmił, że w Main Evencie jednak wystąpi, ale anuluje ich udziały, „bo przegrał dużo w Las Vegas i musi dbać o swój interes”. Jeśli chodzi o event za 5K$, to Anglik przesłał im zdjęcie z biletu turniejowego i informację, że ich środki były w grze – w tamtym przypadku jego występ zakończył się poza miejscami płatnymi.

Jak się możecie domyślić, sąd będzie musiał ustalić, czy Marchington w dozwolony sposób „uwolnił się” od wypełnienia warunków kontraktu i czy w ogóle wolno mu było coś takiego zrobić. Pozew opiewa na sumę 152.500$ + kwotę na pokrycie kosztów sądowych. O złożonym przez inwestorów pozwie Anglik dowiedział się w chwili, gdy udał się do kasy po wypłatę wygranych. Okazało się, że sąd zablokował jego środki z Main Eventu – tę cześć, którą miał odebrać czekiem – a także całość wygranej w innym evencie do czasu wyjaśnienia całej sprawy.

WSOP.com krytykowane za opóźnienia w wypłatach

Do zakończonego festiwalu wracamy jeszcze raz z powodu operatora WSOP.com.

Częścią harmonogramu 50. festiwalu WSOP były eventy bransoletkowe, w których można było rywalizować w Sieci. Udział w nich mogli brać pokerzyści przebywający w trakcie trwania turnieju na terenie stanów Nevada oraz New Jersey. Turnieje na WSOP.com cieszyły się bardzo dużą popularnością, jednak – co jest zupełnie oczywiste – wiele osób po ich zakończeniu chciało wycofać środki z tego poker roomu. Niestety w tym miejscu pojawił się problem. Według opinii wielu graczy na wypłaty depozytów i wygranych trzeba było czekać bardzo długo, nawet ponad 1,5 tygodnia.

Jak się domyślacie, opóźnienia w przetwarzaniu wypłaty wywołały gorącą dyskusję w mediach społecznościowych. Nie ma się co im dziwić. Wielu graczy ciągle wspomina problemy ze stronami Ultimate BetAbsolute Poker czy Full Tilt Poker, które w początkowym stadium też rozpoczęły się od opóźnień w wypłacaniu depozytów…

Wygląda na to, że w przypadku WSOP.com nie realizuje się żaden czarny scenariusz. Seth Palansky z WSOP zapewnił społeczność, że opóźnienia generują żądania wypłat graczy, którzy składali swoje depozyty w kasynowym cage’u, a teraz chcą otrzymać swoje środki na konto PayPal. Przedstawiciel WSOP zapewnił wszystkich, że wszystkie środki powinny trafić do graczy w najbliższych dniach.

Źródło: pocketfives.com i uspoker.com

PPPoker Freeroll

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?