Wznawiamy relacjonowanie wydarzeń związanych z wczorajszym zatrzymaniem Jacka K. W czwartek do drzwi mieszkania byłego wiceministra finansów i szefa służby celnej zapukali agenci CBA. Po czynnościach prowadzonych na miejscu Jacek K. został przewieziony do prokuratury w Białymstoku.
Zatrzymanie miało związek z prowadzonym śledztwem w sprawie jednego z wątków tzw. afery hazardowej z 2009 roku.
Gdy Jacek K. stanął wczoraj przed prokuratorem, ten przedstawił mu dwa zarzuty (za Gazetą Wyborczą): „dotyczyły one niedopełnienia obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla innych osób w łącznej kwocie ponad 21 mld zł. Śledczy są zdania, że były wiceminister ignorował informacje o nierzetelności badań technicznych wymaganych przy rejestracji automatów do gry” (wyjaśnienie w dalszej części).
Do aresztowania Jacka K. nie doszło, jednak prokurator prowadzący śledztwo zabezpieczył na majątku wiceministra – konkretnie to na hipotece dwóch jego nieruchomości – kwotę 500.000 zł na poczet ewentualnej grzywny.
Afera hazardowa z 2009 roku
W 2009 roku wybuchła tzw. afera hazardowa. Na światło dzienne wypłynęły wówczas nagrania CBA ujawniające powiązania prominentnych polityków Platformy Obywatelskiej z bossami działającymi w branży hazardowej.
Białostocka Prokuratura Apelacyjna w tamtym okresie badała sprawę wyrastających jak grzyby po deszczu miejsc z automatami do gry (z tzw. jednorękimi bandytami). Problemem było to, że umożliwiały one wypłatę wysokich wygranych. Na ich działalności ogromne pieniądze zgarniali właściciele maszyn – od każdego automatu płacono miesięczny ryczałt w wysokości od 80 euro do 180 euro, a nie 45% podatek od przychodu – a Skarb Państwa tracił miliardy złotych.
W 2014 roku w tej sprawie około 200 osób usłyszało zarzuty. Przesłuchiwany był również Jacek K. Białostoccy śledczy, pod naciskiem Prokuratury Generalnej, która miała nadzór zwierzchni nad tym śledztwem, nie postawili mu zarzutów. Śledztwo umorzono dopiero w marcu 2017 roku. Zrobiła to już Prokuratura w Poznaniu, do której przeniesiono sprawę.
Pod koniec tego samego roku Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski doprowadził do jej wznowienia. Dalsze czynności prowadzi teraz Prokuratura Rejonowa w Białymstoku.
Komentarz Jacka K. i Donalda Tuska
Branża hazardowa próbowała mnie odwołać, próbowała mnie oczernić na plakatach i w Uważam Rze, próbowała mnie skazać z oskarżenia prywatnego, a teraz prokurator stawia mi zarzuty, że za mało działałem i umożliwiłem im osiągnięcie korzyści finansowej. O ironio !
— Kapica Jacek (@kapicajacek) 29 marca 2018
W obronie swojego ministra „zaćwierkał” na Twitterze premier Donald Tusk.
Kiedy Jacek Kapica bezkompromisowo walczył jako minister w moim rządzie z przestępcami, też był atakowany podłymi metodami. Nie poddał się wtedy, nie podda się dzisiaj.
— Donald Tusk (@donaldtusk) 29 marca 2018
Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń. Jeśli pojawią się jakieś ciekawe informacje, będziemy Was o nich informować.