Cztery dni Main Eventu EPT Barcelona już za nami, a w grze wciąż mamy 36 graczy. Stawce przewodzi Szwed Peter Eichhardt, ale mamy jeszcze kilka gwiazd. Dalej grają między innymi Oleksii Khoroshenin, Andre Akkari i Matthias De Meulder. Przy stołach nie zobaczymy już niestety Polaków…

Do czwartego dnia Main Eventu EPT Barcelona przystąpiło 110 graczy, a wśród nich mieliśmy trzech reprezentantów Polski. Niestety, żadnemu z nich nie udało się awansować dalej. Na 86. miejscu odpadł Sebastian Malec, który przystępował do gry z jednym z mniejszych stacków. Początek był co prawda dobry dla Polaka, który zdołał się podwoić w starciu asy na króle, lecz później było już gorzej. Nasz reprezentant wygrał jednak 15.600 euro, a biorąc pod uwagę, że dostał się do Main Eventu z satelity za zaledwie 4,40$, to wynik ten należy uznać za znakomity. Gratulacje!

Cztery miejsca wyżej skończył Mateusz Żbikowski. Wczoraj z pewnością nie mógł on mówić o szczęściu – wygrywał co prawda sporo mniejszych pul, ale w kluczowych momentach podwajał rywali. Najpierw jego dwójki nie dały rady AK przeciwnika (król spadł na riverze), a później AK Polaka nie utrzymało się w starciu z AQ.

Ostatecznie Żbikowski zajął 82. miejsce i także wygrał 15.600 euro. W ostatnim rozdaniu nasz reprezentant miał parę dam, ale nadział się na asy Rodneya Ramalho. Tym samym kończy on przygodę z tegorocznym festiwalem EPT Barcelona!

https://www.facebook.com/uczniakNLHE/posts/1008876115824470

Najdłużej z naszych w grze utrzymał się Jarosław Sikora. Wyeliminował on z turnieju Donga Kima, wygrywając z AJ przeciwko parze siódemek rywala. W końcówce dnia i jemu zabrakło jednak szczęścia – odpadł w ostatnim rozdaniu przedostatniego levelu, kiedy jego para dziesiątek nie sprostała AK Mikalaia Vaskaboinika. Za 45. miejsce Sikora otrzymał 22.840 euro.

Wśród tych, którzy wczoraj odpadli z turnieju, znalazło się też kilka bardzo znanych nazwisk. Dziś nie zobaczymy już między innymi Jasona Mo, Jeremy’ego Ausmusa, Ryana Riessa, Patrika Antoniusa, Nicka Petrangelo, Jensa Kyllonena, Mike’a McDonalda i Anthony’ego Zinno.

W grze wciąż jest 36 pokerzystów. Niespodziewanym liderem jest Szwed Peter Eichhardt, który do tej pory nie ma na swoim koncie większych sukcesów. Jako jedyny przekroczył on cztery miliony w stacku. W pierwszej dziesiątce znajdują się też między innymi Frederik Jensen, który w końcówce dnia sprawdził rywala za wszystkie żetony z trzecią parą, a kilka lat temu wygrywał już Main Event EPT Madryt, a także lider po dniu trzecim – Oleksii Khoroshenin.

W grze nie brakuje także innych ciekawych nazwisk. Szanse na końcowy triumf wciąż zachowują między innymi Matthias De Meulder, Shyam Srinivasan, Andre Akkari i John Juanda. Ostatnia dwójka ma jednak zaledwie 10 big blindów i dziś szybko będzie potrzebowała podwojenia.

Oto czołówka Main Eventu EPT Barcelona po dniu czwartym:
1. Peter Eichhardt 4.360.000
2. Denys Shafikov 3.995.000
3. Amir Touma 3.845.000
4. Rainer Kempe 2.445.000
5. Oleksii Khoroshenin 2.325.000
6. Frederik Jensen 2.280.000
7. Steven Warburton 2.150.000
8. Pascal LeFrancois 1.925.000
9. Jonas Palsgaard 1.900.000
10. Cristinel Sandu 1.865.000

Dziś gra zostanie wznowiona o godzinie 12.00, a celem organizatorów jest wyłonienie co najmniej oficjalnego, 8-osobowego stołu finałowego. Jeżeli zostanie on wyłoniony stosunkowo szybko, to grać będziemy do momentu, w którym zostanie sześć osób. Biorąc jednak pod uwagę, że w grze jest jeszcze 36 pokerzystów, a średni stack wynosi 35 big blindów, to i wyłonienie czołowej ósemki raczej potrwa dość długo.

Równo o 12.00 wystartuje także livestream z naszym komentarzem. Gospodarzami podobnie jak wczoraj będą Timooo i Pietras. Bądźcie z nami!

[ad id=”40472″]