Zapraszamy na drugą część artykułu dotyczącego gry końcowej. Powstał on w oparciu o fragment książki pt. „Endgame Poker Strategy”, której autorem jest Dara O’Kearney.
Do tej pory powiedzieliśmy sobie o ogólnych czynnikach, które powinniśmy brać pod uwagę, gdy zbliżamy się do miejsc płatnych. Dowiedzieliśmy się, dlaczego utrzymywanie stacka może być ważniejsze od zdobywania dodatkowych żetonów. Powiedzieliśmy sobie również o tym, co sprawia, że rozgrywanie niskich par staje się nieopłacalne. Zgłębiliśmy również wiedzę na temat roli blockerów w strategii gry. Na końcu powiedzieliśmy sobie także o strategicznych konsekwencjach wynikających ze zróżnicowania stacków.
W drugiej części artykułu będziemy zgłębiać wpływ ICM-owej presji na rozgrywkę na bubble’u oraz na finałowym stole. Na koniec zaprezentujemy Wam luźne rady, którymi dzieli się z Wami Dara O’Kearney. Zaczynajmy.
ICM najistotniejszy na bubble’u i na bubble’u finałowego stołu
Bubble
Nie jest żadną tajemnicą, że w okolicach bubble’a ITM naszym głównym celem powinno być zagwarantowanie sobie miejsca w kasie. Z tego powodu powinniśmy grać bardziej selektywnie. Mówiąc kolokwialnie, w tej fazie turnieju mniej chodzi o to, żeby go wygrać, a bardziej o to, żeby go nie przegrać, i nie zostać z niczym. Każdy turniejowy wyjadacz docenia wagę i znaczenie tzw. min cashy.
Dara O’Kearney pisze, że obawę przed odpadnięciem z turnieju w trakcie gry na bubble’u podzielają wszyscy. Byle amator wie, że „wysiadka” w tym momencie jest bardzo niepożądana. Jednak regowie i gracze rekreacyjni radzą sobie z tym zagrożeniem w różny sposób. Amatorzy są bardzo pasywni – do maksimum przedłużają grę i najczęściej nie potrafią wykonać tzw. trudnych foldów. Mówiąc żartobliwie, nikt jeszcze nie widział amatora, który wyrzuciłby przed flopem KK czy AK, a jednak regowie potrafią robić takie rzeczy. Doświadczeni gracze mają do dyspozycji różne strategiczne warianty, a ich wachlarz uzależniony jest od wielkości ich stacka oraz od dystrybucji stacków przy stole.
„Jeśli dysponujemy dużym stackiem, powinniśmy wywierać ciągłą presję na rywalach” – mówi Dara O’Kearney. To sytuacja, w której dobrzy gracze, korzystając z pasywności amatorów i ICM-owej presji, są w stanie zwiększać swój stan posiadania.
Jeszcze lepiej, gdy operujemy bardzo dużym stackiem. W tej sytuacji w naszym interesie leży maksymalne przedłużanie fazy bubble. Walczmy o każdą pulę. Nie pozwólmy rywalom oddychać. Do maksimum wykorzystujmy graczy, których główną ambicją jest dotrwanie do miejsc płatnych.
Zapamiętajmy sobie te zależności:
- duży stack – ciągła presja; zgarnianie małych pul; angażowanie się w rozgrywkę niemal w każdym rozdaniu;
- mały stack – obserwujemy turniej z pozycji widza; nie podejmujemy ryzyka; czekamy na pęknięcie bańki z forsą.
Bubble finałowego stołu
Kolejną fazą turnieju, w którym ICM-owa presja jest najbardziej wyczuwalna, jest bubble stołu finałowego (bubble FT). Wynika ona bezpośrednio ze struktury wypłat.
Wszyscy dobrze wiemy, że największe pieniądze w grze turniejowej znajdują się na stole finałowym. Stąd też przed finałem powinniśmy grać niemal tak samo selektywnie jak przy pierwotnym bubble’u. Bubble FT jest drugim pod względem intensywności momentem w turnieju, w którym gracze zmagają się z presją ICM.
Co ciekawe, wraz z postępującymi eliminacjami na stole finałowym ICM „trzyma nas” w ryzach w coraz mniejszym stopniu. Wynika to z tego, że gracze dochodząc do np. czwartego miejsca, mają już zagwarantowane znacznie większe wypłaty niż przy grze np. siedmioosobowej. Wielu pokerzystów popełnia w tej fazie turnieju duży błąd i gra na FT niemal tak samo selektywnie jak na jego bubble’u. Przyświeca im tylko jeden cel – tzw. drabinkowanie. Patrząc z perspektywy ICM, to błąd! Z każdą kolejną eliminacją powinniśmy grać luźniej.
Kiedy gra selektywna jest wskazana?
Spłaszczona struktura wypłat
Jak to zwykle w życiu bywa, od reguły bywają wyjątki. Oczywiście zdarzają się scenariusze, w których bycie selektywnym na FT popłaca. Jednym z takich przypadków jest występowanie spłaszczonej struktury wypłat. Jeśli różnica między wypłatami za miejsca np. od 4. do 2. jest niewielka (niewielkie przeskoki w kasie), wówczas na naszą korzyść działa niepodejmowanie ryzyka, pasywność, czekanie na kolejne eliminacje i drabinkowanie.
Porównajcie poniższe struktury wypłat: pierwsza „klasyczna” i druga „wypłaszczona”.
Miejsce | Wygrana | Miejsce | Wygrana | |
1 | 2.200$ | 1 | 1.900$ | |
2 | 1.000$ | 2 | 1.100$ | |
3 | 800$ | 3 | 900$ | |
4 | 600$ | 4 | 700$ | |
W przypadku spłaszczonych struktur wypłat strategicznym celem gracza powinno być w pierwszej kolejności drabinkowanie i zapewnienie sobie drugiego miejsca, a nie gra o zwycięstwo.
Micro stack/zdecydowany lider
Z podobną dynamiką mamy do czynienia w sytuacji, gdy przy stole siedzi zdecydowany lider i/lub gracz z niewielką ilością żetonów.
- Gdy mamy do czynienia z osobą, która dysponuje ponad 50% wszystkich żetonów w grze, również rozsądne wydaje się koncentrowanie uwagi na grze o drugie miejsce, a nie o pierwsze. Trzeba założyć, że „główny pociąg z forsą już odjechał”, ale ciągle można walczyć o drugą nagrodę.
- Natomiast gdy mamy do czynienia z micro stackiem – np. z graczem, któremu zostało niewiele żetonów po przegranym rozdaniu – powinniśmy być bardzo „tight” w starciach z rywalami, którzy kryją nas stackiem. Ewentualna eliminacja przed ultra krótkim stackiem na stole finałowym, gdzie przeskoki w kasie są najbardziej znaczące, byłaby wydarzeniem z gatunku katastrofalnych.
Dara O’Kearney: Rady końcowe
Turnieje z małymi fieldami dobrym sposobem na trening
Jeśli chcecie rozwijać swoje umiejętności w grze końcowej, Dara O’Kearney proponuje udział w turniejach na kilkadziesiąt, kilkaset (100-200) osób. Dzięki niewielkim fieldom częściej będziecie występowali na bubble’u ITM i FT. Jeśli będziecie analizować te sytuacje z dala od stołów, z pewnością staniecie się lepszymi pokerzystami. Nie bez przyczyny gracze specjalizujący się w formatach MTT SNG i MTT (z niewielkimi fieldami) mają znacznie lepsze zrozumienie i czucie gry końcowej, niż gracze biorący udział w eventach z dużą liczbą osób.
ICM nie ma zastosowania w heads-upie
W heads-upie, czyli w sytuacji, gdy w turnieju pozostaje już tylko dwóch graczy, obie strony mają zagwarantowaną wypłatę za drugie miejsce. Dalsza walka toczy się już tylko o jedną nagrodę, przez co ICM przestaje mieć zastosowanie, a obliczenia wykonuje się w oparciu o ChipEV.
Wielu graczy nie dostosowuje się we właściwy sposób do tych warunków. Ich grzechem głównym jest nadmierne foldowanie, podczas gdy w tym scenariuszu powinno się grać na wykorzystanie choćby najmniejszej przewagi.
Poker Fever CUP [styczeń]: Zapraszamy na pierwszy festiwal w nowym roku!