Joe Ingram był gościem ubiegłotygodniowego podcastu Poker Central, a podczas rozmowy nie szczędził gorzkich słów w kierunku Phila Iveya. Legendarny pokerzysta, który swój ostatni sukces na festiwalu WSOP odniósł w 2014 roku, już od lat pozostaje praktycznie nieobecny w pokerowym świecie.
Phil Ivey ma problemy prawne, przez które prawdopodobnie już nigdy nie zagra na festiwalu WSOP. Pokerowa społeczność nie ma pojęcia, czy i kiedy przyjdzie jej jeszcze zobaczyć byłego ambasadora Full Tilt Poker. Iveya ostro skrytykował ostatnio Joe Ingram, który był gościem podcastu Poker Central.
– Jeśli on nie jest zainteresowany pokerowym światem, to ja nie jestem zainteresowany Philem Iveyem – stwierdził Ingram. – Więc nie obchodzi mnie, co się z nim dzieje.
If Phil Ivey doesn’t want to be part of the poker world, should the poker world move on from Phil Ivey? ????@JoeIngram1 explains: https://t.co/9wXJFDkzPP #PokerCentralPod pic.twitter.com/h3rcJoXjoG
— PokerGO (@PokerGO) 21 września 2019
Gospodarz podcastu zgodził się z Ingramem, który dodał: Jeśli ci gracze nie są zainteresowani byciem częścią społeczności, to dlaczego jesteśmy tak zafascynowani tym, żeby ich w niej trzymać. Chciałbym, aby Ivey był częścią społeczności, ale tak nie jest.
Gdy Ivey pojawił się na letnim festiwalu WSOP, pokerowa społeczność zareagowała z entuzjazmem. On sam prawie zwyciężył w jednym z najbardziej prestiżowych eventów – 50.000$ Poker Players Championship. Zajął ósme miejsce, za co miał otrzymać 124.000$, ale wygląda na to, że większość tej kwoty trafi do kasyna Borgata lub do jego sponsorów.
Dziennikarz Poker Central, Will O’Connor, porównał Iveya do Daniela Negreanu, wskazując że obaj znajdują się na przeciwległych biegunach. Łączy ich tylko to, że są światowej klasy pokerzystami. Negreanu od wielu lat pozostaje twarzą pokera. Kiedyś podobną funkcję pełnił Ivey, ale wygląda na to, że te czasy już nie powrócą.