Dlaczego znajomość rachunku prawdopodobieństwa jest ważna w życiu codziennym, a nie tylko w pokerze? O tym opowiedziała Liv Boeree, która wzięła udział w konferencji popularnonaukowej.
Liv Boeree to nie tylko świetna pokerzystka, ale coraz lepsza popularyzatorka nauki. Na Facebooku prowadzi ,,Amazing Science Adventures”. Regularnie występuje także w programach ,,Big Think” w serwisie YouTube (pisaliśmy o tym tutaj oraz tutaj).
12 lutego wzięła udział w konferencji TEDx w Manchesterze. Jej wystąpienie było poświęcone prawdopodobieństwu. Nagranie wideo wczoraj ukazało się na YT. Zaczęła je od takiej historii: ,,Kilka tygodni temu, ja i Igor, mój chłopak, odpoczywaliśmy na kanapie. Zadał mi pytanie: ,,Liv, jakie jest twoim zdaniem prawdopodobieństwo, że nadal będziemy ze sobą za trzy lata?”. Oboje wzięliśmy długopisy i papier i spisaliśmy nasze przewidywania”. Poniżej możecie zobaczyć, co każde z nich napisało dla okresu najbliższego roku, trzech i dziesięciu lat.
Ta krótka historia była wstępem Liv do wystąpienia na temat prawdopodobieństwa. ,,Nie zawsze byłam racjonalna, gdy chodzi o prawdopodobieństwo. Pierwszy raz zagrałam w pokera, a było to w 2005 roku, gdy właśnie ukończyłam uniwersytety w Manchesterze. Nie wiedziałam tak naprawdę, co chcę robić w życiu. Zaczęłam więc starać się o udział w teleturniejach”. Liv dostała się do takiego teleturnieju, w którym pięciu amatorów uczono gry w pokera. Nagrodę otrzymywał tylko zwycięzca rozgrywki. Walka toczyła się o 100.000£. ,,To ogromne pieniądze. Szczególnie dla absolwentki z dużym kredytem studenckim” – dodała Liv.
Jak powiedziała, w jednej z pierwszych naszych gier otrzymałam parę asów, co jest najlepszą ręką startową. Zanim się zorientowała, wszystkie jej żetony znalazły się na środku stołu. Następnie rywal trafił karetę, a ona byłam poza grą, co wywołało w niej silne emocje.
Liv dodała, że zareagowała tak emocjonalnie, ponieważ nie wierzyła, że te 20 procent przypadków może się wydarzyć. W końcu wyciągnęła wnioski z tamtej lekcji przy pokerowym stole. Jak dodaje, ,,poker uczy cię, abyś przyzwyczaił się do braku szczęścia”. Dalej mówiła: ,,Gdy grasz wystarczająco często, to w ciągu roku zobaczysz setki tysięcy rozdań. Zobaczysz te szalone, zdumiewające i dziwne zdarzenia”. Powodem tego jest prawdopodobieństwo.
Brytyjka tłumaczyła, że dzięki matematyce łatwiej zrozumieć pewne sprawy. Gdy człowiek wie, na czym polega prawdopodobieństwo, nie zaczyna myśleć o tym, dlaczego coś z małym prawdopodobieństwem przydarzyło się akurat jemu. ,,Nie będę Wam sugerować, żebyście wyszli i nauczyli się grać w pokera, żeby przywyknąć do braku szczęścia, ale ważne jest, aby patrzeć na świat przez pryzmat probabilistyki, ponieważ jak powiedział kiedyś niezwykły fizyk Richard Feynman: ,,Natura pozwala nam tylko obliczyć prawdopodobieństwo. Jednak nauka nie zawaliła się [z tego powodu]”. O co chodziło naukowcowi? Pokerzystka wyjaśnia, że o to, iż świat jest jak gra karciana, którą rządzą statystyka i prawa przypadku.
W kolejnej części swojego wystąpienia, Liv zwracała uwagę na to, że ludzie dalecy są od idealnego, a nawet dobrego patrzenia na prawdopodobieństwo, popełniają w tym temacie wiele błędów. Po pierwsze, zakładanie, że coś jest pewnikiem, gdy w rzeczywistości tak nie jest. To może prowadzić do podejmowania ryzyka znanego z hazardu, gdy nawet nie zdajemy sobie z tego, że tak jest. Jako przykład podała kryzys finansowy z 2008 roku. Zbyt wielu ludzi zakładało, że ceny wszystkich domów w USA nie spadną jednocześnie. Jednak tak właśnie się stało, co wywołało reakcję łańcuchową i największy kryzys od czasu Wielkiego Kryzysu z lat 1929-1933. Aby uniknąć takiego błędnego myślenia, trzeba zdobyć się na krytyczne stawianie sprawy i zadanie sobie pytania, dlaczego coś uważamy za tak pewne, że się (nie) wydarzy.
Drugi błąd to traktowanie zbliżonego prawdopodobieństwa jako praktycznie identyczne. Na pierwszy rzut oka 99.9% oraz 99.99% są do siebie bardzo podobne. Pokerzysta podała przykład: Gdyby wszystkie reaktory jądrowe miały poziom bezpieczeństwa A (99.9%) zamiast B (9.99%), to zamiast mieć 50 procent pewności, że do awarii dojdzie raz na 15 lat, mielibyśmy 50 procent pewności, że do awarii dojdzie raz na 1.5 roku. Znacząca różnica, choć na pierwszy rzut oka, tak nie wygląda.
Trzeci błąd, to podejmowanie ryzyka, na które nas nie stać, co często można zauważyć w pokerze. Liv przytoczyła przykład jazdy na nartach. Gdy była dzieckiem, to nie zakładała kasku. Po prostu nikt się tym specjalnie nie przejmował, choć skutki mogły być opłakane.
Czwarty błąd dotyczy używanego języka, upraszczania spraw. Widać to np. w czasie kłótni, gdy często używa się słów ,,nigdy” lub ,,zawsze”. W ten sposób błaha sprawa może zamienić się w karczemną awanturę. Inna sprawa, to używanie nieprecyzyjnych zwrotów. Gdy powiemy komuś, że dane zdarzenie ma 25 procent szans na wystąpienie, to jego myślenie będzie inne, niż gdy powiemy, że prawdopodobieństwo jest na sensownym poziomie. Takie słowa, jak ,,na pewno, oczekiwany, prawdopodobne lub mało prawdopodobne” mają różne znaczenie.
Liv Boeree powiedziała, że ona stara się unikać takich słów, które nie są konkretne. Zamiast tego stara się operować konkretnymi liczbami. Jak dodała, gdy ktoś pyta ją czy np. mogłaby mu pomóc wieczorem, to np. odpowiada, że ,,na 90 procent”, chociaż dziwnie to brzmi. Jednak plusem takich wyrażeń jest to, że stara się zdefiniować daną sytuację, a jej rozmówca dostaje jasną informację. Gdyby użyła ogólnego określenia, to rozmówca mógłby to zinterpretować po swojemu.
Na koniec Liv powiedziała: ,,Przykro mi, gdy społeczeństwo nauczyło nas myśleć, że ,,mówienie” za pomocą liczb jest głupie lub niefajne. A jest wspaniałe, ponieważ daje nam jasny przekaz, szczegółowość. (…) Nigdy nie będziemy pewni, którą ścieżką podąży nasza przyszłość, ale możemy kontrolować prawdopodobieństwo ścieżek, których my chcemy”.
Obserwuj PokerGround na Twitterze