Raz na jakiś czas w mediach branżowych, ale i tych głównego nurtu, powraca dyskusja o tym, czy poker to sport czy hazard. Jak się pewnie domyślacie, temat znów ma swoje pięć minut. W kakofonii półprawd i wierutnych kłamstw głosem rozsądku wykazał się Jan Ciosek, który na łamach portalu Weszło opublikował obszerny artykuł mówiący o tym, jak to naprawdę z tym pokerem jest.
Temat miesiąca – „Pokerzysta pojechał na turniej”
Na odgrzanie dyżurnego tematu złożyły się dwie sprawy. Pierwsza, o której wiedzą tylko osoby znające branżę i jej animatorów – mówimy o transferze Radosława Jedynaka ze świata pokerowego wprost na fotel Prezesa Polskiego Związku Szachowego – oraz druga, na temat której zdanie ma „każdy mieszkaniec naszego kraju”. Związana ona jest z popularnym niegdyś muzykiem, obecnie ciągle popularną osobistością, urzędującym prezesem Polskiej Federacji Pokera, który pojechał na pokerowy turniej na Maltę. Nieprawdopodobna historia… A jak dodamy, że tym muzykiem i prezesem w jednej osobie jest Michał Wiśniewski, lider zespołu Ich Troje? Aaa, to przepraszam, to rzeczywiście mamy temat miesiąca.
Rynsztokowe media, jak tylko zobaczyły Wiśnię z żetonami i z kartami w ręku, nie mogły się powstrzymać od tego, żeby ponownie go zaatakować i napiętnować mianem hazardzisty. Pokrzywdzony tym razem rąbnął pięścią w stół i zapowiedział sądowe pozwy wszystkim tym, którzy go oczerniają. Efektem tej zwiększonej wrzawy medialnej jest pojawienie się przeciwników i obrońców Wiśni i wznowienie dyskusji na temat tego, czy poker hazardem jest, czy też nie jest.
Mam już dość tego, że hieny, nazywające się dziennikarzami, wycierają sobie mną mordy. Naprawdę, mam tego dość. Nie chodzi o mnie, ale o moje dzieci. Dopóki miały kilka lat, nie było problemu. Teraz chodzą do szkół, czytają wiadomości na mój temat, robią to także ich koledzy. Naprawdę, jestem już zmęczony tymi bzdurami. I co ważne, mam przyjaciół, którym nie zabraknie pieniędzy na wytaczanie procesów sądowych w moim imieniu – Michał Wiśniewski na antenie Weszło FM
Matematyka i statystyka dowodem na to, że poker to nie hazard
Autor artykułu wielokrotnie przytacza wypowiedzi Rafała „Jack Danielsa” Gładysza, redaktora naczelnego serwisu Pokertexas. JD w sposób łopatologiczny pokazuje, dlaczego pokerowi bliżej do sportu niż do hazardu. Oto jedna z nich, w której ekspert udowadnia, jak niewielkie znaczenie ma czynnik losowy w grze w pokera.
Dam jeden przykład odnośnie czynnika losowego. Gdy w bezpośrednim pojedynku spotka się najlepsza ręka startowa w pokerze (para asów) z najgorszą ręką startową (7-2 w różnych kolorach), to ta druga ręka będzie miała około 12 procent szans na wygraną. Czyli inaczej mówiąc – wygra średnio w dwunastu przypadkach na sto. Jeśli zrobimy taką próbę dziesięć razy, może się jednak zdarzyć, że asy przegrają 5 razy. Może się też zdarzyć, że wygrają wszystkie 10. Jeśli jednak będzie to milion rozdań, to będziemy już mogli spokojnie powiedzieć, że będzie to właśnie te 12 procent przypadków. W ten sposób wariancja w pokerze, przy odpowiednio dużej próbce, dąży do zera.
Nikt nie mówi, że jesteśmy harcerzami
Mocną stroną artykułu na Weszło jest to, że jego autor i jego goście nie gloryfikują pokera. Nie pokazują też środowiska wyłącznie w pozytywnych barwach. Nie zamiata się pod dywan tego, że część pokerzystów śmiało można nazwać hazardzistami. Jednak skala tego zjawiska w tej konkretnej grupie społecznej nie różni się niczym od skali występowania hazardzistów w każdej innej grupie, o czym zapewnia nas autor.
Na koniec artykułu pojawia się komentarz Marcina „Górala” Horeckiego, jednego z najbardziej utytułowanych polskich pokerzystów. Warto zapamiętać jego słowa i cytować je niedowiarkom i reprezentantom podejścia „poker to szatan i zło wcielone” przy każdej nadarzającej się okazji.
Dla zawodowych pokerzystów poker to w żadnym wypadku nie jest hazard. Aby osiągać sukcesy trzeba bazować na matematyce, rachunku prawdopodobieństwa, doświadczeniu, obserwacji rywali. Na tej podstawie zawodowy gracz wyciąga wnioski i podejmuje decyzje. Jeśli wnioski są dobre, mamy przewagę nad rywalem. W grach hazardowych decyduje los, gracz nie ma wpływu na to, czy wypadnie czarne, czy czerwone.
Gorąco zachęcamy Was do zapoznania się z artykułem Jana Cioska pt. „Sport czy hazard, czyli co z tym pokerem?”, który znajdziecie na łamach portalu Weszło.
Już w najbliższy czwartek na Weszło FM wyemitowany zostanie pierwszy odcinek nowego nowej pokerowej audycji. Jak tylko pojawią się szczegóły, z pewnością przeczytacie o nich na łamach naszego portalu.