Od dwóch lat, 15 kwietnia jest dniem smutku dla wszystkich członków społeczności pokerowej na całym świecie. Dwa lata temu, w dniu, który dzisiaj znamy jako Black Friday, rząd federalny postawił w stan oskarżenia trzy największe pokoje pokerowe online, skutecznie niszcząc branżę pokera w USA, a także zmusił operatorów do wprowadzenia zmian na innych kontynentach.
Skutki tamtego dnia są odczuwalne do dzisiaj we wszystkich poker roomach i to nie tylko tych internetowych. W całych Stanach Zjednoczonych, kasyna do których liczne grupy pokerzystów przybywały by wydać pieniądze zarobione w internecie, dzisiaj świecą pustkami. Oczywiście można powiedzieć, że sytuacja korzystna jest dla zawodowców, którzy mają co raz mniej godnych oponentów, ale tak naprawdę to tylko pozory, które mają nie wiele wspólnego z rzeczywistością.
Pokerowy profesjonalista Tony Dunst w sposób dosadny, ale i bardzo szczery opisuje aktualną sytuację pokera w USA. „Trzeba jasno powiedzieć, że gra w Stanach Zjednoczonych jest już prawie zrujnowana.” Zarówno Dunst jak i inni pokerzyści zgodnie twierdzą, że upadek pokera online doprowadził do ogólnego spadku zainteresowania tą grą. Jeżeli na rynku nie ma takich firm jak PokerStars czy też Full Tilt Poker, to nie ma możliwości na jakiegoś rodzaju boom pokerowy. Czasopisma, a także stacje telewizyjne (takie jak ESPN) odnotowały znaczny spadek wpływów z reklam. Niektóre pokerowe show, takie jak „Poker After Dark” emitowany w NBC, czy tez „High Stakes Poker” zostały odwołane.
Profesjonaliści zauważają także, że w związku z mniejszą liczbą graczy, organizatorzy wielu turniejów pokerowych zmuszeni byli do obniżenia wpisowego. Wpisowe do World Poker Tour Main Event, który rozpoczął się wczoraj w Seminole Hard Rock Hotel w Hollywood, wynosi aktualnie $5,000, a jeszcze niedawno było to $10,000.
Dunst przyznał również, że jego zainteresowanie pokerem także spadło. „Osobiście, moje zainteresowanie pokerem, znacznie spadło”, powiedział Dunst. „Jestem typowym graczem online i nie lubię spędzać swojego życia w kasynie.”
Pokerzyści z sentymentem wracają do 2003 roku, kiedy to Chris Moneymaker wygrał satelitę online za $39, a następnie wygrał $2,5 mln w turnieju głównym. Nawet wtedy, mimo iż sytuacja pokera nie była klarowna, wybuchł wielki pokerowy boom, dzięki któremu dzisiaj ta gra jest aż tak popularna. Jak powtarzają amerykańscy gracze, do 15 kwietnia 2011 roku nikt tak naprawdę nie wiedział, czy gra w pokera online jest zgodna z prawem czy też nie.
Dunst sceptycznie podchodzi również do kwestii legalizacji pokera online przez poszczególne Stany. Na początku roku, Nevada i New Jersey wprowadziły ustawę umożliwiającą otrzymanie przez operatorów licencji na działalność w internecie, ale Dunst podejrzewa, że nie będzie wystarczającej liczby graczy online, aby organizowane gry były rentowne.
„Pozostaje pytanie, czy wystarczająco dużo Stanów podpisze umowy dotyczące połączenia puli graczy, aby zachować płynność finansową? „Jeżeli nie, to ich chciwość skutecznie zablokuje możliwości stałego i rzeczywistego rozwoju pokera online.”
Aby kontynuować pokerową karierę online, wielu graczy znalazło swoje nowe miejsce na ziemi, a niektórzy opuszczają USA na kilka miesięcy, tak jak Derryl Fish, który aby zagrać w pokera online wybrał się do Tajlandii. Sam jednak przyznaje, że jest jest to bardzo uciążliwe i mogą sobie na to pozwolić tylko pokerzyści, którzy ciągle zarabiają spore sumy.
Czy poker wróci do danej świetności? Zapewne odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero za kilka lat, kiedy zakńczy się proces regulacyjny w Europie i USA. Nam Polakom pozostaje jedynie grać w szarej strefie i liczyć na zmianę ustawy hazardowej.