350px-Alchemical_Laboratory_-_Project_Gutenberg_eText_14218

Ora et labora.

Jak mawiali średniowieczni mnisi zamknięci w swoich klasztorach: „zapierdzielaj i módl się”. Na szczęście nam pokerzystom wystarczy pierwszy czynnik w głównej mierze (chociaż czasem modlitwa o dobry river pomaga). W przytoczonej pracy głównie mam na myśli analizę swoich rozdań. Jest to nieoceniony sposób na szukanie własnych słabości, które umykają nam w trakcie gry. Tutaj naprawdę koniecznym staje się wykupienie programu do analizy typu Holdem Manager lub Pokertracker. Jako, że posiadamy z Alchemikiem pierwszy z nich dalszym materiał będzie bazował na możliwościach tegoż oprogramowania. Ciekawym rozwiązaniem z HM2 jest aplikacja o nazwie Leakbuster. W dużym skrócie, filtruje ona nasze rozdania szukając wszelkich odchyleń od wartości, zapewniających optymalny wynik na niskich stawkach. Program nieoceniony dla początkujących graczy, pozwala zwizualizować sobie największe problemy i skupić się na poprawie konkretnego elementu gry. Rozszerzona wersja to wydatek kilkudziesięciu dolarów, ale efekt analizy może przynieść niewspółmierne korzyści. Poniżej podstawowe wyniki mojej bazy rozgrywanej przez ostatnie 2 miesiące na platformie Party Poker wraz z krótkim komentarzem. Baza pochodzi z gier 6-osobowych nl10-nl25.

Pierwsze filtry, czyli obraz gry preflop.

vpipStatystyka VPIP – to podstawowa kwestia, która determinuje nam, z kim mamy tak naprawdę do czynienia. Opisuje ona zakres, a dokładniej wielkość zakresu rąk, z którymi dobrowolnie uczestniczymy w grze. Już na samej podstawie VPIP wiemy, czy ktoś jest luźnym typem gracza lubiących rozgrywać „wszystko w kolorze”, czy nitem czekającym w zasadzie tylko na pary i AK. Jak widzicie Leakbuster (dalej LB) wskazuje ramy, w których granicach gra wydaje się być najbardziej opłacalna (mniej więcej 20-30%). W moim przypadku  jestem przy dolnej granicy, pewnie trochę z przyzwyczajenia jeszcze z full ringów, ale też z bardziej prozaicznego powodu. Granie węższym zakresem zawsze będzie łatwiejsze. Nie stawiamy się w sytuacjach trudnych z wysoką frekwencją, bo zwyczajnie częściej niż nie mamy sensowną rękę. Przyznam szczerze trener wcale nie narzekał na tę statystykę i nawet zachęcił mnie do jeszcze większego „murowania”, czyli bardziej wybiórczego dobierania układów. Dlaczego?

Są dwie główne przyczyny: gracze na tych stawkach nie lubią i nie potrafią pasować, więc najlepszym rozwiązaniem jest po prostu posiadanie jak najmniejszej ilości spekulatywnych rąk na rzecz czystego tzw. value rangu (rąk, które gramy z intencją odbierania stacka przeciwnika). Druga trochę też nawiązuje do tego co przed chwilą napisałem: przeciwnicy bardzo często nie obserwują nas i nie analizują naszych zachowań (nawet mając włączony HUD pokroju mojego z poprzedniego odcinka). To sprawia, że nie zmieniają swojego sposobu rozgrywania w zależności od naszego wizerunku. Zwłaszcza tyczy się to microgrinderów grających 12 i więcej stolików.

Rada, która tutaj się nasuwa po rozmowie z Alchemikiem: nie staraj się grać więcej „na siłę”, bo przyniesie to więcej problemów niż korzyści. Wcale nie musisz być graczem 30/25, żeby niszczyć swoje stawki. W moim przypadku problem VPIP leży troszkę gdzie indziej, spójrzcie sami:

uo btnMoje niskie VPIP ogólne nie jest wcale takim problemem, ale ten filtr obnaża prawdziwą słabość. Button UO PFR opisuje częstotliwość naszego otwarcia z ostatniej pozycji, w sytuacji gdy do nas były same pasy. Bardzo ważnym w doborze swoich rąk startowych jest zwrócenie uwagi na konkretną pozycję, która aktualnie zajmujemy. Zgodnie z logiką oraz kierując się otrąbionym już praktycznie wszędzie przełożeniem przewagi pozycyjnej na winrate, nasz VPIP na każdej kolejnej pozycji powinnien rosnąć. Jego maksymalna wartość w takim razie znajduje się na pozycji dealera. U mnie jest to tylko 32%, a jak widzicie sami można spokojnie podciągnąć tę wartość o 10-15%. Dlaczego mamy rozgrywać blisko połowę rąk, gdy na buttonie wszyscy do nas spasowali? Mamy pozycję totalną! Gracze na ciemnych są zawsze stratni w takiej sytuacji i tak naprawdę nie mogą nam wiele złego zrobić.

co uo

Button, jak button każdy mniej więcej wie, że trzeba z niego kraść, ale patrzcie jaką tragedię mam o jedną pozycję bliżej! Cut-off, czyli trzecia pozycja otwarcia w moim przypadku to zaledwie 19,5% przy dolnej granicy opłacalności 25%. W Texas Holdem mamy 1326 możliwych kombinacji 169 rąk startowych, czyli gram ok 140 kombinacji za mało z tej pozycji. Ten wynik akurat super mnie nie zdziwił – większość regów skupia się na aktywnym otwieraniu z BTN często posiadając o kilkanaście procent mniejszy steal z CO. Muszę odpowiedzieć sobie na pytanie, ile tracę zamykając sobie możliwości takim zachowanie. Można próbować tłumaczyć, że obawiamy się luźnego 3betu CO vs BTN lub ciemne. Ale czy to naprawdę jest aż tak powszechne? Ilu jest regularsów z 3b na poziomie 5-6% z pozycji BTN – cała masa! Oni tak naprawdę nie uprzykrzą nam życia, gdy zaczniemy więcej otwierać z Cut-offa.

Rada wygląda w ten sposób – spójrz na swoje otwarcia pozycyjne, graj bardzo tight z UTG i stopniowo poszerzaj zakres. Poświęć kilka chwil na każdym stoliku, żeby sprawdzić jak reagują gracze zaraz po Twojej lewej. Jeśli nie bronią swoich ciemnych lub robią to pasywnie (pasują bardzo dużo do zakładów kontyuacyjnych) droga wolna, atakuj. Dodajmy do tego fakt, że większość regularsów z niskich stawek pasuje ponad 3/4 swoich układów na blindach i okazuje się, że mamy czysty zysk.

Zacznij traktować CO jak button, zawsze kiedy na następnej pozycji siedzi słaby regulars, który nie angażuje się w wiele rozdań. Nawet jeśli raz na dziesięć nas przebije, możemy spokojnie traktować jego miejsce jako puste i przenieść swój zakres o jedną pozycję dalej.

W beczce dziegciu łyżka miodu.

sb uo

Nie chcą tak totalnie się dołować publicznie na koniec dzisiejszego odcinka wrzucę statystykę, która wygląda dobrze na przestrzeni mojej bazy. SB UO PFR to otwarcie z małej ciemnej przy samych pasach, czyli sytuacja wojny blindów. To naprawdę mega profitowa sytuacja, chociaż wydaje się, że będąc na małej ciemnej jesteśmy bez pozycji czyli w tył. W swojej bazie mam graczy, który na otwarcie z małej ciemnej pasują +90% rąk. Chyba nie muszę dodawać, że należy otwierać każdą nadarzającą się sytuację.

Moja osobista rada – patrzcie jeśli tylko macie okazję na statystykę BB fold to SB steal. Poczujecie zapach pięknie koszonych zielonych dolarków!

 

Patrząc na efekty analizy mojej gry preflop dochodzę do wniosku, żeby przydałaby się rozkminka odnoście tegoż tematu. Spróbuje w przyszłym tygodniu opisać tabelki startowe dopasowując je do wyników LB oraz zebranych doświadczeń. Mam nadzieję, że dla Was będzie to również pomocne, jeśli widzicie podobne problemy w własnej grze. Czekam na info w komentarzach jak się cykl widzi Wam Czytelnikom – robimy to zwłaszcza dla Was!

 

 

daero