ustawa hazardowa

Początkiem roku na stronie tygodnika „Uważam Rze” pojawił się artykuł pt. „Sąd Najwyższy: „hazardowa” to bubel”. Można było w nim przeczytać o historii trzech przedsiębiorców, którzy w swoich lokalach mieli automaty rozrywkowe i zostali  oskarżeni z art. 107 Kodeksu Karnego – Skarbowego. Jednak w sądzie pierwszej i drugiej instancji zapadły wyroki uniewinniające. Służba Celna złożyła kasację do Sądu Najwyższego, a ten ją oddalił. W uzasadnieniu sędzia Sądu Najwyższego prof. Jacek Sobczak mówił:

Nie jest prawdą, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu nie przesądził tej kwestii. (…) Europejski Trybunał powiada jednoznacznie, że jest to norma techniczna. A jeżeli jest to norma techniczna, to obowiązkiem naszych władz była notyfikacja tych przepisów. Tego obowiązku nie spełniono. (…) Trzeba powiedzieć w ten sposób: konsekwencją naruszenia przepisów o notyfikacji jest niestosowanie nienotyfikowanej regulacji prawnej.

Wszystko byłoby wspaniale, lecz szkopuł w tym, że artykuł nie podał najważniejszej informacji czyli sygnatury wyroku. Natomiast jako źródło zostało podane „Forum”. Ciężko więc było uznać, że informacja jest w 100% wiarygodna, mimo że na taką wyglądała.

Na szczęście, bo w końcu wszyscy mamy jeden cel, pojawiło się pisemne uzasadnienie tego wyroku wraz z sygnaturą, datą i innymi istotnymi informacjami. Mamy też dostęp do pełnego uzasadnienia, które możecie przeczytać tutaj – Postanowienie Sygn. akt II KK 55/14

Sąd Najwyższy vs. ustawa hazardowa

Sąd Najwyższy już na wstępie jednoznacznie określa swoje stanowisko:

Kasacja okazała się bezzasadna, na pograniczu oczywistej bezzasadności.

To co nas najbardziej interesuje, to oczywiście część uzasadnienia, mówiąca stricte o ustawie hazardowej:

Zgodnie z dyrektywą, obowiązkiem państw członkowskich jest więc notyfikowanie Komisji Europejskiej projektów aktów normatywnych zawierających przepisy techniczne. Państwo członkowskie Unii Europejskiej dokonując notyfikacji projektu ma wstrzymać procedurę legislacyjną co najmniej na okres trzech miesięcy, a w tym czasie pozostałe państwa członkowskie oraz Komisja Europejskie mają możliwość wypowiedzenia się czy notyfikowana regulacja prawna nie tworzy barier w zakresie swobody zakładania przedsiębiorstw, świadczenia usług i przepływu towarów.(…)

Przepisy techniczne zawarte w ustawie z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (ustawa ta zastąpiła ustawę z dnia 29 lipca 1992r. o grach i zakładach wzajemnych, Dz. U. 2004, Nr 4, poz. 27 ze zm.) nie zostały notyfikowane Komisji.
Projekt ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. nie został notyfikowany w Komisji Europejskiej, pomimo że obowiązek taki wynikał z dyrektywy 98/34/WE.

Konsekwencją uznania, że art. 14 ustawy o grach hazardowych to przepis techniczny w rozumieniu dyrektywy 98/34/WE, który nie został notyfikowany Komisji Europejskiej, a więc jest bezskuteczny, musi być wyrok uniewinniający, gdyż art. 107 § 1 k.k.s. – pod zarzutem naruszenia którego stanęli oskarżeni – ma charakter blankietowy, a jego doprecyzowanie stanowią przepisy m.in. tegoż art. 14. W tej sytuacji czyny oskarżonych nie mogły wyczerpać znamion przestępstwa określonego w art. 107 § 1 k.k.s.

Można powiedzieć, że grupa walcząca z absurdami, których pełna jest ustawa hazardowa, odniosła kolejne zwycięstwo. Tym razem jest ono znamienne. Co prawda Polska nie jest krajem prawa precedensowego, to jednak orzeczenia Sądu Najwyższego stanowią wskazówkę dla sądów niższej instancji. Mamy nadzieję, że tak będzie i w tym przypadku.

Ptaaak
Emerytowany gracz, który jeszcze od czasu do czasu lubi poklikać. Ojciec "Szybkiej Piątki", którą wychowuje i rozwija od pięciu lat.