W pierwszym odcinku mojej nowej serii, został omówiony problem motywacji. Z tym tematem mocno wiąże się kwestia wyznaczania celów. Często sprawa niedoceniana, traktowana powierzchownie lub w niewłaściwy sposób. Dobrze określony cel, podbudowany odpowiednia motywacją, to coś, co będzie pomocną liną, gdy przedzieramy się przez bagno downswingu, jak również machiną napędzająca, gdy na stołach jesteśmy nie do zatrzymania.
Z poprzedniego wpisu już wiesz, że głównym kierunkiem naszego działania jest wizja stawania się coraz lepszym graczem. To znaczy, że wiemy już dokąd zmierzać, ale jeszcze nie wybraliśmy drogi i sposobu jej pokonania. W transparentnym i poprawnym sformułowaniu celów, z pomocą przyjdzie nam metoda S.M.A.R.T, dzięki czemu, pewnie obierzemy trasę, na końcu której czeka sukces. Nakreślimy również plan działania, aby w czasie wędrówki nie zapędzić się w ślepy zaułek. Zapraszam!
Rozważania teoretyczne
Rozpatrzmy taki przypadek. Początkujący gracz, który niedawno zadomowił się na limicie NL5, chce w czasie sześciu miesięcy zbudować bezpieczny bankroll na NL10. Aby to osiągnąć, rozsądnie „rozbija” drogę do tego celu na mniejsze odcinki. Dlaczego rozsądnie?
a) Okres sześciu miesięcy, to całkiem spory kawałek czasu. Jeżeli po drodze nie realizuje się mniejszych celów, których osiąganie daje satysfakcję i poczucie posuwania się naprzód, to w konsekwencji główny cel może się zatrzeć, a chęć jego zdobycia znacząco spaść.
b) Założenie przejścia z jednego limit na drugi może być niebezpieczne. Istnieje ryzyko, że gracz zacznie zbyt mocno skupiać się na cyferkach w bankrollu, a nie na poprawianiu jakości swoich decyzji. Realizowanie pomniejszych zadań pozwala koncentrować się na doskonaleniu gry.
c) Metoda małych kroków pozwala dokładnie śledzić postępy i lepiej wyłapywać błędy (jeżeli chcesz głębiej zanurzyć się w temacie małych kroków, to polecam zapoznanie się z filozofią kaizen).
Zajęcia praktyczne
Jakby to wyglądało w praktyce.
Wizja/kierunek: Stawanie się coraz lepszym pokerzystą
Cel główny: W ciągu sześciu miesięcy zbudować bezpieczny bankroll na NL10
Cele na pierwszy miesiąc:
1) Rozegrać 20 tysięcy rąk na NL5 grając tak, jak potrafię najlepiej
2) Poświęcić 20 godzin na analizę gry i rozwój umiejętności
3) Poprawić c-bety według własnej subiektywnej skali o dwa punkty
Rozpatrzmy teraz, czy wyznaczone cele, zarówno główny jak i te pomniejsze, pokrywają się z metodą S.M.A.R.T:
- Skonkretyzowany (ang. Specific) – cele są zrozumiałe i w przystępny sposób sformułowane, nie ma problemu z ich interpretacją
- Mierzalny (ang. Measurable) – w każdym z przypadków można liczbowo wyrazić stopień realizacji celu
- Osiągalny (ang. Achievable) – postawione cele wymagają pracy, ale nie są też przesadnie ambitne. Motywacja do ich osiągnięcia będzie utrzymywać się na dobrym poziomie.
- Realny (ang. Realistic) – wyznaczone cele sprawiają, że gracz posuwa się naprzód w rozwoju, a ich osiągnięcie ma dla niego konkretną wartość
- Określony w czasie (ang. Time-bound) – każdy z celów został umieszczony w ramach czasowych
Do dzieła!
Poprawne wyznaczenie i sformułowanie celów, to dopiero połowa sukcesu. Żeby sprawnie je realizować potrzebny nam jeszcze plan działania. Jest on oczywiście uzależniony od tego, jaki prowadzimy tryb życia, ile czasu poświęcamy na grę, jakie mamy nawyki. Kontynuując powyższy przypadek naszego początkującego gracza, mogłoby to wyglądać w ten sposób:
1) Rozegrać 20 tysięcy rąk na NL5 grając tak, jak potrafię najlepiej
Mój plan:
- Jestem w stanie grać dwie sesje w tygodniu i dwie w czasie weekendu
- Optymalny czas trwania mojej sesji wynosi około 1.5 godziny. W tym czasie jestem w stanie rozegrać około 300 rąk.
- Tygodniowo wychodzi około 5 tysięcy rąk.
- Dopuszczam możliwość, że przydarzy się choroba, niespodziewany wyjazd lub inne zdarzenie losowe, dlatego w miarę możliwości np. w weekendy, będę starał się grać więcej
2) Poświęcić 20 godzin na analizę gry i rozwój umiejętności
Mój plan:
- W każdym tygodniu będę oglądał i analizował, co najmniej jeden materiał szkoleniowy, przykładając się do tego w taki sposób, jak zostało to opisane w artykule na PG
- Raz w tygodniu wezmę udział w treningu prowadzonym na żywo, starając się brać w nim czynny udział
- Co 5 tysięcy rąk, przeanalizuję swoje statystyki korzystając z pomocy np. Leak Buster czy LeakTracker
- Pozostały czas poświęcę na analizę rozdań z forum, dyskusję z innymi użytkownikami lub zajęcia z trenerem
3) Poprawić c-bety według własnej subiektywnej skali o dwa punkty
Mój plan:
- Umiejętność c-betowania oceniłem w subiektywnej, dziesięciostopniowej skali na 6, chciałbym ją poprawić na 8
- Obejrzę materiały poświęcone wyłącznie zagraniu c-bet oraz przeczytam dostępne artykuły
- Analizując swoją grę będę szczególnie zwracał uwagę na ten element, za każdym razem zadając sobie pytanie dlaczego tak zagrywam, dlaczego taka wysokość zakładu itd.
- Poproszę bardziej doświadczonego kolegę, żeby zrobił ze mną wspólną analizę
- Co tydzień, będę sprawdzał postępy i wprowadzał korekty
Wyznaczanie i osiąganie celów sprawia, że mamy poczucie sensu naszych działaniach. Kiedy przekraczamy kolejne granice, stajemy się szczęśliwsi i rośnie poczucie naszej wartości. W pokerze sukces będzie miał również realne przełożenie na wyniki finansowe.
Sukces, to nie dzieło przypadku, podobnie jak porażka. Potwierdzają to liczne badania. Jedne z najsłynniejszych zostały przeprowadzone w 1979 roku na Uniwersytecie Harvarda. Studentów ostatniego roku zapytano, ilu spisuje cele oraz plany działania. Ledwie 3 procent swoje cele miało jasno wytyczone i zapisane, 13 procent wyznaczyło cele, lecz ich nie spisało, a aż 84 procent w ogóle nie sprecyzowało żadnych celów. Studenci byli monitorowani i po dziesięciu latach okazało się, że grupa, która spisała swoje zamierzenia, wielokrotnie częściej odnosiła sukces w życiu niż pozostali.
Podsumowanie w pigułce
- Weź kartkę papieru, spisz swoje cele korzystając z powyższego przykładu i trzymaj w widocznym miejscu
- Na początek wystarczy kilka (3,4) optymalnych celów. Pamiętaj, żeby nie był to cel finansowy np. w tym miesiącu zarobię 100$!
- Miej świadomość, że ludzie przeceniają, to ile mogą osiągnąć w rok, ale nie doceniają, ile potrafią dokonać w pięć lat
- Sukces, to nie dzieło przypadku!