Nie dla każdego poker to zawód. Wiele osób łączy wyjazdy na wakacje z grą w pokera w kasynach, które tam się znajdują. Jakie niebezpieczeństwa czekają na pokerowych turystów? O czym pamiętać?
San Remo, Malta, Kalifornia, Floryda, Bahamy, Wenecja, Monte Carlo, Marbella, Melbourne i Johannesburg to tylko kilka znanych miejsc, w których grę w pokera można połączyć z przyjemnym odpoczynkiem. Zdecydowana większość pokerzystów to nie zawodowcy, ale gracze rekreacyjni, którzy pokera traktują jako ciekawy sposób na spędzenie wolnego czasu. A tak się składa, że na pokerowej mapie są miejsca, w których gra w pokera nie jest jedyną rzeczą do robienia i można to połączyć z turystyką. Do powyższej listy należy też dodać Las Vegas, w którym nagromadzenie pokera jest ogromne, ale i inne rozrywki prezentują się ciekawie.
Na co uważać, gdy poker to dla nas nie zawód, a hobby, które np. łączymy z wakacjami w ciekawym miejscu? Kilka porad przygotował Ashley Adams, który gra w pokera od 50 lat, a od 2000 roku pisze o tej grze. Na swoim koncie ma dwie książki pokerowe.
Poznajcie sześć elementów, które mogą rozpraszać pokerowych turystów, a więc także wpływać negatywnie na ich grę.
Uwiedzenie akcją
,,Pokerowi turyści, inaczej niż lokalni ,,regularsi”, przemierzyli trochę kilometrów, aby zasiąść do gry w pokerroomie. Podjęli więc sporo wysiłku. Z rzadkimi wyjątkami osób, które potrafią się kontrolować, będą oni nardziej podatni na pragnienie akcji niż typowy regularny gracz. Pokerowi turyści nie podróżowali do kasyna, żeby pasować rozdanie po rozdaniu. Pomimo najlepszych intencji, będą bardziej skłonni do podejmowania ryzyka i hazardu, z presją na grę, która może stać w sprzeczności z ich standardami.
Pokerowi turyści będą także bardziej oszołomieni całą otoczką. Po przybyciu do kasyna zobaczą ludzi, którzy stoją w kolejce do kasy, z której wypłacają dziesiątki lub setki tysięcy dolarów. Bardziej niż gracze regularni, pokerowi turyści dadzą się uwieść pragnieniu bycia częścią tego wszystkiego. Bez nadzwyczajnie silnej woli, to wpłynie na ich grę” – pisze autor.
Gdy pokerowy turysta dotrze do stołu i zacznie dostawać ,,śmieciowe” karty, to prędzej lub później pojawi się w nim pokusa, żeby dołączyć do akcji, która go ciągle omija. Zaczyna więc rozgrywać więcej rąk niż powinien. Jeśli jest głodny akcji, to takie karty może rozgrywać zbyt agresywnie.
Braki w selekcji gier
Typowy pokerowy turysta nie ma komfortu czasu, żeby cały czas podejmować decyzję o tym, kiedy i gdzie grać. Jeśli taki gracz przyjeżdża tylko na kilka dni, a do tego jest z rodziną lub przyjaciółmi, to nie za bardzo ma czas, aby przejść się po pokerroomie, zobaczyć jakie gry są dostępne, ilu zawodników siedzi przy stołach. Nie jest także w stanie sprawdzić, czy przy stołach dominują regularni gracze i ewentualnie wrócić do pokoju hotelowego, czekając na lepszy moment na dołączenie do gry.
Darmowe rzeczy
Ashley Adams pisze: ,,Mam dwóch kolegów, którzy przyjeżdżają do kasyna Foxwoods w stanie Connecticut, gdy zaoferuje się im darmowe pokoje. Inni koledzy lecą do Atlantic City, ponieważ mają darmowe pokoje w kasynie Borgata. Oczywiście darmowe są one w trakcie tygodnia, gdy gry są znacznie trudniejsze. Hej, ale jak turysta może odmówić darmowego pokoju? Turyści kochają także darmowe drinki, które serwuje im kasyno. Turyści uważają, że dostają coś za darmo, ale darmowe rzeczy mają swoją cenę”.
Na regularnych graczach darmowe rzeczy nie robią wrażenia. Spędzają w pokerroomie tyle czasu, że nie zmieniają swojej gry w pogoni za darmowymi rzeczami. Grają wtedy, kiedy są najlepsze gry, a nie wtedy, kiedy dostają jakąś zachętę do gry.
Gry hazardowe
Są turyści, którzy pojawiają się w kasynie tylko po to, aby zagrać w pokera. Nie obchodzą ich inne gry dostępne w takim miejscu. Jednak wielu pokerowych turystów korzysta czasami z innych form hazardu i zasiadają do gry w ruletkę, blackjacka lub kości. A im więcej czasu spędza się na tego typu grach, tym szybciej topnieją pieniądze na grę w pokera.
Regularni gracze są bardziej odporni na tego typu pokusy. Wiedzą, że w kasynie są po to, aby zarabiać pieniądze na pokerze. Wiedzą również, jakie są realia ruletki i blackjacka, że w długiej perspektywie można na nich tylko stracić. Po skończonej sesji regularny gracz wraca do domu i w kasynie pojawia się np. następnego dnia. Pokerowy turysta wie, że jest w danym kasynie lub mieście tylko na kilka, kilkanaście dni i stara się wyciągnąć z tego jak najwięcej.
Styl życia turysty
,,Ludzie na wakacjach zazwyczaj więcej jedzą, piją alkoholu, imprezują i mniej śpią. Dla pokerowych turystów takie zachowania wiążą się z pewnymi kosztami. Bezsenne noce zmniejszają czujność przy pokerowym stole. Jedzenie i picie zmniejsza twoją zdolność do naszej najlepszej gry” – czytamy w artykule.
Regularni gracze prowadzą w miarę zrównoważony tryb życia, każdy dzień ma podobną strukturę. Wiedzą też, że jeśli chcą dobrze zagrać następnego dnia, to wcześniej nie powinni imprezować lub pić dużych ilości alkoholu. Przy stołach pojawiają się wyspani, wypoczęci i skupiają się tylko na grze.
Ograniczony kapitał
Typowy pokerowy turysta pojawia się w kasynie i ma przy sobie ograniczoną ilość pieniędzy na grę. To z pewnością wpływa na ich grę. Jeśli taki zawodnik przegra dużą ilość pieniędzy już na początku swojej pokerowej gry, to zawęzi swoją grę, aby pieniądze, które mu zostaną starczyły do końca pobytu.
Inna sprawa to to, że pokerowy turysta będzie także inaczej postrzegać swoje pieniądze. ,,Będzie myśleć w kategoriach tego, ile może przegrać, a nie o tym, by grać swoją najlepszą grę” – czytamy.
W przypadku regularnych graczy te elementy nie występują. Mają łatwy dostęp do swoich pieniędzy, nie zastanawiają się nad tym, ile pieniędzy może stracić w ciągu dnia. Oni patrzą na pokera w długiej perspektywie, gdzie rozgrywa się wiele sesji, a nie tylko dwie lub trzy w ciągu kilkudniowego pobytu w hotelu i kasynie.
Obserwuj PokerGround na Twitterze