Niemiecki pokerzysta opowiada o swojej dotychczasowej karierze, przejściu z gier cashowych do turniejów i emocjach w pokerze.
Steffen Sontheimer to jeden z najlepszych niemieckich pokerzystów. W turniejach live wygrał w sumie 13,27 mln dolarów. Swoją karierę zaczynał jako gracz cashowy online, a następnie postanowił spróbować swoich sił także w turniejach live.
Ja też potrafię!
Właśnie ukazał się nowy wywiad, którego Steffen udzielił portalowi SoMuchPoker.com. Pierwsze pytanie dotyczyło tego, co zdecydowało, że zamienił gry cashowe na turnieje. „Zaczynałem od gier cashowych i grałem tylko to. Na zawodowstwo przeszedłem podczas podróży z moimi znajomymi do Kanady, żeby tam grać w festiwalu SCOOP 2014. Powiedzieli, żebym zaczął grać w turniejach. Byłem tam z Rainerem Kempe, Fedorem Holzem i kilkoma innymi znajomymi. To było dosyć łatwe, ponieważ grindowałem gry cashowe, a w niedziele grałem w turniejach [online]. Po tym, gdy PokerStars wprowadziło zmiany do statusu Supernova Elite i widząc, że przyjaciele wygrywają wszystkie turnieje, pomyślałem, że dlaczego nie miałby spróbować. Jeśli oni potrafią, to i ja potrafię!” – wspomina.
Dziesięciobój
Niemiecki pokerzysta, gdy jakiś czas temu był gościem podcastu Joe Ingrama, mówił, że turnieje live przypominają dziesięciobój. Chodzi o to, że trzeba opanować wiele różnych umiejętności, jak np. ICM, gra na short stacku, itd. Stwierdził, że gracze turniejowi nad wszystkimi aspektami. Teraz dodaje: „Naprawdę lubię to porównanie z dziesięciobojem, gdyż to jest to samo. Tamci sportowcy to królowie lekkoatletyki, ale w każdej pojedynczej dyscyplinie nie mają szans na bycie najlepszymi. Jeśli robisz dziesięć różnych rzeczy, to nie ma szans, żebyś był najsilniejszy w skakaniu, rzucie, biegu na sto metrów, itd.
W pokerze jest tak samo. Możesz być specjalistą w grze na 20 big blindów, w grach z tzw. capem, w grach cashowych bez ante, w grach na ponad sto blindów. Tacy gracze będą w tym lepsi niż gracze turniejowi. Sit&Go już nie są takie, jak kiedyś, ale ci gracze są lepsi w ICM niż wszyscy gracze turniejowi. Dla mnie to ważne i dlatego zawsze grałem w gry cashowe. Chciałem mieć pewność, że wygrywam i jestem dobry. To może być nieco nudne i dlatego dodałem inne gry. Ne jest tak, że uczysz się całkowicie nowej gry, ale jednak jest to różny rodzaj gry”.
Poker to praca
Pomimo tego, że Steffen dużo czasu poświęca na grę w turniejach live, to nadal zasiada do gier cashowych. „Gram dla celów treningowych. Przez ostatnie kilka miesięcy znowu miałem więcej radości z tych gier. W pewnym momencie stały się one nieco nudne, ponieważ zawsze były takie samej, ale teraz naprawdę mam przyjemność, że nie grinduję już całą noc. Przyjemnie jest grać przez godzinę o czwartej po południu, a następnie mieć wolny czas, trochę elastyczności, nie musieć grindować przez tydzień. To jest ciężkie, gdy podróżujesz na turnieje. A gdy w końcu wracasz do domu, nie chcesz już spędzać następnego tygodnia na siedzeniu przed komputerem” – opowiada.
W wywiadzie znalazł się także fragment poświęcony emocjom, które towarzyszą pokerzystom. „Żeby odnosić sukcesy w pokerze, to główną rzeczą, którą musisz zrobić, jest pewne odcięcie emocji. Poker to moja praca. Nie mogę świętować, jeśli coś wygram, ponieważ nie mogę być wkurzony, gdy przegram. Nie możesz przyjmować tylko tej pozytywnej strony. A przez większość czasu przegrywasz.
2018 rok był dla mnie naprawdę zły. Musisz do tego przywyknąć. Każdy patrzy na liczby, które są przy twoich wynikach, ale to nie o to chodzi. Oczywiście, że większość ludzi wie, jak ciężko pracują uczestnicy high rollerów, że muszą sprzedawać udziały. Sam nie wykładam wpisowego w wysokości 250.000$ i sam nie wygrywam 3,7 mln dolarów. To byłoby zupełnie inne uczucie. (…)” – tłumaczy. I dodaje: „Umiejętność radzenia sobie z downswingami to coś, w czym musisz być dobry, jeśli chcesz odnosić sukcesy. Każdy, kogo znam w pokerze, musiał tego doświadczyć. To część gry. I tak musisz to postrzegać. Jeśli chodzi o mnie, to zawsze pomaga racjonalizowanie. Wiem, że zdarzą się downswingi i nie powinienem być wkurzony z tego powodu, ale to tak nie działa”.
W ostatniej części padło pytanie o plany Steffena na WSOP 2019. „Cieszę się, że w tym roku turniej Super High Roller Bowl przeniesiono na grudzień, więc nie muszę być w Vegas tak wcześnie, jak w ubiegłym roku. Mogę trochę nacieszyć się latem w Europie. W Vegas będę od 3 do 16 lipca. Zagram w Main Evencie, turniej 6-Max za 10.000$, turniej za 100.000$ i trochę turniejów w kasynie Aria” – odpowiada. W ubiegłym roku jego harmonogram wyglądał inaczej. Grał przez dwa tygodnie na WSOP, wyjechał z Vegas na kolejne dwa tygodnie i wrócił na dwa tygodnie. W turniejach na WSOP i innych, w których grał wtedy w Las Vegas, stracił prawie dwa miliony dolarów (pisaliśmy o tym tutaj). W tym roku plany na lato ma nieco inne.
_____
_____