Sprawdzam (plansza główna serii)

Zapraszam na kolejny odcinek „Sprawdzam”. Dziś przygotowałem dla Was rozdanie z limitu NL5, dzięki któremu zahaczymy o temat relatywnej i absolutnej siły ręki. 

Gracz z LJ otworzył, a ja go przebiłem z CO z . W tej sytuacji gram zawsze 3-bet lub fold, a okazjonalne sprawdzenia poza BB zostawiam sobie jedynie na chwile, gdy jestem na BU. Wybór tej strategii wynika z kilku czynników, z których dwa najbardziej istotne to:

  • chęć uniknięcia płacenia rake’u.
  • chęć exploitowania populacji, która nadmiernie folduje vs 3-bet lub też broni „tylko po to”, żeby sfoldować do zagrania kontynuacyjnego na flopie lub do drugiej beczki.

Jeśli nie mam w swoim zakresie sprawdzeń, muszę konstruować swój range w ten sposób, żeby był on zdepolaryzowany. Oznacza to, że nie chcę, żeby były w nim jedynie układy silne i blefy, ale również tzw. średniaki, suited connectory etc. QTs idealnie się wpasowuje w zakres, z jakim chcę wykonywać te 3-bety.

Trafiamy mocno we flop, ale zdecydowanie poczekałbym jeszcze z otwieraniem szampana. Wszystko przez to, że nie tylko my mocno trafiamy swoim zakresem i swoją konkretną ręką w ten board, ale również nasz przeciwnik. Tak naprawdę jego range uboższy jest względem naszego wyłącznie o seta asów. Inne silne układy jak najbardziej są w jego zakresie: oba sety, wszystkie dwie pary oraz strit.

„Problem” z naszym układem polega na tym, że on doskonale gra przeciwko folding range’owi rywala (np. 99-22, A5s) jednak w przypadku znaczącego oporu, w mig przeradza się w klasycznego bluff catchera. Ciężko w takim przypadku zakładać, że po trzech solidnych beczkach wystarczająco często będziemy na prowadzeniu. W związku z powyższym, sugerowałbym poczekanie na jednym ze streetów.

Tradycyjnie nie wchodzimy w żadne rozważania dot. GTO, tylko zadajemy sobie  w tym miejscu pytanie: O jak dużą pulę chcemy grać? Z racji niedogodności, o których wspomniałem powyżej, odpowiedź może być tylko jedna: O pule średnią/dużą, ale bez szału, mówiąc całkiem kolokwialnie. Nie zakochujcie się w swoim układzie tylko dlatego, że macie dwie pary. ZAWSZE rozpatrujcie siłę swojej ręki w ujęciu relatywnym, a nie absolutnym.

Ja zaczekałem i planowałem grać check flop, bet turn i bet river. Nie widzę problemu, żeby zagrać też bet flop, check turn i w zależności od tego, co się wydarzy, check lub bet riverze. Na duży bet rywala na turnie najczęściej planowałem grać call – ale pewnie nie przy K czy J – i ponownie ocenić sytuację na ostatniej karcie.

Spadł turn i mój rywal zagrał za niecałe pół puli. Biorąc pod uwagę, jakie sizingowe telle mają gracze na tych stawkach, w ogóle nie wystraszyło mnie to zagranie. Spodziewam się tego, że układy, które mnie biją w tym momencie, grają za ponad pół puli i więcej. Odebrałem to zagranie jako taki „block bet na sterydach”, a te raczej biję ze swoimi dwiema parami; tak też często na mikrostawkach się drawuje OOP.

Nie miałem żadnych wątpliwości, że call jest poprawnym zagraniem, ale postanowiłem, że mam dużą szansę zmieścić tam jeszcze niewielkie przebicie, żeby wyciągnąć maksimum od AK, AJs, jakiś rąk pokroju A5s oraz od wszystkich drawów. Byłem na pozycji, dlatego nie bałem się trochę podpompować puli, bo wiedziałem, że gdy na riverze rywal zaczeka, będę miał możliwość zaczekania tuż za nim.

Rywal sprawdził mój raise i wirtualny krupier wyłożył .

Niestety rywal nie zaczekał, tylko wypalił bet za połowę puli.

Ziściło się moje wcześniejsze czarnowidztwo – moja ręka w jednej chwili stała się najzwyklejszym bluff catcherem. W trakcie gry o foldzie zadecydowałem bardzo szybko, bo jeśli ktoś mi nieznany po moim przebiciu na turnie odzywa się na takim końcowym boardzie jako pierwszy, to uważam, że niespecjalnie mam czego szukać z moimi dwiema parami. Ja wiem, że oddsy są 3:1 i wiem, że mam blockery zarówno do setów, jak i do dwóch par, które mnie biją, jednak wychodzę z założenia, że po takiej akcji – z tym raisem na turnie w szczególności – river będzie grany przez populację bardzo szczerze. W tym miejscu nawet cieszę się, że zmieściłem na turnie to przebicie, bo tym zagraniem reprezentowałem bardzo mocne układy, czym, jak myślę, sprawiłem, że nikt nie powinien się „wygłupiać” i bić po takiej akcji np. z for value na riverze.

Temat: Absolutna/relatywna siła ręki, overfoldowanie

Jak Wy zapatrujecie się na powyższą sytuację?

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?