Pewnie każdy z nas, a zwłaszcza grający MTT, życzyłby sobie co tydzień załapać się na jakiś większy ship. Dla mniej obeznanych z tematem – jest to określenie odnoszące się do przygarnięcia większej ilości playmoney/żetonów w danym turnieju. Stąd określenie „SHIP” ma zazwyczaj pozytywny wydźwięk w społeczności pokerzystów, o ile nie jest wymawiany z zazdrością współgraczy…

ship

Także na łamach Pokerground chcemy kultywować tradycję SHIP-ów. Jeżeli nie wchodzisz jeszcze dziennie na nasz portal (nie rozumiemy tego, ale z trudem akceptujemy) lub niedziela to dla Ciebie jedyny dzień, żeby wyrwać się ze szponów hazard.. ehm grindu i zjeść rosołek u babci, SHIP będzie idealny. Pasuje? W takim razie zapraszam!

[quote style=”1″]

S.H.I.P – subiektywna historia informacji pokerowych

[/quote]

Jak zauważyliście mamy już drugi odcinek!

[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Raz na wozie, a raz torba.[/ip-shortcode]

Nasze zajęcie polega na – w pewnym uproszczeniu – przerzucaniu żetonów, będących totemicznym przedstawieniem salda naszego konta. Dlatego zdarza się, że jeden z większych koszmarów pokerzysty – torba – zagląda swoimi oczami kostuchy z za naszych monitorów. W zeszłym tygodniu nasz redaktor przypomniał historię kilku zawodowych graczy, którym w życiu nie do końca wyszło. W zestawieniu mamy takie znakomitości jak: Mike Matusow czy Jamie Gold. Zwłaszcza ten drugi w pełni zasługuje na etykietę „pro”. Jego wygrana w ME WSOP parę lat temu była przecież… epicka.

Skoro jesteśmy w temacie skórzanej galanterii, warto wspomnień o latającym duńczyku – Gusie H. Facet dalej walczy z wariancją – chociaż nie do końca jestem przekonany, czy tego chce – a z jakim skutkiem? Nawet gracze highstakes przyzwyczajeni do częstych zmian na swoich kontach, nie chcieliby być w jego skórze. Chociaż minus w jego wykonaniu jest już w 2013 dosyć spory, to wygląda na to, że facet nie przejmuje się zbyt mocno. Mindset? Chyba raczej nieujawnione dochody z gier live powodują, że gość nadal z optymizmem patrzy na przyszłość… i swoje dobra doczesne.

[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”] Must be the music?[/ip-shortcode]

sluchawki-gwiazdy-newstyle-biale

Wizerunek młodego regsa siedzącego przy stolikach live prezentuje się obecnie dosyć monotonnie. Kapturek (niekoniecznie czerwony) Ipadzik (no bo przecież na turku się nudzi – gra tylko jeden stolik) i koniecznie słuchawki na uszach (lub w okolicach głowy). Na naszej stronce pojawił się artykuł, w którym udało się poznać opinie paru prosów na temat słuchania muzyki podczas gry. I oczywiście jak w większości wypadków zdania są podzielone. Jedyni namiętnie słuchają swoich ulubionych kawałków motywując się przy tym do jak najlepszej gry, inny natomiast uważają, że traci się przez to wiele cennych informacji. Jakie jest Wasze zdanie? Warto odcinać się od atmosfery przy stoliku na rzecz hitów takich tuz jak Beyonce?

[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”] Pokerroomowy magiel wzajemnej adoracji.[/ip-shortcode]

Prosi migrujący z USA nadal nie mają lekko. Parę dni temu jeden z nich za pośrednictwem forum 2+2 poskarżył się na traktowanie ze strony Titan Poker. Jak się chwilę później okazało, nie jest od wcale odosobnionym przypadkiem. W artykule znajdziecie przypadki innych pokerowych obieżyświatów, który zaczęli mieć problemy z wypłatami w tej sieci.

the-hendon-mob-chip_large

HendonMob – portal, który jest niekwestionowanym liderem w agregowaniu wyników MTT stał się drzazgą w oku dla prosów żyjących w cieniu krzywej wieży w Pizie lub innego nawet bardziej starożytnego zabytku w kraju o kształcie kowbojskiej cholewy. Okazało się, że w czasach kryzysu strefy euro, włoski odpowiednik naszego Rostowskiego, czyli minister finansów odpalił sobie ten portal w celu pozyskania informacji na temat głębokości kieszeni swoich krajowych prosów. Bardzo chytrze, prawda?

[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Nasze polskie najlepsze, czyli kopanie się po jaj.. z parlamentem. [/ip-shortcode]

Pozostając w temacie. Chociaż bukmacherka jest dosyć luźno związana z pokerowym światkiem, to przecież wielu z nas lubi sobie puścić kupon. Stąd sobotni artykuł przedstawiający analizę sytuacji w naszym kraju oczami specjalisty. Trochę analogii można się doszukiwać, ale nie sądze, żeby w naszym kraju szybko zapanował błogi stan  duszy przy okazji oddawania haraczu trzymającym władzę.

O tym, że nasze polskie realia są odrobinę koślawe dowiadujemy się praktycznie co dzień. W tym tygodniu pozytywną informacją jest bez wątpienia wyrok w sprawie reklamowania jednego z operatorów zakładów podczas Pucharu Mistrzostw świata w nartolotach. W uzasadnieniu czytamy między innymi:

[quote style=”1″]

tzw. „ustawa hazardowa” jest wadliwa prawnie. Polska przed jej wprowadzeniem nie dokonała wymaganej tzw. procedury notyfikacji, czyli sprawdzenia czy nowy przepis jest zgodny z prawem unijnym.

[/quote]

A to nowina!

A na koniec coś lżejszego!

[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”16″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Jamniczek.[/ip-shortcode]

552890121111-pies-jamnik-goraca-psa--tla

Nadaje dzisiaj live z Rozvadowa, gdzie ekipa Pokerground stawiła się w liczbie czterech z mocnym postanowieniem wygrywania pieniążków od naszych południowo-zachodnich przyjaciół. Wychodzi póki co średnio – o mojej torbie przeczytacie pewnie na blogu za niedługo – ale sytuacja zdaje się robić coraz ciekawsza.

Nasz pro Alchemik po początkowych słabszych sesjach usiadł dziś ponownie do stolików cash siejąc grozę wśród starszych panów z Niemiec. Wszystko wyglądało całkiem zwyczajnie póki do Alchemika nie dosiadł się właściciel kasyna Pan L. stawiając na szali rozgrywki – oprócz pliku merkelowskich pieniążków z nominałem 500e -helikopter, którym przyleciał na gierkę. Jak to się mówi: taki to pożyje.

Możliwe, że wrócimy z Czech zdecydowanie szybciej niż udało nam się przyjechać :)

(zdarzenia i sytuacje przedstawianie w Jamniczku są niezbyt prawdziwe i zrodziły się w chorym umyśle redaktora, prawdopodobnie w związku z niedzielnym porankiem, po sobotnim wieczorze)

 

 

pozdrawiam

 

 

daero