Jest jedna taka rzecz, która zmienia nawet najlepszego pokerzystę w totalnego amatora: tilt. Nieważne jak dobrze strategicznie jesteś przygotowany do gry. Gdy ktoś dostaje małpiego rozumu, umiejętności techniczne przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. Dlatego tak istotne jest, aby pracować nad mentalnym podejściem do gry. Jedna sesja na tilcie warta może być bowiem utratę tego, co wywalczyliśmy w ciągu dziesięciu dobrze rozegranych.

Jak powstrzymać tilt i nie stracić tego, co wygraliśmy?

Ryan Fee: „Moim zdaniem jest na to jeden prosty sposób; zrób sobie chwilę wolnego od gry. Kiedy zdarza się downswing warto odejść od stołu, szczególnie, gdy czujemy, że tilt narasta w nas z każdym przegranym rozdaniem. Miesiąc przerwy to w moim wydaniu zazwyczaj maksimum jakiego potrzebuję, aby dojść do siebie emocjonalnie.

Krótkie przerwy są dobre dla naszego umysłu, bo uwalniają nas od przyczyny stresu. Zdystansowanie się od problemów na stole pozwala odpocząć, nabrać sił i mamy też czas na inne sprawy, nie związane z grą.

Chwila odpoczynku pozwala nam również spojrzeć na to, co się stało z pewnej perspektywy. Wszyscy wiemy, że downswingi to naturalny element pokera, ale gdy życie kręci się wokół kart, to balast jaki nosi na swych plecach pokerzysta potrafi być ogromny. Przerwa pozwala ludziom zrozumieć, że ich życie to nie tylko rozdania i szczęście osiągać można na inne sposoby niż nabijanie dolarów na pokerowym koncie.

Najistotniejsze jest, aby wiedzieć, kiedy przestać grać i nie zwlekać z tą decyzją ani chwili. Czujesz, że idzie tilt? Wyłącz komputer lub wstań od stołu, inaczej ryzykujesz cały swój bankroll.

Aby tilt nie przydarzał się w ogóle odnaleźć musisz powody jego występowania. Czasem nie będzie to łatwe, ale wszystko jest też do rozgryzienia.

Ile powinna trwać przerwa od gry?

Klasyczna pokerowa odpowiedź: to zależy. Chodzi o to, żebyś zrobił sobie tyle wolnego, ile Ci trzeba, aby znowu grać A-game i zarabiać.

Po słabszej sesji wystarczy czasem godzina i spacer, aby odzyskać spokój. Jeśli jednak doświadczasz dłuższego downswingu, to możliwe, że potrzeba będzie tygodnia lub miesiąca, aby wrócić do formy.

Oczywiście ludzie, którzy grają zawodowo i tak zarabiają na utrzymanie uznają przerwy za wariactwo i stratę zarówno pieniędzy jak i czasu. Rzeczywiście, nie zarabiamy, kiedy robimy sobie przerwę. Sama myśl o tym, że od kilku lat codziennie wstajemy i siadamy do komputera, a tu nagle mamy zrobić sobie na przykład dwa tygodnie wolnego wydaje się niektórym graczom przerażająca.

Dla mnie jednak przerwy te były punktami zwrotnymi w mojej grze. Kończyły downswingi i dawały mi energię do tego, aby wrócić do stołów ze świeżym umysłem i motywacją, jakiej nigdy wcześniej nie miałem.

Kiedy więc następnym razem poczujesz zbliżający się tilt, odejdź od gry. Na kilka godzin, tydzień, czy miesiąc—ile potrzebujesz, aby to straszne uczucie, że wszystko robisz źle minęło.

Pamiętaj: poker nigdzie nie ucieknie. Siadaj do kart wtedy, gdy czujesz się pozytywnie nastrojony i podekscytowany tym, że zaraz zaczniesz grać. Wtedy odnotowujemy najlepsze wyniki.

baner maksymalny rakeback

ŹRÓDŁOUpswing Poker
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.