Kolejny znany pokerzysta opuszcza grono ambasadorów PokerStars. Randy „nanonoko” Lew poinformował o tym na Twitterze.
Początek tego roku obfituje w wiele ciekawych wydarzeń w świecie ambasadorów poker roomów online. Kevin Martin, Jeff Gross i Jaime Staples odeszli z teamu PokerStars, a dwaj ostatni zasilili barwy PartyPoker Team Online (Staples oficjalnie dołączy w maju). Ambasadorem PS nie jest już także Jake Cody, który pożegnał z się z operatorem na początku marca. Dzisiaj oficjalnie o zakończeniu współpracy poinformował Randy „nanonoko” Lew. 34-letni pokerzysta zamieścił wiadomość na Twitterze.
Lew wygrał w turniejach live 1,57 mln dolarów. Natomiast jego wygrane online przekraczają milion dolarów. W latach 2007-2013 zdobywał status Supernova Elite.
Niewiedza rodziny
Jak czytamy na Twitterze, do zakończenia współpracy „nanonoko” i PokerStars doszło już jakiś czas temu, ale pokerzysta nie informował o tym, ponieważ najpierw chciał poukładać w głowie swoje przemyślenia.
„Zacząłem grać w pokera, ponieważ mówiąc szczerze, było to bardzo fajne i mogłem z tego żyć na swoich własnych warunkach, zarabiając dobre pieniądze. Jednak pochodząc z tradycyjnej chińskiej rodziny, powiedziałbym, że poker jako zawód to temat tabu, szczególnie w przypadku dzieciaka, który dopiero co ukończył studia. Mówiąc krótko, moi rodzice nigdy nie wiedzieli przez ok. dziesięć lat, że grałem w pokera!
Gdy zaczynałem, powiedziałem samemu sobie, że nie chcę grać w pokera, chyba że byłbym w stanie zarabiać trzy, cztery razy więcej niż normalne roczne wynagrodzenie. Dlaczego? Ponieważ nie byłem dumny z gry w pokera i czułem, że muszę być niezwykle dobry w tym, żebym mógł powiedzieć rodzicom i czuć się z tego dumny. To był jeden z powodów, dla których dołączyłem do PokerStars w grudniu 2009 roku” – czytamy w jego podsumowaniu. Pokerzysta dodaje, że w grze podobała mu się rywalizacja i wolność, ale chciał być z dala od negatywnego wizerunku, który miał poker. A stereotypy były takie, że pokerzyści to ludzie, którzy o wszystko się zakładają, wydają dużo pieniędzy na dobra materialne i nie mają szacunku do pieniędzy.
Tweet (1 of 2): I am no longer an ambassador for Pokerstars. It is always good to take a step back from life and self reflect. I thank you for taking the time to share this moment with me as I open my thoughts to you. pic.twitter.com/qHByR5bdPK
— Randy Lew (@nanonoko) April 9, 2019
Randy tłumaczy, że posiadając wtedy małą grupę pokerowych przyjaciół, stworzył swój własny mechanizm obronny przed wspomnianym negatywnym pokerowym życiem. „Grałem w pokera dla pokera, a nie dla tych rzeczy, które się z tym wiązały” – pisze.
Być tym, kim chcę
Gdy pod koniec 2009 roku dołączył do PokerStars, musiał stanąć w przysłowiowym świetle reflektorów. Umowa sponsorska miała jednak tę zaletę, że dawała mu dodatkowe pieniądze, a także łatwiej było powiedzieć rodzicom o swoim zawodzie. Lew pisze, że na przestrzeni lat stał się dojrzalszym człowiekiem i otworzył swój umysł, zauważając, że nie wszystko, co jest częścią pokerowego świata, jest negatywne. „I nauczyłem się, że mogę wybrać to, kim chcę być” – dodaje. O swoim pokerowym zawodzie powiedział rodzicom, gdy kupił dom w Kalifornii.
Randy Lew kontynuował swoją karierę, ale jak pisze, wraz z upływem czasu spadała jego motywacja do gry. „Nadal kocham pokera i uważam to za swój zawód, ale nie było tego zapału, którego potrzebowałem do codziennego grindu” – pisze pokerzysta.
Gdy pojawił się pomysł, żeby spróbował swoich sił na Twitchu, Randy zasiadł do streamowania, ale z czasem przestało mu to sprawiać radość. Początkowo uważał, że streamowanie będzie łatwe, gdyż miał duże doświadczenie z gier online. Okazało się jednak, że granie w ciszy na 24 stołach online jednocześnie to coś innego, niż granie i streamowanie gry, co wymagało także częstych podróży do miejsc, w których poker online jest legalny. Te wszystkie przeciwności doprowadziły go do wniosku, że czas zamknąć pewien okres w zawodowym życiu i odejść z funkcji ambasadora PokerStars. „Teraz jest czas poczuć się wolnym. Jestem gotowy zrobić krok w nieznane i robić to, co chcę robić. Będę grać w pokera, gdy będę chciał grać. Będę „nanonoko” – podsumowuje Randy Lew.
Marcin „Iskier” Iskrowicz wygrywa Main Event Poker Fever Cup!
_____
_____