Niemiecki pokerzysta opowiada o rywalizacji w Poker Masters, grze w USA oraz walce o kolejne wyróżnienia.
Rainer Kempe według statystyk jest trzecim najlepiej zarabiającym pokerzystą w Niemczech. Jego wygrane turniejowe to 16.614.668$. Lepsi są tylko Christoph Vogelsang (18,61 mln) oraz Fedor Holz (32,55 mln). Swój największy sukces w karierze odniósł w maju 2016 roku. Kempe sięgnął po zwycięstwo w Super High Roller Bowl z wpisowym 300.000$. W nagrodę otrzymał 5.000.000$. Niemiecki pokerzysta ponownie jest w Las Vegas, ale tym razem rywalizuje w Poker Masters, kilkudniowej serii turniejów z wysokim wpisowym.
Na razie poznaliśmy rozstrzygnięcia w dwóch turniejach. Kempe zanotował bardzo dobry start. W pierwszym turnieju serii (No-Limit Hold’em z wpisowym 10.000$) zajął trzecie miejsce. Na jego konto trafiło 89.700$. Ten sukces zapewnił mu także dobry start w walce o Purpurową Marynarkę. Otrzyma ją zwycięzca klasyfikacji punktowej. W ubiegłym roku grał w PM, ale nie zajął ani jednego miejsca płatnego i nie został sklasyfikowany (wtedy zamiast punktów sumowano wygrane gracza).
Szukając dobrego turnieju
Chociaż Kempe poradził sobie słabo, to honor niemieckich pokerzystów uratowali Steffen Sontheimer i Fedor Holz, którzy zajęli odpowiednio pierwsze i trzecie miejsce. Na dalszych miejscach znaleźli się Stefan Schillhabel (ósme miejsce), Dominik Nitsche (siedemnaste) i Koray Aldemir (osiemnaste). Rainer lubi rywalizować ze swoimi niemieckimi kolegami, ale jak mówi, flaga nie ma w tym wypadku znaczenia. Zamiast tego skupia się na tym, aby osiągnąć jak najwyższy poziom swojej gry.
Jeśli chodzi o grę, to w przeciwieństwie do swoich kolegów sporo czasu spędza w USA, gdzie gra w dużej liczbie turniejów. Rainer jest częstym uczestnikiem World Poker Tour. Na początku sierpnia pojawił się w Durant (Oklahoma), które leży 160 kilometrów na północ od Dallas, aby zagrać w WPT. Gdy akurat nie gra, to razem z kolegami rozpracowuje strategię. W gronie jego przyjaciół są Sontheimer, Aldemir i Nitsche.
„W przeciwieństwie do innych nie przeszkadza mi podróżowanie [na turnieje]. Nie mam nic przeciwko życiu w drodze. Jest to dla mnie w porządku. Staram się podróżować tam, gdzie jest najlepsza wartość. Dużo dobrych pokerowych serii turniejowych jest na terenie USA, więc w naturalny sposób często tu lądujesz” – tłumaczy. I dodaje: „Nasza nauka odbywa się w większości przez internet, więc jedyny problem z tym, że oni są w Europie to kwestia stref czasowych. W ten sposób traci się kilka okazji, ale też nie jest tak, że tutaj nikogo nie ma”. Jest jeszcze jeden powód, dla którego Rainer tak dużo czasu spędza za oceanem. To Maria Ho, pokerzystka i reporterka turniejowa, a prywatnie jego dziewczyna.
Walka o koronę
Wczoraj przytaczaliśmy słowa Bryna Kenneya, który powiedział, że uważa się za faworyta do zwycięstwa w tegorocznym Poker Masters (warto dodać, że w dwóch pierwszych turniejach nie znalazł się na miejscach płatnych). Ochotę na Purpurową Marynarkę ma także Kempe. „Nawet gdy grałem na stole finałowym tego turnieju z wpisowym 10.000$, to miałem to w tyle głowy. To dziwne, ponieważ jest to odległe, a ja nie gram w turniejach mieszanych. W mojej głowie jest potencjalna myśl o zdobyciu High Roller Triple Crown [zwycięstwa w Super High Roller Bowl i klasyfikacjach generalnych Poker Masters i U.S. Poker Open – red], ale jestem świadomy, że szanse na to są bardzo niewielkie” – mówi.
Niemiecki pokerzysta na pewno nie zagra w turnieju Pot-Limit Omaha z wpisowym 25.000$ (właśnie trwa, zwycięzcę turnieju poznamy we wtorek). W harmonogramie jest jeszcze turnieju w odmianie short deck z wpisowym 10.000$ (zaplanowano go na dzisiaj i jutro). Kempe zagra, ale nie jest pewny swoich umiejętności. W sumie zostają cztery turnieje, w których Niemiec ma jeszcze szansę na punkty do klasyfikacji generalnej. Jego walka o drugi z trzech tytułów w ramach High Roller Triple Crown nie jest więc jeszcze spisana na straty.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Joseph Cheong wspomina pamiętne przegrane rozdanie z Main Eventu WSOP 2010
_____