W kolejnym odcinku “Pokerowych recenzji i rekomendacji” przyjrzę się programowi Flopzilla PRO. Przekonajmy się, czy sympatyczny dinozaur może sprawić, że będziemy lepszymi pokerzystami.

Flopzilla PRO to druga odsłona programu Flopzilla. Z racji tego, że autorzy wersji bazowej pozwalają zupełnie za darmo ulepszyć ją do wersji PRO, to właśnie ten projekt będę miał na myśli, używając w niniejszym tekście określenia Flopzilla.

Do czego służy Flopzilla?

Działanie Flopzilli chcę Wam pokazać w szerszym kontekście.

W zależności od tego, na jakim etapie zaawansowania się znajdujemy, a także od tego, kim są nasi rywale (dwa pierwsze wiersze w poniższej tabeli) korzystamy z różnych strategii gry (wiersz trzeci).

Poziom zaawansowania Początkujący Średnio zaawansowany Zaawansowany
Poziom rywali Słabi Przeciętni/dobrzy Dobrzy/najlepsi
Strategia gry Value betujemy najlepsze układy i najlepsze blefy, czekamy z układami o średniej sile Strategia gry oparta na odpowiednich częstotliwościach (model piramidy) Strategia gry oparta na odpowiednich częstotliwościach/GTO

Największy pożytek z Flopzilli zrobią gracze, którzy swoją strategię gry opierają na odpowiednich częstotliwościach. Odpowiednich, czyli takich, które trudno exploitować. Od razu zaznaczam – nie jest to GTO. Można powiedzieć, że istotą tej strategii jest odpowiednio częste betowanie i odpowiednio rzadkie foldowanie. Grając w ten sposób, w mig stajemy się bardzo groźnymi rywalami przy stole. Osoby, które mierzą się z tą strategią, mają wrażenie, że zawsze sprawdzamy ich zagrania – przez co ograniczamy skuteczność ich blefów – a gdy w którymś momencie się zawahają, to zawsze znajdziemy miejsce na bet wyrzucający ich z rozdania.

Jeśli chcecie zgłębić temat, a warto, odsyłam Was do książki Eda Millera pt. “Poker’s 1%” lub do serii video “The One Percent” opartej na tej książce, której autorem jest James “SplitSuit” Sweeney.

Model piramidy

Nie chcę tutaj prezentować treści, które są objęte prawami autorskimi, dlatego tylko zasygnalizuję, o co w tej strategii chodzi. Spójrzcie na ten rysunek.

Model piramidy doskonale pokazuje, w jaki sposób dbać o właściwie częstotliwości. Załóżmy, że jesteśmy stroną atakującą. U podstawy piramidy jest preflop. W tym miejscu mamy do dyspozycji określony zakres rąk, który otwieramy z danej pozycji (określony procent, ale przede wszystkim określona liczba kombinacji). Z każdym kolejnym streetem nasz zakres do betowania (liczba kombinacji) ulega zawężeniu. W modelu piramidowym ręce odejmowane są w sposób płynny. Nie wchodząc w szczegóły, jakie to są te odpowiednie częstotliwości, mogę powiedzieć, że gra tą strategią polega na wyborze określonej liczby kombinacji do kontynuacji i do foldowania, a przy tym uwzględnienia odpowiedni stosunek blefów do zagrań do wartości na każdym streecie. Jeśli chodzi o pracę z kombinacjami, ich liczenie, wybór etc., nie znajdziecie lepszego narzędzia na rynku od Flopzilli.

A więc jeszcze raz – do czego służy Flopzilla?

Praca z kombinacjami to jedno.

Program służy również do eksplorowanie zakresów. To pojęcie można rozumieć jako badanie tego, jakie relacje zachodzą pomiędzy konkretną ręką i konkretnym zakresem, a także między zakresami i boardem. Dzięki badaniu tych zależności zwiększa się Wasza świadomość tego, jak rozkłada się equity na każdym etapie rozdania, a to ma szczególnie duże znaczenie dla osób próbujących oswoić strategie GTO.

Ogólnie rzecz ujmując, praca z Flopzillą pozwala rozwinąć umiejętności grania bardzo technicznego pokera, który bazuje na kombinatoryce. Jeśli macie awersję do GTO, co potrafię zrozumieć, uczcie się gry w ten sposób, a staniecie się siłą nie do przejścia. Tutaj ponownie odsyłam Was do Eda Millera i jego książki oraz do kursu “The One Percent”, ale nie tylko. Podobne podejście, również oparte na kombinatoryce, a nie na GTO, proponuje np. BBZ Poker w swoich filmach “Intro to quantitive strategies” oraz “Implementig quantitive strategies: Defending flops”.

Flopzilla nie dla wszystkich

Ja wiem. że w takich tekstach najczęściej pojawiają się zachęty do kupna w stylu “musicie mieć ten program, bo bez niego przegracie pokerowe życie”. W tym cyklu takiej rekomendacji nie znajdziecie, gdyż uważam, że Flopzilla nie jest dla wszystkich.

Po pierwsze – jak w przypadku każdego narzędzia – użytkownikowi musi się chcieć pracować z programem. Jednakże w przypadku Flopzilli musi się chcieć BARDZO, tyle Wam powiem. Świadomość relacji zachodzących między zakresami etc. wyrobicie sobie tylko wtedy, jeśli regularnie będziecie analizować rozdania. Trzeba naprawdę spędzić wiele godzin z “dinozaurem,” żeby zauważyć jakiś progres. Oszczędźcie sobie pieniędzy, jeśli nie jesteście gotowi, żeby w pełni się zaangażować.

Uważam również, że początkujący gracze nie znajdą w tym programie zbyt wiele dla siebie. Wiem to, bo sam zmagałem się z tym problemem. Kupiłem Flopzillę na wczesnym etapie swojej przygody z pokerem i przez lata! nie potrafiłem zrozumieć, w jaki sposób informacje, których dostarcza program, mają uczynić ze mnie lepszego pokerzystę. Wszystko dlatego, że w ogóle nie myślałem o zakresach, kombinacjach, equity i interakcjach między tymi wszystkimi czynnikami. Skończyło się na tym, że się zniechęciłem, bo byłem przytłoczony ogromem informacji.

Podsumowanie

Koszt wieczystej licencji na Flopzillę wynosi zaledwie 25$. Nie znajdziecie na rynku zbyt wielu programów, które oferują tak wiele, za tak niewiele. Do tych nielicznych wyjątków należy jeszcze najtańszy solver na rynku GTO+, którego autorami są twórcy Flopzilli. Tak na marginesie oba programy są w pełni kompatybilne, a po połączeniu dane synchronizują się w czasie rzeczywistym!

Ostateczna rekomendacja: Zdecydowanie polecam, ale tylko wtedy, jeśli Wasza kariera dojdzie do etapu, w którym będziecie gotowi wyjść poza ramy tzw. abc pokera, i kiedy w pełni będziecie rozumieli, jakie korzyści przyniesie Wam kupno licencji. Drugim warunkiem koniecznym jest ogromna determinacja do tego, żeby regularnie pracować z programem. Dinozaur może Wam bardzo pomóc stać się lepszymi pokerzystami, ale ani nie stanie się to z dnia na dzień, ani „przy okazji”. Końcowy efekt będzie zależny wyłącznie od tego, ile pracy włożycie w oswojenie „gada”.

Do zobaczenia za tydzień.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?