Pierwszy miesiąc niestety mnie nie zaskoczył i nie udało mi się ogarnąć tak, jak sobie to założyłem w pierwszym wpisie. Ale nie ma tragedii, bo są jakieś zmiany na plus.

Udało mi się jakoś usystematyzować swój tryb życia i planuje sobie każdy kolejny dzień, zapisuje na kartce i staram się tego trzymać. Początkowo miałem problemy z elastycznością i dość sporo przesuwałem/odkładałem na później lub pomijałem, ale teraz wprowadziłem sobie taki system, że używam 2 kolorów – zielony i czerwony. Na czerwono zapisuje sobie to co muszę zrobić i nie mogę tego przełożyć, czyli pobudka, siłownia, grind, lekcje tajskiego, a na zielono to co mogę sobie odłożyć w czasie lub zrobić o innej godzinie niż zaplanowałem. Muszę przyznać, że samo to planowanie sprawdza się i spędzam czas dużo bardziej efektywnie, a używanie 2 kolorów daje mi możliwość na jakąś małą spontaniczność.

Kolejnym pozytywem będzie to, że poza założonymi z góry dniami wolnymi siadałem do sesji i odwalałem swoją robotę. Nie udało się grać na tyle dużo, żeby się zakwalifikować na SG, które było moim celem, ale jestem zadowolony ze zmiany w moim zaangażowaniu.

Do poprawy na pewno jest praca nad grą, bo nie poświęcałem na nią założonych 4h tygodniowo, a 2-3h, ale od kiedy zacząłem zapisywać swój plan dnia na kartce jest z tym już lepiej i w zeszłym tygodniu były to założone 4h + study group.

Powoli również zmieniam podejście do samego pokera i wydaje mi się, że zaczynam go traktować jako swoją pracę. Kiedy przychodzi pora grindu to wiem, że muszę siąść na dupie i odwalić swoją robotę, żeby zasłużyć na jakieś przyjemności. Na pewno byłoby lepiej jakbym pracował z rana, ale niestety w moim miejscu zamieszkania jest to bardzo trudne i odbijałoby się dość mocno na moim samopoczuciu i jakości dostępnych gier.

Mój cel na kolejny miesiąc nie będzie się zbytnio różnił od tych z poprzedniego miesiąca – dalej chcę pracować nad sobą. Chyba jedyną nową rzeczą, którą zamierzam przetestować to medytacja. Nie mam o tym zielonego pojęcia, więc będę wdzięczny za jakiekolwiek informacje na ten temat. Mam obok siebie miejsce medytacji mnichów buddyjskich i fajnie by było tam pomedytować. Miejsce jest niesamowite. Położone kilkaset metrów ponad miastem, przy wodospadzie z ładnym widokiem i na tyle schowane, żeby nie było tam turystów.

Ptaaak
Emerytowany gracz, który jeszcze od czasu do czasu lubi poklikać. Ojciec "Szybkiej Piątki", którą wychowuje i rozwija od pięciu lat.