Zapraszam Was do eksplorowania sytuacji, w których możemy liczyć na tzw. autoprofit. O tym, co to jest i z czym to się je, dowiecie się w drugim odcinku serii „Podkręcamy win rate”.

Tydzień temu rozmawialiśmy o sizingach value betów, których wielkości powinniśmy żyłować do granic absurdu, jeśli tylko naszym „klientem” jest bardzo słaby gracz rekreacyjny. Kto nie widział tego odcinka, tego zachęcam do czytania – tutaj.

Ostatnio naszym celem byli najsłabsi gracze. Dzisiaj sytuacja będzie nieco inna, gdyż zajmiemy się eksplorowaniem sytuacji, w których generalnie bez większego znaczenia jest to, kim jest nasz rywal, gdyż do zwiększania win rate’u będziemy wykorzystywać tendencje populacji. Tematem odcinka jest autoprofit.

Co to jest autoprofit?

Autoprofit to taki zakład, który przynosi (automatyczny) zysk, bez względu na to, jakie dwie karty posiadamy. To zagranie będzie dla nas zarabiać nawet wtedy, gdy po jego wykonaniu w 100% będziemy poddawać naszą rękę. Jest to oczywiście przypadek ekstremalny i odrealniony. Nasza ręka, choćby najsłabsza, najczęściej będzie miała przecież jakieś szanse na wygraną (equity), a do naszej dyspozycji pozostaje jeszcze przecież blef na kolejnej ulicy. Taki laboratoryjny przykład, który zakłada, że jeśli zostaniemy sprawdzeni, to przegramy, doskonale obrazuje ideę zakładu dochodowego w każdej sytuacji, dlatego nim się posłużymy.

To nie jest haczyk, to nie jest żaden drobny druczek – to jest ogromna szansa dla każdego pokerowego studenta, który chce regularnie dokładać kolejne cegiełki do swojego win rate’u. Jeśli myślicie, że ciężko takie sytuacje znaleźć, jesteście w błędzie, bo zakłady bezwzględnie dochodowe występują na każdym etapie rozdania.

Dlaczego gwarancja dochodu działa?

Odpowiedzialna za taki stan rzeczy jest oczywiście królowa nauk, czyli matematyka, i jej kuzynka statystyka.

Sytuacje autoprofitowe pojawiają się wtedy, gdy nasz rywal albo robi coś w nadmiarze, albo czegoś, również w nadmiarze, nie robi – zależy, z której strony patrzymy. Jako prosty przykład niech posłuży nam overfoldowanie w dwóch bardzo popularnych spotach, z którymi co chwilę spotykamy się przed flopem: fold vs 3-bet lub fold vs blind steal. Gdy przeciwnik zrzuca zbyt wiele układów do naszych zagrań, w pewnym momencie siła kart własnych przestaje mieć znaczenie. Możecie w tym przypadku trzymać w dłoni parę chusteczek zamiast dwóch kart i z nią wykonać steal lub 3-bet, a to zagranie i tak będzie generowało automatyczny zysk. Wszystko zależy od wysokości zakładu.

Każdy zakład, jaki stawiacie w trakcie rozdania, może mieć EV pozytywne, negatywne oraz neutralne. W tym trzecim przypadku, w punkcie, który określany jest mianem break even % (w skrócie BE%),  EV zagrania wynosi 0. Zakłady są z miejsca dochodowe, jeśli rywal folduje więcej, niż wskazuje na to BE%. Analogicznie, jeśli folduje mniej, mamy wówczas do czynienia z zakładami niedochodowymi (zakładamy, że poddajemy się lub zawsze przegramy, gdy zostaniemy sprawdzeni).

BE%=Ryzyko/Ryzyko+Nagroda

BE% najlepiej rozumieć, jako procent całkowitej puli. Jeśli w pocie znajduje się 100$ (to nasza nagroda), a my zagrywamy za 50$ (ryzyko), to całkowita pula po naszym zagraniu wynosi 150$. 50$ ze 150$ to 33%.

FREEROLL O KONSOLĘ XBOX SERIES S – 20 MARCA

 

Topowe sytuacje generujące autoprofit (z pozycją)

  • Flop Float Bet – Jeśli nie jest Wam znajomy ten termin, spieszę z wyjaśnieniem, że jest to sytuacja, w której gracz będący bez pozycji nie kontynuuje agresji sprzed flopa i czeka, a gracz na pozycji stawia swój zakład. Analiza danych pokazuje, że vs missed C-bet gracz będący na pozycji może uderzać niemal za każdym razem, i to ze wszystkim, co ma*, i może spodziewać się, że będzie notował zysk. Jest to możliwe dlatego, że rywale w tym scenariuszu zdecydowanie zbyt często foldują (w ok. 60% przypadków). Jeśli zagramy za pół puli, potrzebujemy zaledwie 33% folding equity, a mamy jej znacznie, znacznie więcej. Takich okazji po prostu nie można wypuszczać z rąk.
  • Turn Float Bet – Analogiczna sytuacja. Jeśli sprawdziliśmy c-bet rywala, będąc na pozycji na flopie, a po wyłożeniu turna przeciwnik „zająknął się” i zaczekał do nas, zwykle powinniśmy zagrywać. Ponownie również weźmy pod uwagę wyjątki, czyli dobry, myślący przeciwnik oraz stabilne showdown value naszej ręki, z którą nie możemy grać mocno for value.

    Nasze zachowanie na turnie różni się od flopa jeszcze jedną rzeczą – jeśli mamy value bet lub blef, powinniśmy zagrywać mocno. Jeśli gramy z układem, który chronimy, możemy zagrywać mniej. Na niskich stawkach naprawdę nie musimy myśleć o tzw. balansie.

    Zarówno zagrania dla wartości, jak i blefy, najczęściej poprawiamy jeszcze na riverze.

  • River Float Bet – W tym scenariuszu rywal „waha się” dopiero na riverze, uderzając wcześniej na każdej ulicy. Jak myślicie, co powinniśmy najczęściej zrobić, czy to z value czy z blefem? Nie ma zmiłuj – powinniśmy postawić zakład, a już w szczególności z tą przysłowiową parą chusteczek, czyli gdy nie mamy showdown value, gdyż populacja folduje w ponad 60% przypadków. Ja wiem, że nie każdy potrafi zagrać z niczym, gdy ma do czynienia z dużą pulą, ale właśnie to jest najczęściej prawidłowe zagranie.

    Powinniśmy również szukać okazji do zagrania light value betów, np. z top parą z najlepszym kickerem. Słabsze układy z SDV głównie czekamy i pokazujemy, ale w jakimś stopniu również możemy zamieniać je w blef.

* Przypadki, w których mamy do czynienia z dobrymi przeciwnikami, którzy w swoim repertuarze mają zagrania zarówno check-call oraz check-raise bluff, a także check-raise value, powinniśmy każdorazowo indywidualnie rozpatrywać. Niekoniecznie musimy bić też z układami ze stabilnym showdown value, które nie nadają się do betowania przez trzy ulice dla wartości, np. z Kx na flopie AKx.

Podsumowanie

Jeśli populacja zdradza pewne tendencje, które możemy wykorzystać, ze wszech miar zróbmy to. Zachęcam Was do wyfiltrowania swoich baz z rozdaniami, aby ukazywały opisane wyżej sytuacje. Zobaczcie, jak Wy najczęściej zachowujecie się w scenariuszach „vs missed C-bet”. Jestem przekonany, że znajdziecie u siebie leaki, a po ich załataniu Wasz win rate Wam za to podziękuje.

Za tydzień zajmiemy się podobnymi zagadnieniami – tym razem to my będziemy grali bez pozycji.

Materiały źródłowe:
„Auto profit IP” – Redchippoker.com, autor Adam Jones.
„What are auto profit bets in poker?” – The Poker Bank, autor James „Split Suit” Sweeney.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?