Znany amerykański pokerzysta opowiada o tym, co u niego słychać w tematach pokerowych. I wspomina czas, w którym wymyślił pewne określenie pokerowe.
Jeśli szukać znanych pokerowych par, to jedną z pierwszych, która przychodzi do głowy to Jennifer Tilly i Phil Laak. Ona jest aktorką nominowaną kiedyś do Oscara, na swoim koncie ma tytuł WSOP i prawie 1 milion dolarów wygranych w turniejach. On ma po jednym tytule WSOP i WPT, a jego wygrane turniejowe to 3,69 mln dolarów.
Phil podobnie jak jego partnerka zasiada do gier cashowych. Urodził się 45 lat temu w Dublinie, a obecnie mieszka w Las Vegas i Los Angeles. Ukończył studia inżynierskie, a zanim zajął się pokerem, grał w backgammona.
Rekordzista, twórca
Laak znany jest nie tylko ze swoich sukcesów, ale też z rekordu, który ustanowił siedem lat temu. W dniach od 2 do 7 czerwca grał bez przerwy w sesji cashowej na stawkach 10/20$. 115 godzin, które spędził przy pokerowym stole było znacznie lepszym wynikiem niż ponad 7 godzin, które w 2004 roku wytrzymał Larry Olmsted. Laak zakończył grę z wygraną w wysokości 6.766$ i przekazał te pieniądze na cele charytatywne. W internecie jego grę oglądało 130 tysięcy osób.
Jest jeszcze jedna rzecz, z której znany jest wśród pokerowej społeczności. To określenie „felted”, które oznacza, że ktoś „spłukał się” w grze, stracił wszystkie żetony. Laak wymyślił to na początku lat 2000. Jak wspomina w nowej rozmowie z PokerNews, w ciągu pół roku od momentu, gdy użył go po raz pierwszy przy pokerowym stole zaczęło ono zdobywać coraz większą popularność. „Wiedziałem, że to będzie praktyczne i uniwersalne pokerowe pojęcie, mogłem to wyczuć. Już na początku wiedziałem, że ma potencjał do przyjęcia się. Pamiętam, jak używałem go w rozmowie, gdy gracz odpadł. Żeby coś się przyjęło, inni ludzie muszą tego używać. W tamtych czasach, gdy grałem cztery dni w tygodniu, to oznaczało, że było wesele lub pogrzeb, na które musiałem iść. Grałem cały czas. Od 2000 do 2005 roku nie mogłem się powstrzymać” – wspomina.
Znany pokerzysta ma nadzieję, że jego pokerowe określenie przetrwa wiele lat. „Jeśli chcesz żyć wiecznie, to coś tworzysz. Może to przetrwać długi czas, jak buddyzm. Budda nie żyje, ale żyje jego filozofia. Nie chodzi o to, że porównuję określenie „felted” do buddyzmu. To tylko określenie, a nie interesująca rzecz. Jeśli jednak to określenie będzie funkcjonować za 500 lat i będzie używane prawidłowo, gdy ktoś „spłukuje się” w pokerowej grze, to mała część mnie pomyśli „Wow, czegoś dokonałem. OK, dobrze”. Trudno jest cokolwiek [po sobie] zostawić. Mam całkiem dobre odczucie, że to określenie może mnie z łatwością przetrwać” – wyjaśnia.
High rollery? Nie
W rozmowie pojawił się także temat ostatniej aktywności pokerowej Laaka. W tym roku wygrał w turniejach live tylko 24.019$. Jak mówi, na WSOP pojechał z myślą, że zagra bardziej zrównoważony harmonogram, aby mieć czas dla przyjaciół, a w pokera pograć niejako przy okazji. „Będę mieć taką zrównoważoną strategię w życiu. Czasami zdarza się, że ludzie, którzy mają umysł dziecka tracą taki przycisk z napisem „umiar”. Czułem się bardzo dobrze grając dużo w pokera. Myślę, że wyszedłem na zero lub byłem na małym minusie” – mówi o swojej grze sprzed kilku lat.
Jeśli chodzi o jego najbliższe plany turniejowe, to wyjaśnia: „Jest Poker Masters, ale nie sądzę, że zagram. Nie lubię takich rzeczy. Dawniej w high rollerach każdy miał szansę. Teraz high rollery to elita, błyskotliwi gracze w typie grindujących geniuszy. Nie ma tam zbyt wielu zabawowych graczy, a ja lubię grać z takimi ludźmi. W turniejach za 25 i 100 tysięcy dolarów nie ma wielu takich ludzi”.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Czy Joe McKeehen to najlepszy pokerzysta w turniejach z dużą liczbą graczy?
_____