Na łamach dziennika The Guardian pojawił się tekst Victorii Coren-Mitchell, w którym ta brytyjska półprofesjonalna pokerzystka porównuje Phila Iveya do żyjącej legendy tenisa, Rogera Federera. Co ciekawe, Ivey zapowiada, że w przyszłym roku powróci na scenę turniejową i ma przy tym nadzieję wrócić na sam szczyt.
Victoria Coren-Mitchell, zawodniczka, która jako jedyna dwa razy triumfowała w turniejach głównych European Poker Tour, pisała na temat sytuacji Phila Iveya w bataliach sądowych przeciwko kasynom w Londynie i nie omieszkała przy tym uraczyć czytelników opowieścią o jej pierwszym spotkaniu z jednym z najlepszych pokerzystów świata.
– Gdy pierwszy raz grałam przeciwko niemu w pokera, miałam wrażenie, że uznał mnie za dość niezwykłą osobę. Ludzie tak mają za pierwszym razem – pisze Coren-Mitchell. – Jeśli chodzi o Phila, to wątpię, by chodziło tylko o fakt, iż jestem kobietą – co szokuje większość ludzi – ale bardziej to, że byłam kobietą i potrafiłam żartować.
– Kiedy gawędziłam i żartowałam, Phil mierzył stół swoim chłodnym wzrokiem. Mogłam usłyszeć, jak myśli: „Skąd ten wysoki głos? Czy ona jest chora? Zwariowała? Czy to jest jakiś skomplikowany blef?” Z czasem jednak jego przemyślenia zmieniły się bardziej w „Oh! Sądzę, że ona próbuje być śmieszna.”
Coren-Mitchell dodaje potem: Nie zrozumcie tego w zły sposób, jestem dobra w pokera. Ale jestem bardziej jak Tim Henman, podczas gdy Phil Ivey to Roger Federer. On jest niezwykłym, magicznym graczem. Robi sztukę z matematycznych i psychologicznych wyliczeń. To jest tak, jakby mógł zaglądać w twoje karty.
– Zrozumienie mojej osoby zajęło Philowi jakieś pół godziny. Potem śmiał się, był już bardziej zrelaksowany i – mimo że przez całą rozgrywkę uważał mnie za dziwoląga – nie wygrałam z nim w tym dniu nawet jednego rozdania.
Powodem, dla którego Coren-Mitchell napisała ten pełen podziwu artykuł, były twierdzenia niektórych, że Ivey nie jest uczciwym graczem, ponieważ brytyjski sąd uznał, iż oszukał on londyńskie kasyno Crockfords, wykorzystując „edge sorting” podczas gry w punto banco, co dało mu 7,7 mln funtów zysku, którego kasyno nie chciało wypłacić. Coren-Mitchell pyta: Gdzie jest tu oszustwo? Phil i jego partnerka zauważyli, że Crockfords używa kart z asymetrycznymi wzorami na odwrocie. Po przekonaniu krupiera, aby odwrócił część kart na drugą stronę „na szczęście” – co spotkało się z ochoczą akceptacją – mógł właściwie widzieć, jakie karty pojawią się na stole.
– Żadnego dotykania, przemycania czegokolwiek czy przekupywania. Każda inteligentna osoba mogła wykorzystać tę sytuację. Tak się po prostu stało, że najinteligentniejszą osobą na sali okazał się Phil Ivey. Jak zwykle – konkluduje Coren-Mitchell.
Sprawa z kasynem Crockfords była jednym z powodów, dla których nie mogliśmy ostatnio zobaczyć Iveya przy stołach pokerowych. To jednak może się wkrótce zmienić, bo Ivey ma powrócić na scenę turniejową już w przyszłym roku. Z doniesień wynika, że Ivey będzie „grał więcej eventów na żywo” w 2018 roku, ale nie jest jasne, o jakie eventy chodzi konkretnie. Wcześniej Ivey lubił podróże do Melbourne, gdzie uczestniczył w festiwalach Aussie Millions (jego największa wygrana z ostatnich lat to 1,7 AU$ za zwycięstwo w turnieju 250.000$ Challenge w 2014 roku), ale wygrywał także podczas eventów World Poker Tour (aż dziesięć razy był na stołach finałowych, a raz zdobył tytuł mistrzowski) i World Series of Poker (z dziesięcioma bransoletkami ustępuje tylko Philowi Hellmuthowi, który ma ich czternaście). Każdy z tych festiwali może być dla Iveya dobrym miejscem na powrót w wielkim stylu.
Wiele zmieniło się na scenie turniejowej od czasu zwycięstwa Iveya w Australii. Amerykański pokerzysta ma na swoim koncie 24 mln dolarów w wygranych na żywo, ale w ostatnim czasie w rankingu All Time Money List prześcignęli go młodzi gracze, tacy jak Fedor Holz (#5) i Dan Colman (#3). Na czele rankingu nadal trzymają się mocno starzy wyjadacze – Daniel Negreanu (#1), Erik Seidel (#2) i Antonio Esfandiari (#4).
Nie mamy wątpliwości, że pokerowa rzeczywistość byłaby bardziej interesująca, gdyby Ivey znów był jej częścią. Pozostaje tylko kwestia, czy gracz, którego tak wielu uważa za najlepszego, nadal będzie w stanie sprostać pokładanym w nim oczekiwaniom.