Często mówimy o koncepcji „wskazywania”, z jakim zakresem rąk gra nasz przeciwnik. Zakres, jak pewnie już wiesz, odnosi się do całego spektrum rąk, które dany gracz może mieć w danej sytuacji. Jak poprawnie go określić, gdy nie wiemy nic lub wiemy zbyt mało o naszych rywalach?
Niewątpliwą zaletą mikrostawek jest fakt, że większość graczy gra tam dość transparentnie. Przeciętny uczestnik takich gier nie polaryzuje swojego zakresu i nie stara się urozmaicać swoich rozegrań. Dlatego właśnie bardzo łatwo można określić jego zakres.
Poniższe rozdanie może być świetną ilustracją dla omawianego tematu:
Rozdanie pochodzi ze stołu Zoom na niskich stawkach, co oznacza, że mamy bardzo ograniczone informacje na temat rywala. Gry fast-fold, takie jak Zoom na PokerStars czy Fast Forward na PartyPoker, charakteryzują się olbrzymimi pulami graczy, których rzadko możemy zobaczyć ponownie.
Dokładnie taka sytuacja miała miejsce w przedstawionym rozdaniu. Nieznany gracz otworzył z pozycji UTG, a my jesteśmy na big blindzie i mamy do podjęcia decyzję z parą dziesiątek. Nathan „BlackRain79” Williams mówi, że jego podstawową strategią jest tutaj call, dzięki któremu unikamy trudnej sytuacji po ewentualnym 4-becie od naszego przeciwnika.
W rozdaniu gracz zdecydował się jednak na 3-bet. Nie jest to może optymalna decyzja przeciwko nieznanemu rywalowi, ale nie jest też żadnym błędem.
Zagrania na flopie i turnie są dość standardowe. Powinniśmy zagrać zakład kontynuacyjny na flopie QJ9, a także kolejny bet na turnie, gdy ten przyniósł nam strita.
Interesującą częścią omawianego rozdania jest river, który sparował board. „BlackRain79” nie ma wątpliwości, że naszą decyzją powinien być tutaj check. A co robić, gdy przeciwnik stawia nas na all-inie?
Określanie zakresu
Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy najpierw określić zakres naszego rywala. Gracz, który otwiera z pozycji UTG w grze 6-Max Zoom, będzie miał zwykle dość silne ręce. Może coś w stylu:
- Wszystkie pary
- AK, AQ, AJ, KQ, KJ
I prawdopodobnie nic więcej. To standardowy zakres otwierania, którym posługuje się z tej pozycji większość graczy regularnych na niskich (lub mikro) stawkach w grach 6-Max.
Jak już wspomnieliśmy, nie wiemy nic o tym konkretnym graczu. Ale skoro przy stołach częściej od graczy rekreacyjnych spotkamy dziś graczy regularnych, to możemy założyć, że tak właśnie wygląda zakres naszego rywala. Teraz możemy jeszcze bardziej uściślić ten zakres poprzez analizę jego kolejnych decyzji.
„BlackRain79” spodziewa się, że przeciwnik spasuje na flopie większość swoich niskich i średnich par (od pary ósemek w dół). Jeśli jakimś cudem nie sfolduje którejś z tych rąk na flopie, to na pewno uczyni to po becie na turnie.
Na riverze nasz przeciwnik może więc mieć bardzo silne ręce – parę, dwie pary, trójkę lub fula. Innymi słowy – nigdy nie próbuje blefować na riverze.
Jest tylko jeden problem. Czy nasz rywal zdecydowałby się na bet na riverze z którąś z rąk, z którymi wygrywamy (np. z jedną parą lub dwiema parami)?
Możemy założyć, że w większości przypadków gracze wybiorą w tej sytuacji check, aby za darmo dojść do showdownu. Oznacza to, że zakres, z którym przeciwnik betuje na riverze, składa się tylko z trójek i fuli, a z tymi rękami przegrywamy.
„BlackRain79” wybiera fold. Uważacie, że to słuszna decyzja w tej sytuacji?