Wielu z nas ma jedno marzenie – całkowicie lub w jakieś części utrzymywać siebie i rodzinę z gry w pokera. Szczególnie w Polsce nasze marzenia nie są łatwe do zrealizowania, ale próbujemy. Jednym z przejawów naszych starań jest ciągłe dążenie do bycia lepszym i przekuwanie naszych dążeń w konkretne działania. 

Dzisiaj chciałem opowiedzieć Wam nieco o kolejnym sposobie na zwiększenie swoich pokerowych umiejętności. Nie jest to nic specjalnie odkrywczego. To jedna z takich metod nauki, którą każdy z graczy ma na wyciągnięcie ręki, ale niewielu z niej korzysta. Jak wszystko, co jest potencjalnie skuteczne, również i ta metoda wymaga od osób ją stosujących skupienia, zaangażowania i regularnego stosowania. Najfajniejsze w tej metodzie jest to, że za każdym razem, gdy ją stosuję, czuję, że naprawdę gram w pokera.

„Obserwuj przebieg gry, gdy nie bierzesz udziału w rozdaniu”

Od kiedy pamiętam, czyli od połowy pierwszej dekady obecnego stulecia, pokerowi instruktorzy zalecali obserwowanie wydarzeń przy stole. Szczególny nacisk ówcześni i obecni trenerzy kładli na koncentrowanie się na chwilach, kiedy sami nie znajdujemy się  w rozdaniu, a nasza rola sprowadza się do roli widza. Chodzi o to, żeby obserwować linie przeciwników i analizować je, gdy ręka zakończy się pokazaniem kart. Kolejnym etapem jest zrobienie notatki z zaobserwowanego przebiegu wydarzeń, a już koniecznie wtedy, gdy wydarzy się coś niestandardowego i właściwe wykorzystanie tej wiedzy w analogicznej sytuacji, która może pojawić się w przyszłości.

Jest to oczywiście bardzo skuteczny sposób na polepszenie własnych wyników. Im więcej wiemy o naszych rywalach, tym lepiej możemy dopasowywać nasze odpowiedzi na ich konkretne zagrania i nasze zagrania do ich sposobu postrzegania range’ów. Dzięki obserwowaniu przebiegu gry mamy też pewność, że jesteśmy w pełni skupieni na tym, co dzieje się przy stole i że znajdujemy się tak blisko naszej „A-game”, jak tylko to jest możliwe.

Aktywny obserwator > pasywny obserwator

Niestety trzymanie się klasycznych porad dotyczących obserwowania przebiegu rozgrywki i kart pokazanych na showdownie sprowadza nas do roli zaledwie pasywnych obserwatorów. Uważam, że na tym polu możemy dać od siebie znacznie więcej, przez co możemy zebrać więcej informacji, a jednocześnie stale możemy rozwijać swoje pokerowe umiejętności, które już jako uczestnicy rozdania możemy wykorzystać na naszą korzyść. Dlatego też zachęcam Was do wcielenia się w rolę aktywnych obserwatorów.

Zanim przejdę do wyjaśnienia tego zagadnienia, najpierw skupię się na warunku, jaki musi zostać spełniony, aby można było mówić o aktywnym obserwowaniu. Kluczem do sukcesu przy stosowaniu tej metody treningowej jest skupienie swojej uwagi na jednym stole.

Jak pracuje aktywny obserwator?

Rola aktywnego obserwatora jest znacznie większa niż osoby, która w sposób pasywny angażuje się w śledzenie przebiegu rozgrywki lub nie robi tego wcale. Już nie chodzi tylko o analizowanie tego, czego dowiedzieliście się z showdownów. Świadomy gracz ma znacznie więcej spraw do ogarnięcia na każdym etapie rozdania.

Rekiny myślą o range’ach w najszerszy sposób, dlatego są rekinami.

Wasza praca rozpoczyna się od momentu zrzucenia kart własnych, a głównym zadaniem postawionym przed Wami jest wyrobienie w sobie nawyku myślenia w kategorii stale zwężających się zakresów. Dobra gra w pokera rozpoczyna się zawsze od śledzenia range’ów rywali i od samoświadomości odnośnie tego, w jakim punkcie własnego range’u znajdujemy się my sami. Najbardziej doświadczeni gracze potrafią jeszcze poprawnie określić, w jaki sposób rywal postrzega ich własne zagrania, dzięki czemu mogą jeszcze skuteczniej przeprowadzać precyzyjne ataki i wykonywać mądre i skuteczne blefy. Do tego potrzeba jednak odpowiednio dużej próbki rozdań i wiele pokerowego obycia.

W trakcie obserwacji musicie być w stanie odpowiedzieć na następujące pytania:

  • Jak wygląda range gracza w rozbiciu na value bety i na blefy na każdym streecie?
  • Jeśli zagrywacie Wy – jak wygląda range, który reprezentujecie swoim zagraniem w rozbiciu na velue bety i na blefy w oczach przeciętnego gracza z danych stawek?

To jest prawdziwa gra w pokera! Nagle się okazuje, że aktywny obserwator, który dzięki treningowi szybko potrafi nakreślić potencjalne zakresy blefów i value betów, jakimi posługują się rywale, przeradza się w bardzo dobrego pokerzystę, a przede wszystkim w świadomego gracza, który dzięki tej umiejętności potrafi ustrzec się przed bardzo drogimi błędami i znacznie lepiej wykorzystuje też pojawiające się szanse.

Zacznijcie od ćwiczeń na sucho ale…

Analiza historii rozdań z trackera to prawdopodobnie najbardziej skuteczna forma nauki gry w pokera. Można wydawać setki dolarów na treningi i płatne materiały szkoleniowe, ale nic nie może równać się z tą metodą ulepszania swoich pokerowych umiejętności. Zacznijcie od ćwiczeń na sucho, potem kontynuujcie zbieranie doświadczenia w trakcie treningowych sesji live, ale nigdy nie rezygnujcie ze tropienia range’ów w trackerze.

Efekty tej pracy nie będą widoczne od razu, stąd też wielu graczy pomija to narzędzie w swoim procesie szkoleniowym. Teraz porównajcie ich szanse w starciu z osobami, które z bazą rozdań pracują regularnie, a do tego przy stołach aktywnie obserwują swoich rywali, przez co mają wyrobiony nawyk śledzenia zakresów. Zapewniam Was, że przewaga jest ogromna. Jak to w życiu bywa: ciężka praca zawsze popłaca.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?