Cześć. Jako, że to mój pierwszy wpis to wypadałoby powiedzieć coś o sobie. Na scenie pokerowej jestem znany jako jarmur lub pozdroANDpoćwicz. Jak łatwo się domyślić to gram w pokera i już od kilku dobrych lat to moje jedyne źródło utrzymania. Nie nazwałbym siebie do końca profesjonalistom, ale o tym w dalszej części wpisu. Wyników, nicków, odmian, czy roomów oraz stawek na których gram nie będę podawał bo to nie o tym będzie ten blog.

Na początku wyjaśnię wam skąd wziął się tytuł – „O pokerze z nieco innej strony…”. W mniejszej części z miejsca mojego zamieszkania, które jest nieco z innej strony kuli ziemskiej – Chiang Mai w północnej Tajlandi i w zdecydowanie większej z mojego podejścia do gry. Większość profesjonalistów, których miałem okazje poznać traktuje grę w pokera jako swoją pracę i poświęca na nią dużo czasu. Ostatnio nawet Lechrumski na SG mindsetowym wspominał o priorytetach i moje były zupełnie odwrotne. Dla niego praca (gra i wszystko co z nią związane) była na pierwszym miejscu i poświęcał się jej całkowicie – wyłącza telefon, komunikatory i odcina się od świata zewnętrznego. Oprócz tego stawia sobie cele pokerowe, które realizuje. U mnie wygląda to zupełnie odwrotnie. Ja traktuje pokera jako sposób na zarobienie pieniędzy, żeby żyć tak jak mi się podoba i nie mam problemu z odebraniem telefonu podczas gry, przerwaniu jej i wyjściu spotkać się ze znajomymi. Nie stawiam sobie również celów pokerowych. Moim jedynym celem jest zarobienie wystarczająco dużo pieniędzy, żeby przeżyć. Nie trudno zgadnąć, że takie podejście nie jest dobre dla mojego rozwoju jako gracza, ale to wcale nie jest moim priorytetem, więc nie mam z tym problemu. Zaraz po spotkaniu z Leszkiem dowiedziałem się, że hahaUnaab będzie prowadził kolejne holdemowe SG i zdecydowałem się spróbować być profesjonalistą. Na początku mojej kariery pokerowej Robert był osobą, z którą współpracowałem podczas mojego marszu w góre stawek i prawdę mówiąc współpracę z nim wspominam najlepiej ze wszystkich trenerów holdemowych z którymi miałem przyjemność pracować, więc mam nadzieję, że i tym razem uda mi się wejść na wyższe stawki.

Przez najbliższe 2 miesiące będę starał się stosować do rad lepszych graczy i zacząć traktować pokera na poważnie i poświęcić się jemu w 100%. Będę planował sobie zadania na każdy dzień, grał sesje tak długo jak sobie to założe, a nie dopóki będę miał na to ochotę. Ustale sobie godziny kiedy pracuję nad grą i będę się tego trzymał. Podczas gry będę poświęcał jej całą uwagę i wyłącze wszystko co może mnie rozpraszać. Nie mówię, że zamieżam się zmienić w 100% i porzucić dawny styl życia, ale zwykłem mawiać ze wszystkiego można wyciągnąć coś dobrego dla siebie i dlatego właśnie chcę przetestować na sobie bycie profesjonalistą. Nie mówię, że nie wrócę do swoich starych nawyków, ale przez conajmniej miesiąc będę sprawdzał czy jestem w stanie tak żyć, jak się z tym czuje i jak bardzo to ograniczy pozostałe zajęcia, którym poświęcałem się dotychczas.

Żeby wziąć udział w SG hahaUnaaba będę musiał grać codziennie z jednym dniem wolnym od gry w tygodniu, ale ten dzień mam zamiar poświęcić na analize rozdań, oglądanie filmów i odpoczynek. Dotychczas grałem bez rygoru i robiłem sobie czasem kilka dni przerwy, czasem grałem tylko godzinę, albo i krócej, więc będzie to dla mnie spore wyzwanie. Moja praca nad grą też była raczej ograniczona do przejrzenia czasem po sesji kilku rozdań i obejrzeniu jakiegoś filmu pokerowego, ale było to tak dawno, że nawet nie pamiętam kiedy. Jak widać zmiany są duże i dość drastyczne, ale nie widzę innej możliwości, żeby się przekonać jak się będę czuł i czy będzie mi to odpowiadać na dłuższą metę, albo czy nie znajde jakiegoś kompromisu.

Zdaję sobie sprawę, że ten blog będzie inny niż pozostałe i mniej efektowny, ale mam nadzieję, że znajdą się osoby, które zainteresują się tym tematem i pomogą mi wytrwać w moim postanowieniu. Nie mam lekkiego pióra i pisanie sprawia mi dość dużą trudność. Mieszkając parę lat poza krajem muszę już coraz częściej zaglądać do słownika ortograficznego, mój ojczysty język staje się powoli obcy i nie łatwo się przelewa myśli na papier. Będę wdzięczny za każdy komentarz, pytanie, czy jakiekolwiek inne zainteresowanie bo to utwierdzi mnie w przekonaniu, że moje wypociny nad klawiaturą nie idą na marne i ktoś to faktycznie czyta.

Wpisy na blogu będą się pojawiać na początku każdego tygodnia (poniedziałek – wtorek) i można się w nich spodziewać moich przemyśleń podczas tej zmiany, trudności z jakimi się spotkałem oraz postępów. Nie pojawią się natomiast rozdania, wyniki, a ni nic dotyczącego konceptów nad którymi będę pracował.

PS. Właśnie się dowiedziałem, że na SG z hahaUnaabem potrzeba zdecydowanie więcej punktów niż się spodziewałem i obawiam się, że przy moim table selection i graniu na kilku platformach może mi się nie udać zakfalifikować, ale nie poddam się i zrealizuje cel jaki postawiłem przed sobą kilka dni temu – zajmę się grą w pokera jak na profesjonaliste przystało.