Nauka pokera może przybierać różne formy. Bąbel92 zdradził mi bardzo skuteczną i prostą metodę na poprawę swojej gry. Jeśli spodziewacie się fajerwerków i magicznych formuły na sukces, będziecie bardzo zawiedzeni. 

Jakieś dwa lata temu rozmawiałem z Bąblem92 na temat sposobów uczenia się gry w pokera. W pewnym momencie zeszliśmy na temat oglądania filmów video. Powiedziałem wówczas, że polecam oglądanie materiału szkoleniowego dwukrotnie – najpierw bez dźwięku, a następnie z dźwiękiem. Szerzej o ten metodzie nauki pisałem – tutaj. Jest to metoda dość pracochłonna, ale dająca bardzo dobre efekty, dlatego każdemu początkującemu graczowi polecałem jej stosowanie. Jak się jednak okazało, ten sposób nauki też nie był do końca skuteczny. Brakowało w nim fazy utrwalenia zdobytej wiedzy.

Bąbel92, doświadczony pokerzysta i trener, ten problem rozwiązał. Powiedział mi o swoim patencie na przyswajanie wiedzy, który sprawdza się w jego przypadku. Pomysł był banalny. Polegał na sporządzaniu notatek z tego, co obejrzeliśmy na filmie szkoleniowym. Też mi metoda – pewnie gdzieś tam podświadomie myślałem.

Is that all

Nauka pokera: Nie wszystko złoto, co się świeci

Może właśnie ta prostota sprawiła, że w pierwszej chwili nie wierzyłem w skuteczność tego narzędzia. Szukałem czegoś spektakularnego, błyszczącego, nowatorskiego, przykuwającego uwagę, zamiast skupić się na czymś, co tylko miało być skuteczne.

Żałuję, że nie zastosowałem się do rad mojego redakcyjnego kolegi. Coś tam próbowałem, ale samozaparcia starczyło mi chyba tylko na opisanie jednego odcinka jego cyklu szkoleniowego. O metodzie szybko zapomniałem…

Bezrefleksyjne mielenie filmów instruktażowych

Jak się pewnie domyślacie, w ciągu kolejnych miesięcy oglądałem dziesiątki filmów szkoleniowych. Oczywiście niczego nie notowałem. Ostatecznie „przeleciałem” tylko po tych filmach, mimo iż sumiennie obejrzałem je od deski do deski. Wydawało mi się, że ilość przełoży się w na jakość. Nic bardziej mylnego. Tak naprawdę to stałem w miejscu, a w najlepszym przypadku rozwijałem się w żółwim tempie. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, pojawiła się frustracja. Moja wynikała z tego, że  poświęcałem niemało czasu na obejrzenie materiału szkoleniowego, a efekty były mizerne. No cóż, nie ma się czemu dziwić. Tak już jest skonstruowany ludzki mózg – wiedza nieutrwalona bardzo szybko wylatuje nam z głowy.

Zapomniałem

Temat powrócił wiele miesięcy później. Wszystko oczywiście było dziełem przypadku. Moja narzeczona nie wiedziała, co kupić mi w prezencie urodzinowym – Kochanie, zawsze książkę – i wprost zapytała się, co by sprawiło mi największą przyjemność. Jeszcze wówczas nie myślałem o założeniu pokerowego zeszytu na notatki, ale poprosiłem ją o nabycie czystego notatnika, takiego na zapisywanie ulotnych myśli.

Otrzymałem więc prezent, którego w pierwszej chwili nie używałem. Notatnik szybko dorobił się rangi „pułkownika”, czekał na moment, w którym będzie przydatny. I w końcu się doczekał.

To naprawdę działa!

Miałem swoich ulubionych streamerów, a także ulubionych trenerów na Run It Once. Regularnie oglądałem ich produkcje. Jednak ciągle brakowało mi dowodów na to, że faktycznie czas poświęcony na oglądanie filmów instruktażowych zwraca się w formie przyswojonej wiedzy. Miałem wrażenie, że dzieje się tak w stopniu minimalnym, dlatego bardzo zależało mi na zwiększeniu efektywności nauki. Szukałem rozwiązania tego problemu, aż w końcu przypomniałem sobie, że przecież gdzieś na półce leży mój zapomniany prezent. Raz kozie śmierć – pomyślałem, gdy włączyłem film i wziąłem do ręki długopis.

Przed rozpoczęciem pracy ze notatnikiem nie dopytywałem Bąbla o to, co konkretnie umieszczał w swoich zapiskach. Ja zapisuję zakresy otwarć, sprawdzeń, 3-betów etc. Szczególnie te zagrania, których sam bym nie wykonał. Ponadto umieszczam w zeszycie gotowe rekomendacje, które są następstwem popełnionego przeze mnie błędu. Wszystko ilustruję przykładem. Dzięki temu tworzy się coś na kształt tzw. książki zagrań (playbook). Powiem tak – lepszej rady nie mogłeś mi dać, Panie Bąbel!

Dziękuję

Nauka pokera: Zalety prowadzenia pokerowego notatnika

  • Dzięki temu, że mój notatnik prowadzę w formie papierowej, mogę przeglądnąć go sobie, siedząc na przysłowiowym „kiblu”, ale też np. podróżując środkami komunikacji publicznej. Nie polecam notowania w formie elektronicznej. Tekst ma być dostępny tu i teraz i ma być jak najłatwiej przyswajalny i edytowalny.
  • Przegląd notatek włączyłem do swojej rutyny przedstartowej. Czytanie swoich zapisków doskonale sprawdza się jako ćwiczenie na rozgrzewkę. Dzięki temu nie tracę kilkunastu minut w sesji na mentalny rozruch, tylko od razu jestem w stanie grać swojego najlepszego pokera. To bezpośrednio przekłada się na pieniądze wygrane oraz zaoszczędzone.
  • Zapisywanie zmusza mnie do większego myślenia, co sprawia, że wiedza się utrwala. Czuję, że się rozwijam, nie wracam wciąż do tych samych spotów, nie zadaję tych samych pytań.
  • Dzięki rozpoczęciu pracy z pokerowym notatnikiem, nie zdarza mi się już „zaliczanie” kolejnych filmów, z którego nic nie wynika. Praca z filmem nie sprowadza się do obejrzenia materiału szkoleniowego na zasadzie oglądania serialu. To nie ma być rozrywka – a kiedyś tak to traktowałem – to ma być praca u podstaw.
  • Dzięki temu, że w notatniku lądują WYŁĄCZNIE te sytuacje, które w czasie gry przysparzają  mi najwięcej problemów, mam pewność, że skupiam się na poprawie najsłabszych aspektów swojej gry. Jeśli czytaliście książkę Jareda Tendlera „The Mental Game Of Poker” (zakupcie pierwszą i drugą część na stronie Wydawnictwa Player w najniższej cenie na rynku, z kodem PGZNIZKA), będziecie wiedzieli, jak kolosalne ma to znaczenie, szczególnie w kontekście stosowania przy nauce konceptu dżdżownicy.

Mental Game Of Poker - kod PGZNIZKA

Podsumowanie

Już nie pierwszy raz w życiu przekonałem się o tym, że najbardziej skuteczne metody radzenia sobie z różnymi rzeczami są z reguły tymi najmniej skomplikowanymi. Jeszcze niedawno robienie notatek z filmów wydawało mi się czynnością żmudną, nie dającą wymiernych rezultatów. Bardzo się myliłem. Od kiedy zacząłem stosować tę formę nauki, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów poczułem, że pokerowo zaczynam się rozwijać. Wyniki też na to wskazują. Każdemu polecam stosowanie tej metody. Jej efekty widoczne są natychmiast, co dodatkowo pozytywnie wpływa na morale osoby uczącej się gry.

Reload Bonus PartyPoker PokerGround

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?