Kolejny raz znaleźliśmy się na flopie. Przed nami decyzja dotycząca tego, w jaki sposób będziemy dalej rozgrywać swoją rękę. Zastanów się, czy na tym etapie rozdania zastanawiasz się nad swoimi zagraniami, czy tylko wykonujesz [czyjeś] instrukcje?

W opasłych tomiskach napisano na temat tego zagadnienia niemal wszystko, dlatego też nie mam zamiaru dodawać w tym temacie nic od siebie, za to chciałbym skupić się trochę bardziej na zrozumieniu sytuacji, w której tak często się znajdujemy.

W mojej opinii nie tylko na flopie, ale w każdym innym momencie rozdania, dobry pokerzysta potrafi rozpoznać kontekst, w jakim rozgrywa swoją rękę, i na tej podstawie potrafi dobrać odpowiednią strategię. To znacznie ważniejsze niż te wszystkie instrukcje, które mówią, że w takiej i w takiej sytuacji zagrywaj tak i tak.

„Ja nie uczę Was tego, abyście wykonywali moje instrukcje, ja uczę Was grać w pokera” – Peter Clarke.

Nie wiem, co robić, gram c-bet

Początkujący pokerzyści, gdy nie wiedzą, co robić na flopie, najczęściej zagrywają c-bet.

W pierwszej dekadzie bieżącego stulecia, gdy ja zaczynałem swoją przygodę z pokerem, trenerzy z Cardrunners doradzali stawianie zagrań kontynuacyjnych za pół puli. Obecnie „wszyscy” bardzo przywiązali się do zakładów za 25-30% wielkości puli, do tzw. range betów – o nich powiemy sobie za chwilę. Zamykając ten akapit, chciałbym tylko powiedzieć, że może i w teorii c-betowanie flopa o dowolnej strukturze, z każdymi kartami własnymi nie byłoby, przynajmniej na mikrostawkach, niczym tragicznym, ale z pewnością istnieją znacznie bardziej dochodowe strategie niż ta. Granie na autopilocie, bez zadawania pytań, pokazuje, że gracz nie rozumie tego, co się wokół niego dzieje. Takich postaw chcemy się wystrzegać za wszelką cenę.

GTO

Henry Lister, trener Run It Once, gracz, który na życie zarabia, biorąc udział w grach cashowych na limitach NL500 i NL1.000, w jednym ze swoich ostatnich filmów powiedział tak: „W moich grach nie gra się GTO (…) Może wyżej, może w starciach na najwyższych limitach z udziałem LLinusLLove, ale nie tutaj”.

Powyższy akapit ma za zadanie uzmysłowić Wam, że podejście GTO do rozgrywania rozdań, w tym do strategii c-betowania, jest czymś w rodzaju opcji bezpiecznej, mającej swoje uzasadnienie w teorii gry, jednak bezrefleksyjne stosowanie wskazań solverów wcale nie sprawi, że będziecie wygrywać więcej – nietrudno znaleźć bardziej dochodowe strategie – za to będziecie niezniszczalni w starciu z przeciwnikiem… który nie istnieje, bo nikt tak nie gra. Oprócz satysfakcji niewiele na tej „nieśmiertelności” skorzystacie. Szukajcie czegoś innego; nie musicie grajcie GTO-defensywnie, szukajcie strategii maksymalnie exploitujących rywali.

Skupcie się na tym, dlaczego zagrywacie c-bet

W literaturze znajdziecie wiele przykładów „sztywnych” wskazówek, które skupiają się na strukturze flopa, na jego dynamice etc. W zależności od tego, jaki jest ten flop, czytelnikom doradza się wykonywanie konkretnej akcji.

Ja myślę, że to nie jest dobre podejście, gdyż taki sposób nauki sprawia, że kształcimy graczy, którzy mają wykonywać konkretne instrukcje, a nie kształcimy myślących pokerzystów. Przed postawieniem zagrania kontynuacyjnego, i każdego innego, gracz musi rozumieć, dlaczego to robi, i co chce takim zagraniem osiągnąć. Niestety większość z nas nie myśli o tym, za to zastanawia się, czy sytuacja, z którą właśnie mierzy się przy stole, w wystarczającym stopniu przypomina tę, o której pisał instruktor w książce, i czy można z czystym sumieniem zagrać w określony sposób.

Podstawowe zasady

  • Jeśli grasz z HUD-em, bardzo łatwo wyłapiesz graczy, którzy mają bardzo duży fold vs c-bet. Tę tendencję można również samemu zaobserwować, gdy grasz w niewielkiej puli ZOOM lub przy stołach regularnych. Przeciwko takim graczom nadmierne zagrywanie c-betów będzie opcją najbardziej dochodową.
  • Nie traktuj c-betowania jako zagrania dziejącego się tylko w teraźniejszości. Pamiętaj o tym, że to, w jaki sposób rozpoczniesz grę po obejrzeniu pierwszych kart wspólnych, będzie miało swoje konsekwencje na turnie i na riverze. Gdy grasz przeciwko słabym graczom, pilnowanie własnego zakresu nie jest aż tak istotne, chociaż warto od początku wpoić sobie ten nawyk, ale w starciu z najlepszymi regami na danym limicie powinieneś mieć świadomość tego, jak wygląda Twój cały range po wykonaniu konkretnej akcji.
  • W starciach z najlepszymi regami rozróżniaj też przewagę zakresu i przewagę nutsów. Gdy Twój zakres jest silniejszy, możesz sobie pozwolić na zagrywanie c-betów, niewielkim sizingiem, z bardzo dużą częstotliwością. Gdy masz przewagę nutsów, często będziesz chciał uderzać większymi sizingami. W większości przypadków będziesz mógł grać c-bety znacznie prostszą strategią, której populacja i tak nie będzie potrafiła wykorzystać przeciw Tobie: zagrywaj wysokimi sizingami dla wartości, a mniejszymi, gdy blefujesz. Zgromadź mocne dowody na to, że konkretny przeciwnik rozgryzł Twoją strategię c-betowania, zanim wprowadzisz zmiany.
  • Strategia c-betów zakresem spolaryzowanym (najsilniejszymi układami i najlepszymi blefami) często będzie nadawała ton Twoim zagraniom, ale nie trzymaj się jej kurczowo. Gdy rywal zdradza tendencje do bycia „calling station”, zagrywaj c-bety dla wartości również z układami słabszymi niż top para top kicker. Nie rób tego, gdy rywal jest agresywny, szczególnie, gdy jesteś bez pozycji, bo każdy raise postawi Ciebie w trudnej sytuacji.

Ecopayz banner baner MasterCard

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?