Las Vegas part 2

Do Vegas doleciałem coś około 2 w nocy, taxi, zameldowanie w hotelu, prysznic i zero ochoty na sen.

BTW byłem po podróży tak wyjebany, że w recepcji zamiast pokoju z jednym łóżkiem wziąłem z dwoma – miało to jak później się okazało swoje plusy bo panie sprzątające pokoje zostawiały czekoladki przy obu.

Hotelem, w którym miałem spędzić prawie 2 tygodnie okazał się WYNN. Byłem w życiu w kilku hotelach ale to co tam się dzieje było poza moimi najśmielszymi oczekiwaniami, a termin obsługa klienta nabrał naprawdę nowego znaczenia. W tym odcinku za dużo nie będę pisał tylko wrzucę trochę fotek, które mówią same za siebie.

Pokój i widoki.

Las Vegas 8Las Vegas 7Las Vegas 6Las Vegas 5Las Vegas 4Las Vegas 3Las Vegas 2

Hotel ogromny z zajebistym basenem i chyba 1 ratownikiem na 5m2 powierzchni. Jedyny minus to temperatura jaka tam panuje o tej porze roku. Dla mnie wizyta na basenie dłużej jak 30 min była naprawdę niezłym wyzwaniem. Podziwiam ludzi, którzy się smażyli tam pół dnia. Trochę ulgi przynosiły wszechobecne spryskiwacze z przyjemną chłodną mgiełką. Gambling jak widać niżej nie tylko odbywa się klimatyzowanym, napompowanym świeżym powietrzem hotelu.

Las Vegas 15 Las Vegas 14 Las Vegas 13 Las Vegas 12 Las Vegas 11 Las Vegas 10 Las Vegas 9 Las Vegas 23 Las Vegas 22 Las Vegas 21 Las Vegas 20 Las Vegas 19 Las Vegas 18 Las Vegas 17 Las Vegas 16

Tak więc około 3 w nocy/nad ranem ruszyłem na obchód, kończąc ofkors w pokerroomie gdzie w trzecim albo czwartym rozdaniu nauczyłem się czym jest string bet :)

to be continued…