Dziś jest światowy dzień kota, choć według wielu dzień kota przypada w 365 dni w roku. Oficjalnie jednak uznawana jest ta jedna data – 17 lutego. Święto mruczków wymyślono we Włoszech w 1990 roku. Co ciekawe, nie wszędzie Dzień Kota przypada na 17 lutego. W Rosji kotki świętują 1 marca, w Stanach Zjednoczonych 29 października, a w Wielkiej Brytanii 8 sierpnia.

Ja uwielbiam koty :) Choć są specyficzne i chadzają swoimi drogami, to nie sposób ich nie kochać !

cat man do_środek blogaMój kot mną rządzi, jestem na jego każde zawołanie (no prawie). To się stało jakoś samo, nawet nie wiem kiedy. Np. budzi mnie systematycznie ok. 7 rano i domaga się jedzenia, a dokładniej „mokrej” karmy (bo miska z suchą jest oczywiście pełna). Ze snu wyrywa mnie swoim miauczeniem i robi to do skutku …. Kilka razy nie reagowałam na jego wołanie. Nie dawał jednak za wygraną i miauczał chyba z 20 minut, aż wstałam. Nie żebym narzekała. Dzięki temu, mogę każdy dzień zacząć od samego ranka, a nie od 13-stej (jak to bywało wcześniej).

To moja Łapówka (tak się nazywa i nie jest taka gruba, jak to widać na zdjęciu :P )

W ogóle, historia w jaki sposób stałam się posiadaczką kota jest nietypowa. Któregoś dnia siedząc w domu przy komputerze kątem oka spostrzegłam ogon. Patrzę, a tu po mieszkaniu przechadza się szaro-bury kot i obwąchuje wszystkie kąty. Mam mieszkanie na parterze z tarasem i akurat tego dnia balkon był otwarty. Kot po prostu sobie wszedł, jakby do siebie. I tak już został na dobre.

Podobno to jest dobry znak, że kot sam do mnie przyszedł. Oznacz to, że w moim domu panuje dobra energia :)

Weterynarz szczerze zazdrościł historii. On sam musiał jeździć po swoje koty po wioskach, schroniskach itd. Do niego nigdy kot sam nie przyszedł.

Jestem zakochana w niej (bo to kotka) w sumie niezależnie co zrobi. Jest mądra, łasi się na każdym kroku i miauczy bez przerwy. Ja też do niej miauczę i tak sobie gadamy ;).

Acha! I jeszcze całuję moją kotkę. Całuje w główkę, w nosek, w brzuch, w bok, w łapeczki :D

A Wy całujecie swoje koty ?

Na zdjęciu moja Łapówka (tak się nazywa i nie jest taka gruba, jak to widać :P )

Znalazłam na Youtube serię o kocie Simon’s Cat. Jest mega! Na przykład ten odcinek:

Zresztą polecam wszystkie odcinki :)

A tu pamiętnik smutnego kota (eng.) – ja boki zrywałam :)

Trzymajcie się,

Daga