Pokerowa społeczność jest niezwykle podatna na różnego rodzaju sensacje i plotki. Czasami chodzi o coś naprawdę kontrowersyjnego i na przykład trudno się dziwić, że gracze mocno krytykują profesjonalistę, który na forum publicznym przyznaje, iż posiadanie wielu kont w jednym roomie jest w porządku. Jednak w zdecydowanej większości plotki są wyssane z palca i szybko są dementowane przez osoby zaangażowane w zmyśloną historię.
W ubiegłym tygodniu społeczność pokerową oburzył wpis, który głosił, iż Phil Hellmuth wziął udział w turnieju ze względu na gratyfikację finansową, która została wypłacona z puli nagród. Na początku tygodnia, jeden z najbardziej utytułowanych pokerzystów na świecie, wziął udział w turnieju Arizona State Poker Championship, który hostowany był przez Talking Stick Resorts. Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że profesjonalista bierze udział w takim evencie, ponieważ zwycięzca mógł liczyć na atrakcyjną nagrodę w wysokości $246,000.
Tuż po pojawieniu się Hellmutha w kasynie, na forum pojawiły się pogłoski, że Phil Hellmuth nie tylko otrzymał bezpłatny wstęp do turnieju, ale również otrzymał wcześniej $25,000. Zrozumiały jest fakt, że kasyno organizujące turniej na żywo chce by wziął w nim udział taki gracz jak Phil, ponieważ jego obecność działa jak magnes na potencjalnych uczestników. W rzeczywistości, głównym zarzutem było jednak to, że Phil otrzymał swoje wynagrodzenie dzięki pomniejszeniu puli nagród, co rzeczywiście nie byłoby w porządku.
Taki scenariusz oznaczałby, że zwycięzca turnieju Joe Kuether, a także inni gracze, którzy znaleźli się w miejscach płatnych, zostali pozbawieni sprawiedliwego podziału puli nagród. Historia ta od razu wybudziła wielkie zainteresowanie, bo przecież kasyna zazwyczaj wykładają pieniądze na takie akcje z budżetu promocyjnego. Czy taki budżet powstanie w wyniku zebranej prowizji, opłat turniejowych lub innych źródeł dochodów jest mniej istotne, o ile pula nagród pozostaje nietknięta.
Przez kilka dni pokerowa społeczność wymieniała wszystkie wątpliwości punkt po punkcie, ale w końcu reprezentant Talking Stick Resort postanowił zadbać o dobre imię Phila i swojej firmy. Na forum 2+2, które odwiedza wielu graczy, którzy znają branżę od podszewki, postanowił wyjaśnić całą sytuację. Reprezentant potwierdził, że Phil Hellmuth otrzymał pieniądze, ale to dział marketingowy znalazł środki na pokrycie honorarium zdobywcy 13 bransoletek Word Series of Poker.
Przedstawiciel kasyna zapewnił, że żadne fundusze nie zostały zabrane z puli nagród, ani nawet z funduszu promocyjnego przeznaczonego dla graczy. Plotka została zdementowana i właściwie na tym temat powinien się zakończyć, ale tak się jednak nie stało. Na forum 2+2 nadal trwa debata, czy jest sprawiedliwe, że pokerowy profesjonaliści otrzymują pieniądze za udział w turnieju i czy nie powinni opłacać wpisowego z własnej kieszeni, tak jak inni gracze. Większość zgadza się jednak ze stwierdzeniem, że w tym przypadku Talking Stick Resort zapłacił za markę, jaką jest nazwisko Hellmuth – zwłaszcza, że kwota $25,000 znacząco przekroczyła kwotę wpisowego.
Argument „wszyscy powinni brać udział w turnieju na tych samych zasadach”, jest łatwo w tej debacie dyskredytowany, a użytkownicy głoszący tą tezę nazywani są „zazdrośnikami”. Chociaż temat z debatą ciągnie się od wielu dni, nadal nie widać końca, a więc prawdopodobnie będzie to kolejne „Never ending story.