Jak to w pokerze bywa, odpowiedź na każde pytanie może zaczynać się od słów „to zależy”. W trzech pierwszych częściach naszego opracowania o konstruowaniu i identyfikacji zakresów omówiliśmy sobie generalne założenia tego zagadnienia. Każde ustalenie wymaga jednak wprowadzenia odpowiednich poprawek, w zależności od sytuacji. Dzisiaj, w części ostatniej, opowiemy właśnie o tych poprawkach.
Konieczne poprawki
Pomijając prawidłowość procesu tworzenia zakresów, jaki przedstawiliśmy wcześniej, a w którym raczej nie braliśmy pod uwagę tendencji rywali – aby nasza praca była kompletna, skupić musimy się także na stylu gry rywali. Mówiąc ogólnie, powinniśmy zawsze grać przeciwko tendencji na stole. Na stole tight – gramy bardziej loose. Na stole pełnym maniaków, zacieśniamy nasz zakres.
Dalsze poprawki będą konieczne, jeżeli mamy do czynienia z graczem, który zazwyczaj broni swoich blindów. Albo wręcz przeciwnie.
Gra post-flop
Teraz, gdy podbijając z naszym zakresem nie wygoniliśmy rywala z puli, musimy zastanowić się, jak prowadzić grę dalej, po flopie.
Już omówiliśmy to, jak analizować zakres rywala i jak się do niego dostosować. Poprzez dedukcję zawężamy ten zakres, aby następnie stworzyć nasz plan gry. To, czy betujemy czy nie, zależy od odpowiedzi na dwa pytania:
1. Jakie gorsze od naszej ręce mogą nas sprawdzić?
2. Jakie lepsze ręce od naszej możemy zmusić do foldu?
Zakres do sprawdzenia i przebicia
Gra przed flopem składa się głownie ze sprawdzeń, podbić i przebić. Limpowanie, o którym wspomnieliśmy wcześniej, odgrywa jedynie niewielką rolę.
Zakresy do sprawdzeń i przebić tworzymy wedle tych samych zasad, co zakres do podbicia. Muszą być równie zbalansowane i zawierać ręce z jakimiś perspektywami.
Jeżeli zawsze tylko sprawdzamy z rękami takimi jak QJ, 44 czy 87, zbytnio ułatwiamy życie naszym rywalom. Przykładowo, jeżeli przed nami nastąpiło podbicie a my znajdujemy AA na buttonie, od czasu do czasu sensowne będzie tylko sprawdzenie.
Może to spowodować przebicie ze strony agresywnego gracza na big blindzie lub/i sprawi, że początkowy agresor przeceni swoją własną rękę.
Gdy dojdziemy do showdownu, chronimy nasz zakres do sprawdzania na przyszłość i stajemy się cięższym celem dla blefów ze strony rywali.
Kolejny przykład: AQ to bardzo fajna ręka, żeby tylko sprawdzić, gdy jesteśmy na blindach. Przeciwko podbiciu z wczesnej pozycji nie wygląda jednej już tak wspaniale, co oznacza, że re-raise byłby zagraniem nieco zbyt luźnym. Ale już przeciwko podbiciu od buttona jesteśmy faworytem w większości przypadków i sprawdzając ukrywamy bardzo dobrze siłę naszej ręki.
Przebicia – silne i spekulatywne
Podejście jest podobne, jeżeli chodzi o przebicia. Nie możemy przebijać tylko z najsilniejszymi rękami, powinniśmy to robić również z niektórymi rękami spekulatywnymi.
Przykład: Siedzimy na buttonie a gracz loose podbija ze średniej pozycji. Powinniśmy przebić z parą dziesiątek lub wyższymi parami, AK i AQ, a także z T9s, 98s i 87s. Z drugiej strony, nie powinniśmy re-raisować z kartami w stylu A9. Są po prostu zbyt słabe, i z łatwością możemy wpakować się w kłopoty, nawet jeżeli zahaczyliśmy o flopa.
Średnie suited connectory z drugiej strony mogą zamienić się w monstery i rzadko bywają zdominowane.
Podkreślmy raz jeszcze, wszystko polega na prawidłowym balansowaniu rąk premium i rąk spekulatywnych.
Konkluzja
Głównym założeniem, które musimy brać pod uwagę konstruując zakresy, jest równowaga. Bez równowagi, zostaniemy łatwo zdemaskowani i nie będziemy w stanie rozgrywać naszych rąk z profitem.