Justin Bonomo zwyciężył w turnieju Big One for One Drop, a suma jego wygranych z turniejów na żywo sięgnęła niemal 43.000.000$. Wyprzedził on tym samym Daniela Negreanu w rankingu All Time Money List.
Tegoroczny festiwal WSOP już za nami. Zakończył się on niesamowitym osiągnięciem Justina Bonomo, który zwyciężył w turnieju Big One for One Drop i zgarnął 10.000.000$. Oprócz wielkich pieniędzy, Amerykanin zdobył drugą już w tym roku złotą bransoletkę. Jego niewiarygodne wyniki z ostatnich siedmiu miesięcy ciężko jest w odpowiedni sposób skomentować.
W ciągu 198 dni, jakie minęły od końca 2017 roku, Bonomo wygrał 24,9 mln dolarów i zdołał wyjść na pozycję lidera All Time Money List. Wyprzedził takich graczy jak Daniel Negreanu, Erik Seidel, Daniel Colman czy Antonio Esfandiari.
W 2017 roku najwięcej w turniejach wygrał Bryn Kenney (8,5 mln dolarów), a w 2016 Fedor Holz (16 mln dolarów). Po zwycięstwie w One Dropie Bonomo może już pochwalić się najbardziej udanym rokiem w historii pokera. Wcześniejszym rekordzistą był Colman, który w 2014 roku wygrał 22,3 mln dolarów.
32-letni Bonomo stał się również pierwszym graczem, któremu udało się przekroczyć granicę 40 milionów w wygranych turniejowych. Nie miał sobie równych w eventach Super High Roller Bowl China, Super High Roller Bowl i Big One for One Drop, czyli trzech najdroższych tegorocznych turniejach. Pokerzysta sam nie potrafi znaleźć słów, by opisać swoje emocje.
– Niedowierzanie, szczęście. Adrenalina we mnie szaleje – powiedział Bonomo po swoim kolejnym zwycięstwie.
Bonomo cieszy się z faktu, że przejął pozycję lidera All Time Money List. Zauważa jednak, że ranking ten nie jest najlepszym miernikiem umiejętności.
– Czuję, że w tym roku grałem fantastycznie, a znaczna część mojej gry była transmitowana w telewizji i internecie. Ludzie widzieli, jak gram i jest to coś, z czego jestem dumny. Nie powiem, że jestem najlepszym graczem na świecie, ale wiem, że jestem wśród najlepszych i jestem dumny z tego, co osiągnąłem.
Po serii dużych wygranych Bonomo mógł sam opłacić część wpisowego do One Dropa, ale nadal nie miał nawet połowy udziałów w swoim występie. Amerykanin cieszy się z faktu, że będzie mógł podzielić się nagrodą z ludźmi, którzy w niego zainwestowali.
– Mogę podzielić się tą wygraną z setkami ludzi, ponieważ część udziałów sprzedałem w internecie. Zainwestowali we mnie również najbliżsi przyjaciele, więc jestem szczęśliwy, że mogę się im odwdzięczyć.
W rozmowie z telewizją ESPN Bonomo zadeklarował, że przekaże znaczną część swojej wygranej fundacji One Drop. Prawie przeprosił też za to, że wyeliminował na bubble’u Davida Einhorna, który znany jest z oddawania na cele charytatywne każdego wygranego dolara.
– Przekażę dużą sumę na cele charytatywne, ale nie jestem tak bogaty jak on – powiedział Bonomo, odnosząc się do Einhorna.
Po ostatnich siedmiu miesiącach Bonomo nie ma już nic do udowodnienia. Planuje zrobić sobie przerwę i wypocząć. Pomimo swoich nieziemskich wyników, „ZeeJustin” wie, jak skomplikowaną grą jest poker i nie zamierza spocząć na laurach.
– Nigdy nie będę w pełni zadowolony ze swojej gry – przyznał Bonomo. – Rozumiem, że poker jest bardzo skomplikowany i nadal mam w sobie rozpierające pragnienie znajdowania odpowiedzi w sytuacjach, w których nie wiem, co robić. Myślę, że to pragnienie było jednym z ważniejszych czynników podczas mojej kariery i dzięki niemu stałem się takim graczem, jakim jestem teraz.