W ostatnich dniach złą prasę zbiera Johnny Chan, którego pokerowy klub nagle przerwał swoją działalność, a jego właściciel nie rozliczył się z graczami ani z pracownikami. 

Johnny Chan’s 88 Social  to klub pokerowy, który zlokalizowany jest w Houston, w stanie Teksas. Obecność imienia i nazwiska dwukrotnego Mistrza Świata w nazwie tego obiektu nie jest przypadkowa, bowiem Chan jest współwłaścicielem tego miejsca. Niestety nad całym przedsięwzięciem zaczęły zbierać się chmury. W miniony weekend klub 88 Social został niespodziewanie zamknięty.

W Teksasie, gdzie prowadzenie gier na pieniądze jest nielegalne, tego typu pokerowe oazy bardzo dobrze prosperują – w środowisku z ograniczonymi możliwościami z łatwością przyciągają spragnionych gry pokerzystów. Kluby w tym stanie działają leganie jedynie dzięki prawniczym wybiegom: w teorii gracze nie płacą jako takiego rake’u, za to muszą zapłacić za członkostwo w klubie.

O tym, ze dzieje się coś niedobrego, wiadomo było już kilka tygodni temu, gdy organizatorzy anulowali festiwal MTT Winter Classic. Nieco światła na tę sprawę rzucił sam Johnny Chan, który w rozmowie z Mikiem Matusowem zdradził, że wystąpił problem z jego współwłaścicielem. Jak twierdzi Chan, w chwili, gdy on sam przebywał w Las Vegas na WSOP, nieuczciwy wspólnik wyczyścił konta bankowe oraz depozyty graczy i – mówiąc kolokwialnie – zwiał z forsą. Szacunkowa wartość utraconych środków to między 800.000$ a 1.200.000$. Do tego dochodzą depozyty graczy o wartości ok. 500.000$, a także – o czym nie należy zapominać – obciążenia klubu z tytułu zaległości finansowych wobec pracowników.

Johnny’s Chan 88 Social

W podcaście „The Mouthpiece” Matusow tylko częściowo zgodził się z tym wyjaśnieniem i zasugerował, że może być tu jeszcze jakieś drugie dno i że on sam przyjrzy się tej sprawie. Sam Johnny Chan nie chciał pojawić się w programie.

Teksańska rzeczywistość

Wygląda na to, że Chan pominął to, co może być najbardziej niewygodne.

Tajemnicą poliszynela jest to, że funkcjonowanie klubów pokerowych na granicy prawa sprzyja powstawaniu patologii. W wyłączonych spod nadzoru Stanowej Komisji obiektach panuje „wolna amerykanka”. Mimo zakazu pobiera się rake, pobiera się tzw. dropy na Jackpota, nielegalne serwowany jest również alkohol. To wszystko można zobaczyć na poniższym filmie. Jedna uwaga – mówi się o tym, że materiał został nakręcony na zamówienie konkurencji, jednak ujawnione w nim nieprawidłowości nie są zaaranżowane, tj. faktycznie mają miejsce, co ma w tej sprawie kluczowe znaczenie.

W swoich wyjaśnieniach Chan w ogóle nie odniósł się do konfliktu pomiędzy jego klubem, a podobnym miejscem o nazwie Legends Poker Room, który otworzył się po drugiej stronie ulicy. Jego współwłaścicielem jest David La (występuje w pierwszej części filmu), były wspólnik w 88 Social, któremu Chan wytoczył proces już w 2019 roku. La ma za sobą szemraną przeszłość w biznesie kasynowym w Kalifornii. W rezultacie popełnionych przez niego wykroczeń Stanowa Komisja odebrała mu licencję na prowadzenie działalności. Trzecim wspólnikiem w tej układance jest Ho Sin, również pozwany przez Chana.

Ostatecznie do procesu nigdy nie doszło, a strony zawarły, jak mówi ulica, nieprzyjazne porozumienie.  Gdy ugoda była podpisana, La otworzył swój konkurencyjny obiekt – to czy Sin jest również jego współwłaścicielem pozostaje niejasne – i dzięki agresywnym zabiegom marketingowym podebrał część klientów od 88 Social. Regowie z klubu Chana twierdzą, że bliskość konkurencji to tylko jedna strona medalu, a zamknięcie klubu jest przede wszystkim następstwem: złego zarządzania i nieuczciwości managerów (padają oskarżenia o łapownictwo). Z pewnością nie pomogło również obniżenie limitu wypłat do 2.000$ dziennie.

Na ratunek Mike Matusow?

Johnny Chan aktywnie poszukuje inwestorów dla swojego klubu. Sam Mike Matusow bardzo poważnie myśli o tym, żeby przeprowadzić się do Teksasu i zainwestować w klub 88 Social. Jak sam mówi, nie jest to decyzja całkowicie spontaniczna. Może bardziej z biznesowego punktu widzenia, jednak jeśli chodzi o ewentualną przeprowadzkę, to nosił się z tym zamiarem już od jakiś dwóch lat. Na ten moment Matusow prowadzi rozmowy z potencjalnymi partnerami, którzy pomogliby mu w sfinansowaniu całego przedsięwzięcia.

Nasuwa się tylko pytanie: Czy warto inwestować w rynek, który przesiąknięty jest patologią? A może u Chana przestrzegano reguł, a problem z łamaniem prawa występował jedynie u konkurencji? Dobrze byłoby tę sprawę zbadać przed podjęciem decyzji o zaangażowaniu finansowym…

GGPoker Leaderboard – 8.000$ do podziału w ostatnim miesiącu w roku

ŹRÓDŁOPokernews.com, ,Poker.org
Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?