Brytyjski pokerzysta-amator udzielił wywiadu BBC. John Hesp opowiedział o swoim sukcesie w Main Evencie WSOP 2017. Dodał, że nie wierzy w jego powtórzenie.
Ubiegłoroczny finał Main Eventu WSOP miał dwóch bohaterów. Pierwszym był Scott Blumstein, który sięgnął po mistrzowski tytuł. Drugim był 64-letni John Hesp, który zdobył serca kibiców swoją grą i zachowaniem przy pokerowym stole. Brytyjczyk nadal prowadzi firmę wynajmującą kampery.
Ostatnio pojawił się w Londynie i udzielił wywiadu BBC. ,,Ubiegłego roku o tej porze, Hesp był nieznaną osobą, grał na niskich stawkach w pubach i w lokalnym kasynie w Hull. Hesp zaliczył historyczny wynik w lipcu, gdy zagrał w najbardziej prestiżowym turnieju na świecie, czyli w Main Evencie WSOP. Zajął czwarte miejsce na 7.220 rywali, otrzymał 2.6 mln dolarów. Ten nietypowy człowiek z Yorkshire urzekł świat pokera dzięki swojemu kolorowemu strojowi i radosnemu zachowaniu. Wielu z najlepszych pokerzystów kibicowało właśnie jemu”– czytamy.
Nie marzyłem o tym
,,W najdzikszych snach nigdy nie marzyłem, że może wydarzyć się coś takiego. To od zawsze znajdowało się na mojej liście marzeń. Moim celem było ukończenie turnieju wśród pierwszego tysiąca graczy, a do tego trochę zabawy. Nie jestem zawodowym graczem, który gra cztery lub pięć razy w tygodniu. Ja grałem raz w miesiącu w kasynie, a wpisowe wynosiło 10 funtów. Tak więc przejście w jedną nocą do 2 milionów funtów i zostanie międzynarodową gwiazdą pokera, to właściwie bajka”-mówi Hesp.
Nice to see fun loving John Hesp still garnering headlines for his 2017 @WSOP main event performance. Today in the @BBCNews @PokerPhotoArcivhttps://t.co/FmDldMAVFK pic.twitter.com/oSiIADxiEP
— Joe Giron (@JoeGironPhoto) February 23, 2018
Życie Brytyjczyka niewiele zmieniło się po sukcesie, który odniósł w Las Vegas. Podobnie jak przed WSOP, teraz nadal prowadzi firmę, i pracuje cztery dni w tygodniu. ,,Muszę powiedzieć, że jestem bardzo nudny. Nie wydaję ogromnych sum pieniędzy na błyszczące ubrania lub na Rolexa. Dużą częścią pieniędzy obdarowałem rodzinę i zainwestowałem w kolejny biznes, ale jako cichy wspólnik. Jednak nadal jeżdżę tym samym samochodem”-wyjaśnia. Tym samochodem jest srebrny Land Rover Discovery, który ma na liczniku 40 tysięcy kilometrów. Hesp jest także właścicielem legendarnego DeLoreana, który sławę zdobył dzięki serii filmów ,,Powrót do przyszłości”.
High rollery? To nie dla mnie
Jeśli chodzi o pokera, to Hesp postępuje podobnie jak w powyższych sprawach. Nadal bierze udział w grach za 10 funtów. Największy turniej od lipca 2017 roku miał wpisowe w wysokości 200 funtów. Kilka dni temu, na zaproszenie organizatorów wziął udział w festiwalu 888poker Live, który rozegrano w Londynie.
Jak podkreśla dziennikarz BBC, charakter i zachowanie Hespa spowodowało, że był on ,,nieczytelny” dla swoich rywali. Na co dzień zawodowcy rywalizują z graczami, którzy nie okazują emocji. A tymczasem przy stole zasiadł gracz, który stworzył show. ,,Młodzi ludzie dorastali przy grach wideo i z internetem. W swojej grze często nie mają tej strony społecznościowej. Siedzą w ciszy, mają założone słuchawki, zasłaniają się, a niektórzy wyglądają tak, jakby nigdy nie widzieli światła dziennego. Tymczasem powinni bardziej cieszyć się z gry, nie bać się socjalizować przy stole”-wyjaśnia Hesp. I dodaje, że poker online nigdy go nie pociągał. ,,To nie to samo, gdy nie możesz zobaczyć koloru oczu rywala lub poczuć atmosfery pomieszczenia”-precyzuje.
Ambitne plany
Hesp jest na fali wznoszącej, przynajmniej gdy mowa o popularności. Brytyjczyk postanowił więc wykorzystać swój sukces i spróbować ściągnąć do rodzinnego Bridlington międzynarodowy turniej. Praktyka okazała się trudniejsza niż plany. W mieście nie ma kasyna, co nastręcza problemów organizacyjnych z licencją na grę. Poszukiwania chętnych do organizacji turnieju nadal trwają.
At No. 3 in our Top Stories of 2017, John Hesp takes the poker world for a ride we will never forget. https://t.co/9c4P2lJzdS
— PokerNews (@PokerNews) December 31, 2017
Jednak na horyzoncie jest jeszcze jedna, zapewne ciekawsza propozycja. Dotyczy bezpośrednio Hespa. ,,Gdy byłem w Vegas, to skontaktowało się ze mną kilku producentów, mieliśmy formalne oferty. Rozmawialiśmy o kilku milionach funtów budżetu, trzy czwarte scen miało być kręconych w Vegas, a reszta w Bridlington. Ze względu na zobowiązania w umowach, nie mogę powiedzieć więcej. Będzie też książka”–opowiada Hesp.
Na koniec wywiadu, rozmowa zeszła na temat umiejętności pokerowych. Hesp studzi emocje i nie robi sobie nadziei, że w tym roku powtórzy sukces z poprzedniego WSOP. ,,Umiejętności oczywiście odgrywają znaczącą rolę, ale najlepsi gracze nie mogą wygrać bez szczęścia. Tak, zrobiłem kilka dobrych blefów i sprawdzeń w Vegas, ale dostałem wiele rąk premium, a pokerowi bogowie byli po mojej stronie. W mojej ocenie, to był cud. Nieprawdopodobne, żebym to powtórzył”-stwierdza na koniec. I dodaje: ,,Miałbym zostać zawodowym graczem? Absolutnie nie”.
Obserwuj PokerGround na Twitterze