Zapraszamy do przeczytania wywiadu, którego PokerListings udzielił członek Team PokerStars Pro, Jeff Gross.
Cytat w tytule mówi wszystko. Jeśli po cały dniu grania potrafisz sobie powiedzieć „ciągle kocham pokera”, to wygrywasz. Jeff Gross wygrywa. Jego wyniki z ostatnich lat zdają się potwierdzać tę tezę. Amerykaninowi udało się też zaistnieć w innej gałęzi pokerowego biznesu. Bardzo mocno zaangażował się w obecność w mediach społecznościowych, co zaowocowało tym, że wokół niego zebrała się grupa wiernych fanów. To z kolei sprawiło, że dostał zaproszenie do Team PokerStars Pro.
Jeff Gross wiele podróżuje. Ostatnio pojawił się w Barcelonie i wziął udział w kilku eventach. W czasie dnia wolnego złapała go ekipa PokerListings i namówiła na rozmowę. Z wywiadu dowiecie się m.in. o drugim evencie Streamboat, a także o najważniejszych momentach w jego karierze na Twitchu.
– Porozmawiajmy najpierw o Streamboat 2. Wytłumacz proszę, co to jest i co się będzie działo?
– W czasie pierwszej edycji po prostu Bill Perkins zaprosił grupę ludzi na łódź. W gronie uczestników znaleźli się: Bill Perkins, bracia Staples, kilku innych znajomych i ja. Pływaliśmy wokół Amerykańskich Wysp Dziewiczych – Perkins ma tam dom. Streamowaliśmy z łodzi, gdyż wyspy należą do terytorium USA i nie mogliśmy tego robić z domu Billa.
Druga edycja ma być bardziej zorganizowana. Będziemy mieszkali w na terytorium Brytyjskich Wysp Dziewiczych, tak że nie będzie problemu ze streamowaniem. Dołączy do nas Kevin Martin oraz Mike McDonald.
Ostatnim razem graliśmy trochę gier cash i jakieś turnieje. Wybór gier był losowy. Tym razem będziemy na miejscu w trakcie trwania WCOOP, dlatego będziemy streamowali każdego dnia. Z nami będzie też 6 osób z zewnątrz.
– O kim mówisz?
– Mamy zamiar zaprosić sześć osób, którzy przyjadą do nas i będą z nami grali. Chętni z całego świata nadsyłają swoje klipy video, w których uzasadniają, dlaczego to właśnie oni powinni otrzymać zaproszenie. Wybierzemy zwycięzców i zabierzemy ich na Streamboat 2. Utworzymy dwie grupy po 3 osoby. Każda grupa spędzi z nami 3 dni. Będziemy się wszyscy świetnie bawić. Planujemy również inne aktywności. Na pewno wypłyniemy łodzią i będziemy robili różne inne rzeczy. Zapowiada się chaos!
– Czy to obietnica?
Tak. To Bill jest prowodyrem całego szaleństwa. Za każdym razem, jak się spotykamy, robimy coś pokręconego i zwariowanego, a on się zawsze świetnie przy tym bawi. Zapowiada się wyjątkowa wyprawa.
– W czasach, gdy znalezienie sponsora jest znacznie trudniejsze, czy Twitch wypełnił tę lukę i stał się nowym miejscem zarobkowania dla graczy?
– Na Twitchu działa sporo pokerzystów, ale nie powiedziałbym, że jest to zamiana. Musicie również wziąć pod uwagę, że zaledwie garstka topowych streamerów zarabia na tym przyzwoite pieniądze. To nie działa w ten sposób, że zakładasz kanał i od razu zaczynasz dobrze zarabiać. Jest to oczywiście nowe źródło dochodów, jeśli masz naprawdę dobry „content”. Odrodzenie w pokerze online jest w mojej opinii dużą zasługą Twitcha.
Streamowanie sprawiło, że ponownie kocham pokera online. Bycie częścią społeczności daje znacznie więcej radości. Gdy grindujesz online, a ludzie śledzą twojego deepa w turnieju i widzą, jak okazujesz swoją radość, cieszą się razem z tobą. To bardzo fajne doświadczenie.
Wiele osób mówi na ten temat. Transmisje sprawiają, że ludzie bardziej interesują się grą. Oni sami motywują się do gry dzięki oglądaniu. Ktoś mi ostatnio powiedział, że widział stream Douga Polka i po jego obejrzeniu zapragnął samemu wrócić do gry. Oczywiście zdania są podzielone i część osób w ogóle nie interesuje to, co dzieje się na streamach, ale dopóki mówi się o Twitchu, choćby ogólnie, jest to dobre dla pokera. Spójrzcie na eventy na żywo. Liczba uczestników w wielu miejscach jest obecnie rekordowa.
– Wymień najważniejsze momenty w swojej karierze streamera.
– Ważnym wydarzeniem było to, gdy wraz z Kevinem Martinem i braćmi Staples mieszkaliśmy w „stream chatce” w Montrealu. Byłem tam przez prawie trzy tygodnie. W jednym z nich streamowaliśmy 24 godziny na dobę bez przerwy – zmienialiśmy się co 6 godzin. Zbieraliśmy w ten sposób środki na organizację charytatywną Michaela Phelpsa. Udało nam się zgromadzić ponad 20.000$.
Kolejny istotny moment nastąpił, gdy szykowałem się do ślubu. Byłem w Brazylii u rodziców mojej przyszłej żony i tam zrobiłem 25-godzinny stream. Wziąłem udział w turnieju w Razza, w którym zrobiliśmy deala w trzyosobowym składzie. Pamiętam, jak moi teściowie kładli się spać. Kiedy wstali, zobaczyli mnie ciągle grającego. To było na kilka dni przed moim weselem. Pewnie pomyśleli sobie wówczas, kim jest ten degenerat i czy nie ma przypadkiem nic innego do roboty przed swoim ślubem. To było całkiem zabawne.
Moja największa transmisja przypadła na moment, gdy znalazłem się na finałowym stole eventu 1.050$ SCOOP. Oglądało mnie wówczas ponad 20.000 widzów. Pamiętam rozdanie, gdy w grze pozostawało ok. 50 osób, w którym moje króle starły się z AK przeciwnika. Na flopie pojawił się as. Na turnie ostatni król w talii, ale mojemu rywalowi otworzył się także draw do koloru. Wygrałem to rozdanie, a widownia na czacie oszalała. To było coś niebywałego.
Czasami ludzie pytają mnie, czy nie jest to męczące. Teraz rozumiem Phila Hellmutha, kiedy mówi, że poker to jego życie. Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że kocham tę grę.
– Komentowałeś turnieje WSOP. Jak to wspominasz?
– Brałem udział w komentowaniu Main Eventu oraz kilku wcześniejszych turniejów. Nie wiem nawet, czy to zostało pokazane przez ESPN czy nie. Kocham grać. Zrezygnowałem z obiecującej kariery piłkarza, żeby grać w pokera i kiedykolwiek mam okazję oglądać pokera, chcę to robić. Jako streamer jestem przyzwyczajony do wielogodzinnego gadania, dlatego komentowanie też mi się podobało.
– Chciałbyś zostać kolejnym Gabe Kaplanem lub Normanem Chadem?
– Kto wie, co może się zdarzyć? Kocham grać. Istnieją też pokerowe programy i formaty, które umożliwiłyby mi jedno i drugie. To właśnie robi Tony Dunst. Bierze udział w grze, a jednocześnie zajmuje się komentowaniem. Chciałbym kiedyś pojechać na jakiś duży festiwal organizowany przez PokerStars i pojawić się w budce komentatorskiej na finałowym stole. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
♣♣♣♣
Na nowych graczy, które swoje konto na PartyPoker założą przez PokerGround (link), czekają unikalne przywileje:
- maksymalny rakeback przez pierwszy miesiąc
- bonus 100% do 500$
- możliwość brania udziałów w ekskluzywnych turniejach organizowanych przez nas i przez naszych partnerów
- możliwość wyrobienia za punkty licencji na programy trackujące HM2 lub PT4
- możliwość wyrobienia za punktu konsoli PlayStation 4
- dodatkowy rakeback od PokerGround
- 40% rakeback z softu – dla członków VIP Diamond Club 50%
- reload bonus 100% do 500$ – jeśli zajdzie taka potrzeba
- możliwość wzięcia udziału w wyścigach punktowych (rakeraces) o pakiety wyjazdowe na turnieje live
Warto grać z PokerGround na PartyPoker!
Odpowiedzi na większość pytań, które mogą pojawić się przy rejestrowaniu konta za naszym pośrednictwem, znajdziecie w tym FAQ. Sprawdźcie również, w jaki sposób zbudować solidny bankroll, grając na PartyPoker.