Jason Mo

Jason Mo udzielił niedawno wywiadu portalowi HighStakesDB. Podczas rozmowy pokerzystę pytano przede wszystkim o ujawnioną przez Billa Perkinsa aferę związaną z oszustwami w prywatnej grze pokerowej. 

Pod koniec maja Bill Perkins podzielił się ze światem sensacyjnymi informacjami na temat „wielkiej pokerowej afery”. Jak się później dowiedzieliśmy, chodziło o „ghosting”, czyli grę profesjonalistów na kontach graczy rekreacyjnych. Oszustwa miały mieć miejsce podczas prywatnej gry w aplikacji online.

Do sprawy włączył się Dan Bilzerian, który był jednym z uczestników wspomnianej gry. Celebryta oskarżył Daniela „Junglemana” Catesa o to, że ten grał na koncie należącym do Siny Taleba. „Jungleman” najpierw stwierdził, że od dawna nie grał z Bilzerianem, ale później opublikował oświadczenie, w którym pokrętnie tłumaczy się ze swojej winy.

Sprawa była powszechnie komentowana w społeczności pokerowej. Wielu profesjonalnych pokerzystów krytykowało Catesa. Niektórzy stanęli jednak w jego obronie. Na temat afery wypowiedział się również Jason Mo, dwukrotny finalista eventów WSOP, który niedawno udzielił wywiadu portalowi HighStakesDB.

Nie jestem pewien, czy rozumiem, co dokładnie się wydarzyło, ale szczerze mówiąc, współczuję obu stronom – powiedział Mo. – Bill chciał grać w przyjacielskiej grze na wysokich stawkach, ale ktoś go tam oszukał. Zakładam, że poczuł się zdradzony.

„Jungle” dostał prawdopodobnie możliwość uczestniczenia w dobrej grze i nie myślał o tym zbyt wiele, skupiając się na ogólnym EV. On wie, że oszustwa są w takich grach powszechne i było tak przez lata. Sądzę, że on myślał, iż takie propozycje są standardowe, ponieważ wielu ludzi robi to samo, i nie zastanawiał się nad etycznością sprawy w taki sposób, w jaki zrobił to Bill. 

Daniel "Jungleman" Cates
Daniel „Jungleman” Cates

Wielu innych robi to samo

Mo uważa, iż Cates nie zasłużył sobie na „publiczny lincz”, jaki spotkał go po wybuchu afery. Jak stwierdził w wywiadzie, gniew Perkinsa i Bilzeriana powinien być raczej skierowany ku graczowi rekreacyjnemu, który sprzedał mu swoje konto.

Myślę, że „Jungle”, jeśli przyjaźnił się z Billem i rozumiał zasady gry, nie powinien był grać na koncie gracza rekreacyjnego – przyznał Mo. – Ale cała sprawa powinna być załatwiona prywatnie, a nie przeradzać się w to dramatyczne zamieszanie.

Mo powiedział również, że wielu innych pokerzystów dokonuje podobnych oszustw. „Ghosting”, według tego pokerzysty, nie jest rzadkim zjawiskiem w świecie pokera na wysokich stawkach.

Postawiłbym na to, że jeśli przyjrzałbyś się grupie pokerzystów zgarniających największe wygrane (nie z MTT) w przeciągu ostatnich kilku lat, to ponad 50% z nich robiło coś podobnego – stwierdził Mo. – Po prostu nie jesteś w stanie zarobić takich pieniędzy poprzez grę w publicznych grach na wysokie stawki na uregulowanych stronach. 

Czy więc „Jungleman” miał po prostu pecha? Mo uważa, że tak. W wywiadzie pozytywnie wypowiedział się na temat Catesa. Stwierdził, że jest on dobrym człowiekiem. Nigdy też nie widział problemów z jego uczciwością. Jak zasugerował, Cates prawdopodobnie oszukiwany był o wiele częściej niż sam angażował się w nieetyczne zachowania.

SHRB Online: Ali Imsirovic na prowadzeniu w Main Evencie

ŹRÓDŁOHighStakesDB
Pawel
Ex-gracz/wannabe pro ♠♣ W latach 2016-2021 dumnie współtworzył "pee-gee", czyli najlepszy portal o pokerze. Jeden z głównych producentów poker contentu dla osób polskojęzycznych. Zwolennik uczciwości, prawdy i estetyki, a wielki wróg fałszu, dyskryminacji i ludzi-instytucji ⛔