Większość graczy przy zagrywaniu stara się trzymać jednej kwoty, tak aby przeciwnik musiał zgadywać, co mamy w kartach. Strategia ta jest dobra, ale stosuje ją wielu pokerzystów online i w rezultacie nasz zysk maleje, bo gramy tak samo jak inni. Co zrobić, aby „wyróżnić się z tłumu”?

Spore pieniądze w pokerze zarabiamy tam, gdzie dokonujemy zagrań nietypowych, aczkolwiek bardzo opłacalnych. Podstawowa strategia oznacza jak wspomnieliśmy przeciętność i o ile pozwala nam ona obronić się w większości sytuacji, o tyle nie uczyni z nas milionerów.

Zanim więc radośnie ogłosicie „bet” lub wciśniecie przycisk za to zagranie odpowiedzialny zastanówcie się nad kilkoma rzeczami. Dzisiaj skupimy się na tym, kogo mamy przeciwko sobie w danej ręce.

PO CO TO W OGÓLE ZMIENIAĆ?

Zanim zaczniemy rozmawiać o tym, po co stosować różne kwoty przy zagrywaniu, zastanówmy się przez chwilę, co możemy w ten sposób osiągnąć. Odpowiedź jest prosta. Staramy się zarabiać, więc idealnie byłoby, gdyby przeciwnik sprawdził nas z gorszym układem za ile tylko może, a spasował z lepszym w odpowiedzi na jak najmniejszy, tak aby nasze ryzyko nie było zbyt duże.

W pokerze niestety nigdy nie mamy wszystkich informacji i nie wiemy dokładnie jaką kwotę należy postawić. Czasem sam oponent nie wie jeszcze, ile sprawdzi, a ile zmusi go do spasowania. (Ciekawe jest to, że ludzie uważają na przykład bety typu 13,75 za jakby mniejsze niż 12,80. Magia nieparzystych liczb). Pozostaje nam więc oszacowywanie tej kwoty w oparciu o sytuację na stole, przebieg gry oraz stan naszego rywala.

MNIEJ CZY MOŻE JEDNAK TROCHĘ WIĘCEJ?

Skoro wiemy już, że dobrze jest zagrywać różne kwoty, to pozostaje pytanie ile i od czego to zależy. Tu odpowiedź nie jest już tak jednoznaczna i istnieje ku temu dobry powód.

Weźmy na przykład blefy pod uwagę. Zazwyczaj chcemy zagrywać jak najmniej, żeby nie tracić pieniędzy, ale większy blef może zmusić do spasowania nawet dobrego układu. Overbet w szczególności.

Podobnie jest gdy zagrywamy dla zysku. Czasem zagrywamy mniej, bo chcemy, żeby nas sprawdzono i składamy „promocyjną ofertę” przeciwnikom z dobrymi, ale nie wspaniałymi układami, a czasem wiemy, że przeciwnikowi niełatwo będzie zrzucić i stawiamy wszystko, choć w puli nie ma nawet połowy tego, co znajduje się jeszcze w jego stacku. Stiltowany przeciwnik nierzadko też sprawdzi więcej niż normalnie i chcemy to wykorzystać.

Jak widzicie przy betowaniu sporo czynników trzeba wziąć pod uwagę i niejeden z nich będzie cały czas się zmieniał. Powody dopasowywania zagrywanej kwoty też będą ulegać zmianie, ale nasz przeciwnik to stała, na której warto zawsze się opierać.

W pozostałe części artykułu skupimy się więc na określaniu profilu przeciwnika, co niezbędne jest przy dopasowywaniu betu do puli i rozdania.

GDY NASZ RYWAL JEST „ŚWIEŻAKIEM”

W grach na niskich stawkach sporo jest niedoświadczonych zawodników, którzy patrzą tylko na swoje karty i na board, kiedy podejmują decyzje. Czasem tylko patrzą na rozmiar puli, betu i pozycję. To co stawiamy traktują jednak emocjonalnie, nie analitycznie. Zależy im na wygranej w danym momencie, nie zastanawiają się, co w długim czasie przyniesie im największy zysk i dlatego czasem popełniają błędy w ocenie betu.

Przeciwko takim zawodnikom zagrywać można w dosyć przewidywalny sposób. Mniej, gdy blefujemy i więcej, gdy zagrywamy dla zysku. W gąszczu cyferek nie odgadną oni, czy to akurat 3/5 puli czy 3/4. Masz nutsy i czujesz, że przeciwnik też ma „grubo” w kartach? Zagraj overbet, może nawet dostaniesz raise all-in z jakimś setem na skoordynowanym boardzie przy Twoim kolorze.

Słabi zawodnicy robią to, co robią w oparciu o to, co widzą, nie kalkulując dokładnie tego, co się dzieje na stole. Zagrywaj więcej, gdy masz dobry układ i mniej, gdy blefujesz. Rywale będą zwykle kooperować według Twoich oczekiwań.

GDY NASZ RYWAL TO DOBRY ZAWODNIK

Sprawy nieco się komplikują, gdy naszym przeciwnikiem jest myślący, wyedukowany gracz. Tacy gracze wiedzą dobrze jak balansować minimalnymi przebiciami, underbetami, betami a 2/3 puli oraz overbetami. Robią te z zasięgami, nie określonymi rękami, aby trudniej było ich czytać.

Skoro więc „wiemy, że oni wiedzą”, to musimy wejść na drugi poziom myślenia o grze. Dużo zależeć będzie tu od przebiegu sesji i od reakcji naszych rywali. Musimy dowiedzieć się jak reagują na nasze bety i dostosować je tak, aby myśleli, że dokonują własnie słusznych wyborów zrzucając mocne karty i sprawdzali w sytuacjach, gdy nie mają szans na dobranie do zwycięskiego układu.

Czy przeciwnik na przykład sprawdza Cię szerzej, gdy podbijasz do 6 big blindów, bo zauważył, że też masz wtedy spory zasięg? To dobrze. Wyczekaj po flopie dobry układ, a rywal w końcu popełni błąd i Cię opłaci.

Co jeśli jednak rywal czasem sprawdza, a czasem przebija Twoje bety preflop? Stosuj te same kwoty, co wcześniej, ale z różnymi układami. Niech przeciwnik nadal zgaduje, co masz.

Dobrym przykładem jest tu overbetowanie z silnymi układami i w ramach blefu. Nasz przeciwnik nie wie wtedy, czy staramy się wypchnąć go z silnej ręki, czy też sami takową mamy i wciągamy go w rozdanie. Każda sytuacja, gdy rywal nie jest pewny tego, jaką decyzję podjąć (bo potencjalnie każda może być zła), to dla nas zysk.

Staraj się wczuć w przeciwnika i bądź jeden krok przed nim. Miej na uwadze podejmowane ryzyko i możliwą do zdobycia nagrodę. Ten stosunek jest bardzo ważny. Bardziej ryzykowne zagrania mogą jednak pomóc w ograniu co bardziej uważnego przeciwnika, jeśli tylko potencjalna pula (nagroda) też jest pokaźna.

BET SIZING W GRACH CASH NA ŻYWO

Mocniejsze podbicia preflop zazwyczaj budzą szacunek, ale i niechęć innych zawodników przy stole. Dzieje się tak dlatego, że utrudniamy im grę. Nie ma się więc co przejmować narzekaniami i jęczeniem rywali. Jeśli coś im się nie podoba, to pewnie dlatego, że nie umieją się przed tym bronić.

Nie musisz zawsze podbijać w każdym rozdaniu, w jakie wchodzisz. W określonych sytuacjach limpowanie też może się opłacać.

Bardzo ciekawym doświadczeniem jest zmiana zagrywanej PF kwoty i obserwowanie tego, jak poszczególni zawodnicy reagują na to.

BET SIZING W GRACH ONLINE

W sieci dopasowywanie zagrywanej kwoty jest bardzo intuicyjne, bo mamy gotowe przyciski wyznaczające połowę, czy też 3/4 puli.

Wielu zawodników klika jeden z nich i potem delikatnie zmienia sumę, aby nie było widać, że wybrali z „gotowych rozwiązań”.

W internecie dostosowywanie rozmiaru betu może być tak samo skuteczne, jak w grach na żywo. Dobrze dobrana kwota potrafi namieszać w głowie rywala, zwłaszcza, gdy czas na decyzję nieubłaganie odmierza zegar.

BET SIZING I TURNIEJE

W turniejach bet sizing to zupełnie inna sprawa niż w grach cashowych. Decyzje ze względu na strukturę wypłat i nasz malejący w odniesieniu do blindów stack są bardziej matematyczne. Gracze trzymają się standardów chętniej i czasem wchodzą nawet w tryb all-in/fold, gdy ich stack zmaleje. W miarę rozwoju gry zagrywane kwoty ulegają zmianie, ale procentowo są one bardziej stabilne niż w cashówkach.

Tutaj też istotne jest, aby obserwować zagrania przeciwników i to jaką historię starają się nam „sprzedać” danym betem. Myśl o tym, jak inni postrzegają Ciebie i co dana kwota powie im na temat siły Twoich kart. Drugi poziom myślenia pozwala z powodzeniem stosować wtedy małe kwoty przy blefach i spore przy naszych value betach.

Mega Freeroll Poker Fever

ŹRÓDŁORed Chip Poker
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.