Bez zbędnych wstępów kontynuujemy nasz poradnik. W jaki sposób możemy ustalić (z jak największym prawdopodobieństwem) czy nasz rywal ma dobre, czy złe karty? Temat omówił w siedmiu punktach Nathan „BlackRain79” Williams. Pierwsze trzy dobre rady przeczytaliście wczoraj – dzisiaj ostatnie cztery. Jak skutecznie „odgadnąć” rękę przeciwnika?
W części pierwszej pisaliśmy o zwracaniu uwagi na szybkość wykonywania decyzji przez naszego przeciwnika oraz na wysokość zakładów, jakich dokonuje. Przyjrzeliśmy się także sytuacji, gdy rywal – po pasywnym rozegraniu wszystkich ulic – na river wypala niezwykle wysokim betem. Ma wtedy rękę czy nie ma? Odpowiedź w części pierwszej. Dzisiaj, w części drugiej, porozmawiamy o mini-raise’ach na turnie, grze pod wpływem emocji, tellach bazujących na statystykach z HUD-a oraz tellach fizycznych.
4. Mini-raise na turnie
Niskie podbicie na turnie to kolejna wskazówka, że nasz niedoświadczony przeciwnik ma dobre karty. Z jednej strony chce zbudować jak największą pulę, z drugiej – boi się, że nas wystraszy i wygoni z rozdania zbyt wysokim betem.
Oczywiście na wielu to działa, bo kto by spasował dwa asy do jakiegoś nędznego mini-podbicia? Pamiętać jednak należy, że jeżeli nasz przeciwnik faktycznie ma to, co reprezentuje takim betem (czyli co najmniej dwie pary), nasze asy drawują tutaj bardzo cieniutko…
Powiedzmy, że na stole leżą a my trzymamy , to jeżeli nasz rywal ma na ręku , to mamy w tym momencie tylko 18.18% equity! To bardzo niedobrze.
A to znaczy ni mniej, ni więcej, że sprawdzając takie mini podbicia na turnie wyrzucamy nasze pieniądze w błoto. Nie dajmy się więc nabrać na tanie sprawdzanie. Prawdziwy mężczyzna potrafi rzucić dwa asy, zwłaszcza, gdy dostaje tego typu zagranie od przeciwnika pasywnego z niskim współczynnikiem agresji.
5. Gra na emocjach
To, co odróżnia zawodowych pokerzystów od amatorów, to podatność na wpływ emocji. To nie tak, że prosi nie tiltują. Oni również wpadają w tilt, jednak dużo rzadziej i jest on zazwyczaj prędko detonowany.
Gdy gracz rekreacyjny notuje zbyt długi okres przegranych, często wpada w oczywiste roztrzęsienie. Potocznie nazywamy takich graczy „stiltowanymi fishami”.
Dla gracza ogarniętego nie ma bardziej korzystnej sytuacji.
Otóż nasz stiltowany fish zaczyna grać zdecydowanie zbyt dużą ilość rąk, betuje wyżej i więcej, wypisując w międzyczasie swoje żale na czacie. W wersji live wypowiada swoje żale w kierunki sprawców swoich nieszczęść.
Zawodowcy wszystko to widzą. Jak to wszystko jednak odnosi się do czytania rąk? Otóż gdy słaby gracz wygrywa, zaczyna grać dużo ciaśniej, niejako chcąc chronić swoje, dopiero co wygrane, żetony. Gra prostego pokera i nie blefuje zbyt często. Oczywiście ponownie nie ma to nic wspólnego z logiką i zyskowną strategią, ale tak właśnie grają.
Gdy jednak zaczynają przegrywać, zaczyna się festiwal mocno rozgrywanych słabych rąk i szalonych blefów. Gdy więc widzimy fisha na tilcie, zastanówmy się nad częstszym sprawdzaniem jego betów z nie najmocniejszymi kartami, takimi jak top pary bez kickera czy nawet średnie pary.
Natomiast gdy nasz rekreacyjny przeciwnik jest w trybie wygrywania i mocno betuje, bez żalu wyrzućmy nasze karty, bo z pewnością „ma grubo”.
6. Telle wyciągniete z HUD-a
Kto nie używa dzisiaj HUD-a, sam sobie jest winien. Dzięki temu narzędziu nie musimy się skupiać nad grą każdego z rywali – wystarczy rzut oka na statystyki wyświetlane obok jego avatara. A tam znajdziemy masę użytecznych informacji.
Przykładowo, gdy ktoś na mikrostawkach re-raisuje nas przed flopem – szybki rzut oka na statystykę Preflop 3Bet%, aby przekonać się, jaką rękę może mieć nasz przeciwnik:
1-3 = Nutsy
4-6 = Silna ręka i kilka blefów
7-10 = Kilka blefów, może nawet zbyt dużo
11+ = Zbyt wiele blefów, kompletnie bez powodu
Więc jeżeli mamy na ręku AQ, podbijamy przed flopem i ktoś nas przebija, reagujemy w sposób, który zależy od statystyki 3Bet% rywala. Przeciwko zawodnikowi z 3Bet% o wartości 2, prawdopodobnie naszą rękę zrzucimy. No niestety, wobec zakresu zawężonego do 2%, AQ to zwykłe śmieci.
Natomiast gdy 3-betuje nas zawodnik, który robi to w ponad 10% rąk, śmiało sprawdzamy, a czasem dla wartości pozwalamy sobie na 4-bet.
7. Wskazówki fizyczne
Ten punkt siłą rzeczy ogranicza się do gry na żywo. Jednak od nadmiaru wiedzy jeszcze nikt nie stracił, więc wszystkim internetowym grinderom polecam lekturę także ostatniego punktu naszej wyliczanki.
Najbardziej klasycznym znakiem, który możemy zaobserwować przy pokerowym stole, jest nagła zmiana zachowania naszego rywala. Zaczyna się zachowywać nieco nerwowo i jakby ciszej. Mniej gada, skupia się nie wiadomo na czym. I chociaż zawodowcy znają ten tell i czasami serwują go dla zmyłki, zazwyczaj takie zachowanie oznacza bardzo silną rękę.
Z drugiej strony, gdy taki delikwent nagle zaczyna zgrywać duszę towarzystwa, zachowywać się głośno i nonszalancko – z pewnością oznacza to próbę blefowania. Zawodowiec zwraca uwagę na takie rzeczy. Dlatego często widzimy próby wciągnięcia stojącego przed ważną decyzją rywala w nieznaczącą z pozoru pogawędkę. Pros w ten sposób poluje na informacje.
Rada? Zwracajmy uwagę na zachowanie przeciwników przy stole. I pilnujmy się, żeby nie dawać przeciwnikom tego typu darmowych informacji.
Czytaj również: Jak skutecznie „odgadnąć” rękę przeciwnika? Część 1